W maju mija 5 lat od kiedy założyłam pierwszy blog. Przez ten cały czas sprawdziłam wszystkie sposoby zarabiania na blogu, na jakie wpadłam. Które są dobre, a które niekoniecznie skuteczne? Zapraszam na przegląd.
Zanim przejdę do konkretów, dwa słowa wyjaśnienia. Ten blog nie jest moim jedynym blogiem. Mam jeszcze drugi duży blog (www.2drink.pl), ale mam także kilka mniejszych stron, które kiedyś były blogami, a teraz to raczej bardzo niszowe serwisy tematyczne z małym ruchem. Wszystkie sposoby, o których będę mówić, testowałam nie tylko na moich dwóch blogach, ale też na tych mniejszych stronach.
Sposoby zarabiania na blogu:
- reklama banerowa z programów lub sprzedawana bezpośrednio (Google AdSense, Ceneo, AdKontekst, AdTaily)
- reklama w widżecie „Powiązane posty”/ „Czytaj także” (ContentStream)
- programy afiliacyjne (Salesmedia, WebePartners, PP Helion, Ads4books i inne)
- współpraca z markami (teksty sponsorowane, promocja w mediach społecznościowych)
- publikowanie artykułów sponsorowanych dostarczanych przez zewnętrzne firmy lub reklamodawców (WhitePress, agencje SEO)
- wprowadzenie własnego produktu (u mnie książka)
- sklep internetowy z asortymentem powiązanym z blogiem
Sporadycznie zarabiałam jeszcze dzięki temu, że ktoś chciał umieścić link do swojej strony w panelu bocznym mojego bloga na jakiś czas, miałam też propozycje umieszczenia reklam na zdjęciach na blogu oraz reklamowania produktu w newsletterze do czytelników, ale z nich nie skorzystałam. Wymieniam te sposoby zarabiania na blogu, bo może komuś się przydadzą.
Plusy i minusy każdego sposobu na zarabianie na blogu:
REKLAMA BANEROWA |
|
Plusy | Minusy |
· łatwo dostępna, przeważnie nie wymaga podpisywania umów
· dostępna dla małych i dużych blogów · na podstawie obserwacji przez kilka miesięcy można przewidzieć ile zarobimy w kolejnym miesiącu · można dopasować ją do tematyki bloga (Ceneo, banery z programów partnerskich) lub włączyć banery o różnej tematyce (AdSense) · zapewnia niewielki, ale stały dochód · w umieszczenie baneru nie trzeba włożyć wiele pracy |
· rozliczana przeważnie za kliknięcie, czasem za lead, rzadko za wyświetlenia
· nie przynosi dużych zysków (coraz powszechniejszy wśród użytkowników jest Adblock, część reklam nie wyświetla się w komórkach ze względu na wygląd bloga) · zysk zależy od oglądalności strony (mały blog = mały zysk) |
Co musisz wiedzieć?
Jeśli chcesz umieszczać banery na swoim blogu zarejestruj się w kilku programach udostępniających banery – Google AdSense, Salesmedia, Ceneo, Nokaut, WebePartners, System Partnerski Bankier. Jeśli masz blog z bardzo dużą oglądalnością (ponad 100 tysięcy uu) możesz spróbować nawiązać współpracę z domem mediowym. Ile można zarobić? Przykładowe zarobki z bloga ok. 40 tyś odwiedzin miesięcznie – 150 zł. |
|
REKLAMA W WIDŻECIE „POWIĄZANE POSTY” |
|
Plusy | Minusy |
· nie szpeci bloga, jest dyskretna (jeden z powiązanych postów zostaje zastąpiony reklamą)
· jest łatwo dostępna, nie wymaga podpisywania umów · dostępna dla małych i dużych blogów · w umieszczenie jej na blogu nie trzeba włożyć wiele pracy |
· rozliczana za kliknięcie
· nie przynosi dużych zysków · zysk zależy od oglądalności strony (mały blog = mały zysk) · nie na każdym blogu się sprawdzi – w niektórych tematykach nie ma dobrze dopasowanych reklam tego typu, więc klikalność jest minimalna |
Co musisz wiedzieć?
