Sam sobie sterem, żeglarzem i… korektorem? Jak samemu zrobić korektę tekstów na stronę firmową, by nie musieć się jej wstydzić.
Zanim pokażesz swoją firmową stronę klientom albo chociaż znajomym na Facebooku, upewnij się, że nie ma na niej kompromitujących błędów, literówek, niedopatrzeń. Idealnie byłoby zlecić komuś korektę strony (jeśli poszukujesz kogoś takiego, mogę Ci pomóc), ale jeżeli nie możesz sobie na to pozwolić, mam dla Ciebie kilka rad.
Jak zrobić korektę swojej strony firmowej w 5 krokach?
Krok 1 – przepuść przez autokorektę Worda
Nie każdy pisząc tekst ma włączoną opcję autokorekty, więc gdy teksty na stronę są już gotowe, warto je sprawdzić za pomocą autokorekty. Oczywiście słownik Worda nie jest doskonały, więc za każdym razem, gdy podkreśli Ci jakieś słowo, upewnij się w Google, najlepiej w słowniku PWN online, że wiesz, jak to słowo powinno być zapisane.
Krok 2 – sprawdź, czy konsekwentnie używasz form czasowników i zwrotów do czytelnika
O co chodzi? O to, że jeśli raz piszesz czasowniki w liczbie mnogiej, to rób to konsekwentnie („w naszej firmie zajmujemy się”, „pracujemy nad projektami”, „realizujemy zlecenia” itd.). Podobnie jest ze zwrotami do adresata: wybierz jedną formę. Możesz zwracać się na „Ty”, możesz użyć formy „Państwo”, ale rób to konsekwentnie.
W trakcie pisania często mylimy formy i odruchowo używamy ich na zmianę, więc po zakończonym pisaniu dobrze jest przeczytać całość i zwrócić uwagę tylko na formy czasowników i zwroty do adresata.
Krok 3 – Sprawdź, czy w tekście dobrze użyte są… spacje
Tak, tak, wbrew pozorom błędy związane z podwójnymi spacjami lub niewłaściwym użyciem spacji wokół znaków interpunkcyjnych często się zdarza. Prawidłowo spację stawiamy po przecinkach, kropkach, wykrzyknikach, a nigdy przed. Stawiamy je po nawiasach zamykających, a nigdy przed, ale: przed nawiasami otwierającymi, a nigdy po! Kilka przykładów dobrego i złego użycia spacji przed i po znakach interpunkcyjnych:
Krok 4 – Sprawdź, czy nie nadużywasz dużej litery
Duża litera powinna otwierać każde zdanie, używamy jej też przy nazwach własnych i bezpośrednim zwrocie do adresata, np. w liście. W postach na blogu też jej używam, bo każdy post, w którym się do Ciebie, czytelniku zwracam, traktuję trochę jak list. Na stronie firmowej w zwrocie do adresata w zasadzie też możesz napisać dużą literą „Ty” lub „Państwo”.
Ale na stronach firmowych często nadużywana jest duża litera w środku zdania. Szczególnie często powtarzany błąd to „Ci”, w znaczeniu: „wszyscy ci klienci, którzy…” – tu bezwzględnie używamy małej litery!
Krok 5 – Przeczytaj tekst od tyłu
To najlepsza metoda, żeby wyłapać literówki, brak ogonków przy polskich znakach i tego typu drobne niedopatrzenia. Czytając tekst od tyłu nie skupiamy się na jego treści, tylko przyglądamy się słowom, więc zwracamy uwagę na to, czy żadne z nich nie wygląda dziwnie, podejrzanie.
Czy taka korekta wystarczy?
