Zarabianie na blogu – trzy drogi

utworzone przez | gru 5, 2013 | Zarabianie na blogu | 12 Komentarze

Kilka słów dla początkujących – dla tych, którzy chcieliby zarabiać na blogu, ale nie wiedzą jak można to zrobić.

O zarabianiu na blogu w ostatnim roku mówiło się dość dużo i ten sposób zarabiania staje się coraz bardziej popularny. Można uczyć się, jak zarobić na swojej pasji od znanych blogerów, jak Kominek, który napisał na ten temat dwie książki (szukaj: „Blog” i „Bloger” – Tomka Tomczyka), a można uczyć się tego od takich osób jak Krzysztof Lis, prowadzący bloga o… zarabianiu na blogu. Ale warto wiedzieć, że tak naprawdę zarabianie na blogu może przebiegać jedną z trzech dróg – albo dwiema lub trzeba jednocześnie.

1. Zarabianie na byciu blogerem

Ten sposób wykorzystuje między innymi Kominek, ale i wielu innych blogerów, którzy są „blogowymi celebrytami”, specjalistami w swojej dziedzinie, znawcami tematu, albo zwyczajnie zgromadzili wokół swojego bloga dużą społeczność. Zarabiają na blogu, owszem, bo na nim realizują kampanie reklamowe, ale tak naprawdę ich blog nie istniałby, gdyby nie stała za nim ta konkretna osoba, gdyby nagle blog sprzedać i prowadziłby go ktoś inny. Reklamodawcy chcą współpracować ze znanym blogerem, bo to bloger jest autorytetem i skupia czytelników – i nieważne, gdzie bloger będzie tych czytelników czy widzów skupiał. Dziś prowadzi blog o modzie, za rok będzie kręcił materiały video, a za dwa lata napisze książkę. Zarabia na tym, kim jest i tym, że jego osoba wzbudza sympatię i zainteresowanie czytelników.

Zobacz też: Sprawdziłam 7 sposobów zarabiania na blogu. Który jest najlepszy?

2. Zarabianie na prowadzeniu bloga

To drugi sposób, wykorzystywany często przez blogerów, którzy nie mają wyrobionego nazwiska – nie są jeszcze na tym etapie, albo zwyczajnie nie chcą być, nie starają się osiągnąć popularności i zostać gwiazdą blogosfery. Ale mają poczytny blog, odwiedzany np. przez 50 czy 100 tysięcy unikalnych użytkowników miesięcznie. Na takiej oglądalności można zarobić i to całkiem nieźle – np. wyświetlając reklamy z programów partnerskich, takich jak Google Adsense czy publikując artykuły z Nextcontent. Być może nie będą to kwoty takie jak w przypadku kampanii reklamowych opartych na czyimś wizerunku, ale z pewnością będą niezłym dodatkiem do pensji. Sama z powodzeniem zarabiam w ten sposób na dwóch moich blogach i są to miesięcznie kwoty czterocyfrowe. W przypadku tego sposobu – gdyby blog sprzedać, prawdopodobnie nadal przynosiłby podobne pieniądze nowemu właścicielowi.

3. Zarabianie na pisaniu notek blogowych

To także sposób na zarobienie na blogu, choć nie na swoim. To zadanie dla copywriterów, którzy piszą artykuły na zlecenia. Firmy o różnym profilu szukają osób, które poprowadzą dla nich firmowe blogi – jedne chcą tylko, by dostarczać im co miesiąc notki na blog o określonej tematyce, inne wolą, by poprowadzić blog w ich imieniu w całości. To także dobry sposób na zarabianie na blogach, a pieniądze, jakie można zarobić, zależą od indywidualnych ustaleń z konkretnym klientem.

Zobacz też: Pomysł na niszę dla copywriterów.

Który ze sposobów zarabiania na blogu jest najlepszy? Ja zawsze powtarzam, że jeśli chodzi o przychody, najlepiej dywersyfikować ich źródło, czyli w tym przypadku – zarabiać różnymi sposobami. Jeśli oczywiście mamy taką możliwość, bo zarabianie na blogu może i wydaje się atrakcyjne, ale z pewnością trzeba włożyć bardzo wiele pracy i czasu w to, żeby zarobić pierwszą złotówkę.

 

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

12 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dana
10 lat temu

Kurcze, naczytałam się już sporo o zarabianiu na blogach, ale sama jakoś jeszcze się nie odważyłam, by w tym kierunku zrobić konkretne kroki… Taką działalność na pewno łatwiej pociągnąć, mając DG, ale co z osobą bez DG? Jeśli chce działać uczciwe i płacić od tego podatek, to w naszym kraju musi się sporo napocić. Znalazłam tyle interpretacji izb skarbowych, jak z samych reklam typu AdSense rozliczać i odprowadzić podatek, że aż głowa od tego boli 😉 pozdrawiam, dd.

Michał Pala
9 lat temu

Sam niedawno założyłem bloga http://biznesblog.net.pl/, żaden ze mnie Mickiewicz, ale bardzo podobałaby mi się taka praca. Z adsense już korzystam, nie słyszałęm za to o Nextcontent. Zaraz pędzę zobaczyć co to, dzięki, pozdrawiam.

efitek
9 lat temu

Ile UU gromadzisz na swoich blogach?:)

trackback

[…] Twoim celem jest zarabianie na blogu – niezależnie od tego, czy chcesz zarabiać na AdSense czy na współpracy z firmami, musisz […]

trackback

[…] trzeba włożyć mnóstwo pracy i cierpliwie czekać, aż przyniesie efekty. To dotyczy też zarabiania na blogu – najpierw musisz nieźle się napracować, żeby zobaczyć na swoim koncie pierwsze […]

Klaudia
9 lat temu

Cześć Agnieszka, mam kilka pytań: jak długo prowadzisz swoje blogi (poproszę o adresy www) oraz po jakim czasie zaczęłaś na nich zarabiać? Pozdrawiam

Paweł
8 lat temu

Witam.

A myślałaś o programach umożliwiających na drobne darowizny od czytelników bloga? Kiedyś był na to trend i przyciski w stylu „kup mi kawę”. Myślisz, że to może się sprawdzić na blogach?

ArFeN
5 lat temu

Mozna zarabiac na reklamach oraz na adsence. Programy partnerskie tez ciesza sie duza popularnoscia

Eryk
2 lat temu

Też prowadzę bloga, ale ciężko zachować systematyczność w pisaniu i blog jest mocno zaniedbany. Mimo nie wielu artykułów i wąskiej niszy blog zarabia sprzedając mojego ebooka.