Dziś mogę polecić tylko ContentStream, ale jeśli ktoś zna inne programy tego typu, to proszę o podpowiedź w komentarzu. Ile można zarobić? Przykładowe zarobki dla bloga z ok. 40 tyś odwiedzin miesięcznie – 50-150 zł (o dziwo ostatnio coraz lepiej). |
|
PROGRAMY AFILIACYJNE |
|
Plusy | Minusy |
· dostępne dla małych i dużych blogów
· blog bez dużej oglądalności też może zarobić dzięki afiliacji · można dopasować program do bloga, polecać produkty, które zainteresują czytelników · bardzo duży wybór programów na polskim rynku · dzięki wykorzystaniu afiliacji raz napisany tekst może zarabiać przez wiele miesięcy · na dużych blogach afiliacja może przynieść ogromne zyski |
· bardzo długi czas akceptowania leadów i czas od chwili napisania tekstu do wypłaty wynagrodzenia
· nie do każdego bloga da się znaleźć program afiliacyjny · trudno przewidzieć ile zarobi się w danym miesiącu · umieszczenie linków afiliacyjnych nie gwarantuje żadnego zarobku, bo większość programów rozliczanych jest za lead (czyli np. zakup w sklepie) · pisanie postów z linkami afiliacyjnymi jest czasochłonne |
Co musisz wiedzieć?
Produkty w programach afiliacyjnych można polecać na wiele sposobów. Pisałam o nich w tekście: http://biznesoweinfo.pl/20-pomyslow-na-posty-w-ktorych-umiescisz-linki-afiliacyjne-z-przykladami-z-blogow/ Ile można zarobić? Od kilku do kilkudziesięciu złotych za jeden lead (np. jedną osobę, która założy konto w banku lub kupi polecany przez nas produkt w sklepie). Jeden tekst na blogu z małą oglądalnością zarobił mi ok. 1000 zł przez rok (nie promowałam go w tym czasie, zarabiał dzięki wejściom z Google). |
|
WSPÓŁPRACA Z MARKAMI |
|
Plusy | Minusy |
· współpraca z dużą marką to prestiż dla blogera
· jednorazowo można zarobić duże sumy, jeśli ma się dużą oglądalność
|
· to, czy pojawią się propozycje czy nie, nie zależy od Ciebie. Nie można przewidzieć ile zarobi się za dwa, trzy miesiące na podstawie obserwacji
· współpraca z dużymi markami i agencjami czasem wiąże się z opóźnieniami w płatnościach (na zarobione pieniądze czasem trzeba czekać 2-3 miesiące) · czasochłonna współpraca – czasem wymaga negocjowania umowy, podpisania, przesyłania materiałów, wprowadzania poprawek, promowania napisanych tekstów, przygotowywania raportów · rzadko dostępna dla małych blogów |
Co musisz wiedzieć?
Marki i agencje często wysyłają zapytania o wycenę do blogerów, a potem do współpracy nie dochodzi (sprawdzają w ten sposób możliwości). Czasem nie odpisują na naszą wycenę ani słowem i nie kontaktują się już z blogerem (bo np. zupełnie zrezygnowały z kampanii). Dlatego trzeba się oswoić z myślą, że na kilka czy kilkanaście pytań o możliwość współpracy do faktycznej współpracy dojdzie raz czy dwa. Ile można zarobić? Za jeden tekst na blogu można zarobić od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych. Moje najlepsze teksty (najlepsze pod względem zarobków) pozwoliłyby na kupno całkiem przyzwoitego komputera. |
|
PUBLIKOWANIE GOTOWYCH ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH |
|
Plusy | Minusy |
· nie trzeba się napracować – gotowy artykuł wystarczy opublikować
· publikując kilka tekstów w miesiącu można zarobić sporą sumę · w ten sposób mogą zarabiać małe i duże blogi · ten sposób zarabiania jest łatwo dostępny – wystarczy zarejestrować się w serwisie, który pośredniczy między reklamodawcami i wydawcami (np. WhitePress). |
· im więcej tekstów od zewnętrznych partnerów publikujemy, tym bardziej blog przestaje być blogiem, a czytelnicy mogą mieć pretensje do blogera, że „się sprzedał”
· artykuły z linkami publikowane często mogą osłabić naszą pozycję w Google. Ale bez przesady – jeden link raz na kilka tygodni wiele nie zmieni. |
Co musisz wiedzieć?