Jeśli jesteś osobą, która nie ma problemu z poprawnym pisaniem po polsku, a w szkole dostawałeś dobre oceny z wypracowań i dyktand (dyktanda, kiedy to było!), to prawdopodobnie taka korekta wystarczy. Może nie będzie to tekst, który przeszedłby bez zmian zostałby zaakceptowany przez profesjonalną korektę w wydawnictwie, ale z pewnością uda Ci się w ten sposób uporządkować tekst na stronie firmowej na tyle, że nikt nie ucieknie z niej z krzykiem.
Jeżeli natomiast wiesz, że z pisaniem nie jest u Ciebie najlepiej, radziłabym zwrócić się do kogoś o pomoc – albo w napisaniu tekstów na stronę, albo chociaż w korekcie tych tekstów. Pamiętaj, że strona z ofertą Twojej firmy, nawet jeśli jest to mała, jednoosobowa firma, to Twoja wizytówka. Głupio by było pokazywać innym wizytówkę z błędami, nie? A poza tym teksty na stronę zmienia się rzadko, więc pewnie jak zamówisz je na początku działalności, to szybciej skończy Ci się ulgowy ZUS niż będziesz czuł potrzebę, żeby zamawiać nowe teksty na stronę 🙂
Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂
„Krok 5 – Przeczytaj tekst od tyłu” – fajny sposób z tym czytanie wyrazów od tyłu by wychwicić np. literówki 🙂 Nie znałam go przedtem… Pozdrawiam!
czytaniem*
wychwycić*
Fajnym pomysłem jest też zlecenie takiej korekty tekstów na zewnątrz poprzez sprawdzone portale ogłoszeniowe np. http://oferia.pl/. Myślę, że taka osoba, która pierwszy raz widzi tekst jest w stanie znaleźć więcej błędów niż my sami 😉
To wiadomo – profesjonalista lepiej sprawdzi tekst. A jeszcze lepiej, jeśli profesjonalista go napisze 🙂 Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy może sobie na to pozwolić, bo jak to na starcie w małym biznesie – każdy koszt się liczy. Dlatego czasem kilka prostych kroków może pomóc w wygładzeniu tekstu, żeby nie odstraszał już na wstępie.
Też mnie zadziwił punkt 5 – genialny sposób! Nie wpadłabym na to, ale myślę, że ten trik wejdzie w stałe użytkowanie 🙂
Ja polecam jeszcze aplikację: https://languagetool.org do sprawdzania literówek/błędów. Pozdrawiam! 😉
Niestety aplikacja do której przesłałaś link nie zawsze się sprawdza 😉 przekonałam się kilka razy o tym osobiście.
Na pewno nie jest skuteczna w 100%, ponieważ czasami sugeruje dziwne rzeczy (podobnie jak słownik Worda). Moim zdaniem jest dobra w sprawdzaniu literówek i do zwracania uwagi na stawianie przecinków. Dla mnie i tak nic nie zastąpi słownika/poradni PWN 😉
Tak naprawdę to moim zdaniem jeśli chodzi o poprawność językową nic nie zastąpi czytania książek. Jeśli dużo czytasz, latami czytasz książki, to automatycznie uczysz się poprawnie pisać i w naturalny sposób wychwytujesz dziwnie brzmiące zwroty, nienaturalne sformułowania albo słowa, które dziwnie wyglądają i mogą zawierać błędy. I wtedy właśnie warto sprawdzić w poradni albo słowniku PWN. Poradnię też uwielbiam, zawsze rzeczowo wyjaśniają to, co trzeba.
No tak, ale to już temat na inną rozmowę 😉 Ja czasami pewnych rzeczy nie zauważam przez „zmęczenie materiałem”. Tyle razy czytam swój tekst, że mózg widzi to, co chciałabym zobaczyć i pomijam coś, co u kogoś od razu bym zauważyła. Dlatego warto się wspomagać 😉
Dzięki, nie znałam tego, muszę zajrzeć 🙂
Bardzo przydatny tekst! Szczególnie punkt o formie osobowej i czytaniu od tyłu. Dodałbym jeszcze rzeczy, z którymi sama mam problemy: umiarkowanie w stosowaniu charakterystycznych „abyście” „gdyż” itp. oraz miksowanie ze sobą różnych czasów np. „Tworzymy dla Państwa najlepszy produkt aby Państwo byli zadowoleni…”.