Cena za takie publikacje zwykle jest niższa niż za współpracę z marką, w której to Ty piszesz artykuł związany z konkretnym produktem czy usługą. Ile można zarobić? Publikując tekst na blogu z minimalną oglądalnością (kilka tysięcy uu miesięcznie) można zarobić ok. 30-50 zł. Przy dużych blogach można wynegocjować większe stawki, aczkolwiek górna granica to raczej kilkaset niż kilka tysięcy złotych. |
|
WŁASNY PRODUKT |
|
Plusy | Minusy |
· sprzedawanie swojego produktu daje dużą satysfakcję
· produkt może być dochodem pasywnym – możesz go sprzedawać wiele miesięcy po tym, jak go przygotowałeś i ciągle zarabiać · niektóre produkty mogą być bardzo dochodowe, jeśli ma się dużą społeczność skupioną wokół bloga · wszystko zależy od Ciebie – jaki produkt wymyślisz, kiedy go wprowadzisz, za ile sprzedasz |
· przygotowanie produktu jest bardzo czasochłonne i pracochłonne, często wymaga też inwestycji finansowych
· nie jest to dobry sposób zarabiania dla blogerów z małym ruchem i małą społecznością · samo przygotowanie produktu nie wystarczy, trzeba zadbać też o jego promocję
|
Co musisz wiedzieć?
O ile w przypadku poprzednich sposobów zarabiania na blogu od biedy mogłeś bazować na umowach o dzieło, o tyle wprowadzając własny produkt tak się już nie da. Jeśli chcesz prowadzić sprzedaż i nie łamać prawa, musisz założyć działalność gospodarczą. Chyba że to nie Ty jesteś odpowiedzialny za sprzedaż i dystrybucję (np. piszesz książkę na zlecenie wydawnictwa) – ale wówczas musisz się dzielić z innymi swoim zyskiem. Ile można zarobić? Wiele zależy od tego, jaki to produkt. Na jednym egzemplarzu książki możesz zarobić od ok. 5 zł (jeśli wydajesz ją przez wydawnictwo) do kilkunastu (jeśli to self-publishing). Moja książka o drinkach daje mi co miesiąc kilkaset złotych dochodu. |
|
SKLEP INTERNETOWY POWIĄZANY Z BLOGIEM
|
|
Plusy | Minusy |
· pozwala na uzyskanie regularnego dochodu
· może być podstawą solidnego biznesu · z czasem w sklepie zaczną kupować nie tylko czytelnicy bloga, ale i przypadkowi ludzie · wszystko robisz według własnego pomysłu – nie jesteś zależny od zewnętrznych partnerów, którzy czasem zlecają kampanie reklamowe, a czasem nie zlecają. · możesz połączyć prowadzenie sklepu i sprzedaż własnego produktu |
· założenie i obsługa sklepu to nie bułka z masłem. Nie da się tego porządnie robić po godzinach, po powrocie z uczelni czy etatowej pracy
· wymaga sporej wiedzy i ciągłego uczenia się np. o trendach w e-commerce, marketingu w internecie itp.
|
Co musisz wiedzieć?
Sklepu nie da się prowadzić nie mając działalności gospodarczej. Ale za to można go założyć w prosty sposób na jednej z platform do prowadzenia sklepów (np. Shoplo). Od strony technicznej nie jest to trudniejsze niż prowadzenie bloga na WordPressie. Ile można zarobić? Trudno powiedzieć, bo wiele zależy od tego, jaki to sklep i czy sprzedajesz wyłącznie własne produkty czy też kupujesz u producentów i sprzedajesz czyjeś produkty. To pierwsze rozwiązanie jest bardziej opłacalne. Sprzedaż akcesoriów barmańskich od producentów pozwala mi na zarobienie kolejnych kilkuset złotych miesięcznie (ale uczciwie powiem, że nie przykładam się do promocji sklepu). |
Jak najlepiej zarabiać na blogu?
Znacie zasadę inwestowania, mówiącą o tym, by nie wkładać wszystkich jaj do jednego koszyka? Chodzi o to, by czerpać zyski z różnych inwestycji, bo gdy jedno źródło dochodów się wyczerpie, na jednej inwestycji stracimy, pozostają jeszcze inne i nie zostajemy z pustymi rękami. Tą zasadą kieruję się w swojej małej firmie (mam wielu klientów, a poza klientami wiele różnych źródeł przychodu) i staram się ją wdrażać też jeśli chodzi o sposoby zarabianie na blogu. Dlatego sprawdzam różne metody i staram się na jednym blogu łączyć te, które są w danym miejscu najskuteczniejsze. Na przykład na tym blogu nie udało mi się za wiele zarobić na afiliacji, nie publikuję gotowych artykułów sponsorowanych, ale za to pracuję nad własnym produktem (moja książka „Zostań freelancerem” zaraz idzie do składu, juhu!). Z kolei na moich mniejszych stronach, np. jednej o zdrowiu udaje się zarabiać przez widżet „Czytaj także”, bo są dobrze dopasowane reklamy do tematyki strony. Niezłe wyniki daje tam też AdSense. Na kolejnej lepiej zarabiam na afiliacji, a jeszcze na innej na artykułach od agencji SEO i z WhitePress.
Najgorsze, co moim zdaniem może zrobić bloger, to uwierzyć w powtarzane przez wielu twierdzenie: rób swoje, buduj markę, a pieniądze przyjdą same. Nie, nie przyjdą. Pieniądze nigdy nie przychodzą same, a już na pewno nie w takiej ilości, jak byśmy sobie tego życzyli. Nie ma sensu czekać na propozycje od agencji i marek, skoro są jeszcze inne sposoby zarabiania na blogu. Choćby taka afiliacja – nie tylko możesz dzięki niej zarobić, ale i zyskać świadomość jakie są możliwości Twojego bloga. Jeśli uda Ci się skutecznie monetyzować ruch np. na blogu o modzie i zarabiać na afiliacji spore pieniądze, będziesz mieć argument w rozmowie z markami odzieżowymi. Możesz iść sam do takiej marki i powiedzieć: szanowni państwo, sprawdziłem, że dzięki postom na moim blogu można sprzedać ubrania. Mam propozycję reklamową dla państwa marki. Siedzenie z założonymi rękami i czekanie z wiarą, że w końcu sami Cię znajdą jest nieskuteczne. Nie w dzisiejszych czasach, kiedy blogów i blogerów są tysiące.
Tyle ode mnie jeśli chodzi o sposoby zarabiania, które sama sprawdziłam. Ciekawa jestem Waszych doświadczeń i wniosków. Które sposoby uważacie za najbardziej skuteczne? A może sprawdzaliście inne niż ja?
Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂
W moim przypadku najlepiej sprawdza się afiliacja. Oczywiście różne dochody mam z różnych źródeł ale właśnie afiliacja jest najlepsza.
Również co istotne jest to z biegiem czasu zaczynają pojawiać się inne coraz lepsze sposoby i możliwości zarabiania. Tak jak w Twoim przypadku może okazać się książka a na innym blogu sprawdzą się np. wpisy sponsorowane.
Mogę nawet przypuszczać, że i w tej materii sprawdzi się zasada 20/80, bardzo często tak w życiu bywa.
Wszystkim polecam stosowanie różnych metody a skupić się na tych, które generują największy dochód.
W moim przypadku najlepiej sprawdza się sprzedaż autorskich kursów wideo i narzędzia, które umożliwia sprzedaż płatnej treści na stronie w systemie WordPress.
Masz rację Marek ponoć jest to bardzo dochodowe ale na takie rozwiązanie może sobie pozwolić osoba, która już posiada jakiś „autorytet” inaczej nikt nie kupi takich produktów. W planach mam w przyszłości i na tym trochę poeksperymentować. Póki co muszę zadowolić się standardowymi metodami. Nie od razu Rzym zbudowano 🙂
Jaką dokładnie affilację stosujesz? Interesuje mnie, która branża jest najlepiej dochodowa w tym segmencie.