PS: podziwiam Twoją pracę na tym blogu – oby tak dalej!
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Hej,
Bardzo dobry wpis – niestety wiele oferty pisanych jest na kolanie przez co zniechęcają. Od siebie dorzucę jeszcze dwa dobre narzędzia do sprawdzania przecinków. Ortograf http://www.ortograf.pl/ i proste przecinki http://www.prosteprzecinki.pl/.
Pozdrawiam 😉
Przyznaję bez bicia, mam często problem ze znakami interpunkcyjnymi i myślę, że niejednokrotnie wstawiam je w niewłaściwym miejscu.
Bardzo mi się za to spodobał sposób czytania od tyłu, muszę wypróbować 🙂
Jeśli wspomniany tekst zamierzamy opublikować na jakimś blogu czy vortalu a sami nie jesteśmy mistrzami pisania a więc zdarzają nam się błędy stylistyczne to warto wysłać ten tekst do osoby zajmującej się fachowo pisaniem tekstów. Będziemy mieli pewność że wszystko jest ok i nikt nie będzie nam w komentarzach wytykał błędów.
https://www.languagetool.org/pl/ <—- to narzędzie ogarnia wszystko o czym jest w Twoim poście :). Polecam.
Ja zawsze ważniejsze teksty wysyłam kilku zaprzyjaźnionym osobom/rodzinie i to oni wskazują mi błędy- przynajmniej te stylistyczne. Resztę staram się wyłapać sam. Na szczęście z pisaniem u mnie źle nie jest. Nigdy nie stosowałem ostatniego punkt. Warto spróbować.
Przeczytaj tekst na głos*. Oczywiście na przecinki to nie zadziała, ale na stronę stylistyczną – jak najbardziej 🙂
*) w domu (choć w miejscu publicznym też może wyjść ciekawie :)))
Na przecinki też może zadziałać. Wystarczy, że zastosujesz się do przecinków – tzn. będziesz robić pauzy w czytaniu tylko tam, gdzie są przecinki. Wtedy bardzo łatwo wyłapać miejsca, gdzie brakuje przecinków – bo nie da się zbyt dużych partii tekstu jednym tchem przeczytać, na ogół tam, gdzie zrobilibyśmy przerwę, przyda się przecinek.
Bardzo fajny artykuł. Jeśli chodzi o tekst to należy kilka razy przeczytać go. Czasami pewnych rzeczy się nie zauważa. Dlatego warto wysłać to znajomemu do przeczytania.
Agnieszka, fajne rady. Dzisiaj nawet przy pisaniu tekstów na telefonie na Facebooku czy Instagramie włącza się automatyczna korekta z punktu widzenia ortografii. Dla mnie emigrantki z długoletnim stażem to duże ułatwienie. Pozdrawiam serdecznie Beata
Matko, wyobraziłam sobie to czytanie od tyłu i aż mi się słabo zrobiło 😀 Chciałam tylko doprecyzować punkt pierwszy – takie zboczenie zawodowe 🙂 Z autokorektą lepiej się pożegnać raz na zawsze. To ona jest odpowiedzialna za dziwne wyrazy, które pojawiają się nie wiadomo skąd. Zrobisz literówkę, a autokorekta „domyśli się”, co chciałaś/chciałeś napisać. Zazwyczaj błędnie. Ona też wrzuci dużą literę po każdej kropce, jaką postawisz, nawet w środku zdania. Oczywiście warto mieć włączoną opcję sprawdzania pisowni – to ona podkreśla wyrazy na czerwono. Chociaż jej też nie można w 100% ufać. W zdaniu: „Morze pojedziemy nad może” Word nic… Czytaj więcej »