Ja miałam jedną współpracę z dużą agencją, faktycznie zarobek piękny, ale na kasę czekałam kilka miesięcy, zresztą uprzedzili mnie o tym na samym początku, więc byłam przygotowana. Co do tekstów z linkami, są blogi, które traktują taką reklamę na równi z tekstem dla dużej marki (wystarczy spojrzeć na ceny influencerów), można zamieścić ofertę, że posty sponsorowane piszemy własnoręcznie. Ja tak zrobiłam, bo gotowce nie spełniały moich wymagań i nie chciałam zniechęcać czytelników. Coś tam zarobiłam na Adsense, ale jeszcze nie przekroczyłam progu wypłacalności i sprzedałam e-book, ale chyba miał za małą promocję, bo sprzedaż zamknęła się w dwucyfrowej liczbie. Racja,… Czytaj więcej »
„Nie ma sensu czekać na propozycje od agencji i marek, skoro są jeszcze inne sposoby zarabiania na blogu.” – też chciałam tekst z takim przesłaniem napisać. Dobry tekst! Ja dorabiam z chłopakiem głównie na pozyskiwaniu osób, które chcą dorabiać przez Internet – nie są to duże kwoty, ale mój niepełnosprawny chłopak ma przynajmniej zajęcie i sobie dorabia do kilkuset złotych miesięcznie. Oprócz tego próbuje afiliacji – na razie z marnym skutkiem. Kilka razy ktoś kupił u mnie i mojego chłopaka reklamy AdTaily. Polecamy AdSense chyba wszytskim blogom – warto spróbować. Korzystamy z http://reachablogger.pl/ – ostatnio zrealizowaliśmy dzięki tej stronie jedno… Czytaj więcej »
Zdecydowanie afiliacja. Przede wszystkim programy partnerskie z wysokimi prowizjami + potencjałem na rynku. Przy regularnej pracy i tworzeniu stron typowo pod dany program można generować naprawdę fajne pieniądze.
Agnieszko w Twoim zestawieniu brakuje wg mnie takiej formy zarabiania jaką ja mam u siebie – własny produkt – owszem – ale w formie online – choćbym sprzedała tysiące swoich planerów Pani Swojego Czasu to nigdy nie zarobię na tym tyle ile zarabiam na swoich kursach online.
Uważam, że dla osób, które blogując rozpowszechniają swoją wiedzę, taki sposób zarobkowania jest idealny, a jednocześnie mało znany. Wciąż spotykam się z przekonaniem moich Klientek, że mój produkt – planer PSC – jest moim źródłem dochodu. Podczas, gdy w porównaniu z dochodem z kursów stanowi on jakieś 15 % moich przychodów
Olu, wiem, że brakuje, bo to zestawienie metod, które sama testowałam, a za sprzedaż pierwszego produktu online dopiero się zabieram 🙂 I już nie mogę się tego doczekać, bo widzę po tym, co robią inni blogerzy, że to dochodowe zajęcie. I z przyjemnością kiedyś ten sposób też opiszę, bo uważam, że za mało jest w sieci informacji o sprzedawaniu cyfrowych produktów, że to ciągle niedoceniane źródło przychodu.
Jakby co, służę pomocą 🙂
Olu masz rację jest to bardzo fajne rozwiązanie ale czy początkujący bloger może pozwolić sobie na taką formę zarobku? Czy raczej jest to dobre dla kogoś, ktoś już ma zbudowaną jakąś „społeczność”.
Jak zawsze dobry wpis. Gratuluje cytatu w najnowszym Pierwszym Milionie. Na samym końcu jest fragment wpisu o finansowaniu swojego pomysłu metoda domina.
Dziękuję 🙂 Nie mogę namierzyć w sklepach tego Pierwszego Miliona, gdzie go można kupić?
Odniosę się do minusów afiliacji, żeby móc obalić parę mitów: – czas akceptowania konwersji (leady czasami są mylnym pojęciem, no chyba, że w branży finansowej to się wtedy zgodzę) > często to wynika z czasu jaki potrzebują Reklamodawcy na sprawdzenie czy faktycznie dany zakup miał miejsce. Jest to typowa procedura, która ma na celu bezpieczeństwo Wydawców przed nieuczciwymi internautami. – nie każdy znajdzie program dla siebie > to po części prawda, przy czym wiele zależy również od kreatywności Wydawcy i tematyki bloga (można rozpocząć nowy dział, pisać o tematach pobocznych). – trudno przewidzieć zarobki > im lepiej rozwinięta strona czy… Czytaj więcej »
Nie korzystasz z reklamowania produktu w newsletterze.
Może się pokusisz o mały test i opiszesz? 🙂
Pewnie, że nie można wkładać wszystkiego do jednego worka. Ja przez jakiś czas tak robiłam i z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że we własnym, biznesie trzeba zdywersyfikować przychody, bo jak się skończy jedno źródełko, można skorzystać z innego.
PS. A i po kliknięciu na link strona mi się otwiera w nowym oknie 🙂
U mnie sprawdza się „Czytaj dalej”, ale reklamy typu AdSense już jakoś gorzej idą. Co prawda tematyka mojego bloga to zdrowie, więc jeszcze afiliacja zostaje, ale z tego to od święta coś zyskuje. Na opłacenie serwera mam 🙂
Agnieszko, mam pytanie – mam bloga, na którym mam reklamy adsense. Założyłam też drugiego, ale nie pod swoim nazwiskiem, bo nie wiążę z nim jakichś poważnych planów. Chciałabym na tym drugim też umieścić reklamy adsense. Czy mogę to zrobić mając już kod reklam, czy muszę czekać aż ten drugi blog osiągnie większą oglądalność??
Nie musisz czekać, ale musisz pobrać nowy kod reklamy (nowe jednostki) ze swojego konta AdSense (tego samego, z którego już korzystasz).
A czy to nie jest teraz tak, że dopiero po 5.-siu miesiącach można dopiero reklamy AdSense na blogu włączyć? Kiedyś rozpocząć emisję tych reklam można było już 2-3 miesięce od założenia bloga…
Faktycznie, masz rację, przy pierwszym blogu swoje trzeba odczekać. Ale gdy się ma ich więcej to na kolejnym już chyba nie trzeba. Nie mam jak tego sprawdzić 🙁
Ja sprawdziłem – można! Jeśli na blogu (portalu) jest jakakolwiek zawartość merytoryczna, a blog nie narusza zasad G., to reklamy można emitować. Odnośnie reklam – moje statystyki pokazują, że w banery mało kto klika. Podczas tworzenia kreacji reklamowej lepiej wybrać reklamę tekstową – chociaż G. sugeruje, żeby wybrać wszystkie dostępne formy…
Teraz w internecie można się zarejestrować w dosłownie każdym programie partnerskim i zarabiać pieniądze. Najważniejsze jest zawsze budowanie listy mailingowej i budowanie z nią relacji, wtedy można dosłownie wszystko sprzedać.
Moim zdaniem najlepszy sposób sprzedawania jest przez webinary i edukację klienta 😉
Agnieszka, super post, przy okazji podam dalej. Sama wlasnie szukam sposobu, by cos/cokolwiek zarobic na blogu. Bede probowala polecane przez Ciebie metody. A przy okazji podaj mi link do Twojego blogu o zdrowiu. Tez pisze o zdrowiu, nie ma na nim zbyt duzego ruchu 12 000 u u i zastanawiam sie, co moglabym z nim zrobic i jak na tym zarobic. Pozdrawiam serdecznie Beata
Agnieszka jestem pełna podziwu jak umiejętnie dywersyfikujesz swoje działania zarobkowe. No i wielkie dzięki, że dzielisz się tym z nami. Zawsze coś ciekawego się dowiem i próbuje wprowadzić u siebie.
Ja dopiero próbuję zarabiać na swoim blogu – póki co zamieściłam kilka linków bezpośrednio od reklamodawców, korzystam z webepartners od 2 tygodni ale na razie zarobek malutki no i oczywiście AdSence też z marnym skutkiem, cały czas szukam pomysłu co tu jeszcze zrobić – tematyka bloga kulinarna i jakoś tak braknie mi pomysłów
Kulinarne blogi są trudne pod tym względem – z afiliacji trudno zarobić, AdSense tez nie ma dużych stawek w tej branży, ale próbować warto.
dlatego ciągle szukam i kombinuje i rozbudowję bloga o nowe kategorie, zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂
Swego czasu napisałam, co działa u mnie (http://www.e-kreatywnie.com.pl/jak-zarabiac-na-blogu/), bo bardzo lubię takie wpisy czytać. Po pierwsze zawsze zachęcają mnie do działania dając rzetelną wiedzę, a po drugie – są pełne optymizmu. Dzięki 🙂
Lubię czytać takie podsumowania – uczyć się na innych doświadczeniu. Dziękuję za kolejny merytoryczny artykuł!
dopiero zaczynam „poważne” blogowanie, ledwo co minęły trzy miesiące, dostałem zapytanie o warunki współpracy… Nie powiem, zaskoczyło mnie to bardzo, aczkolwiek pozytywnie 🙂 Fakt, zapadłą cisza (jak piszesz – pytanie bez odpowiedzi). Co do reklam to nie bardzo chciałbym tego wstawiać, stwarzają za duży chaos wg mnie – przynajmniej jeśli chodzi o bloga eksperckiego. Założę kolejnego to będę myślał o tym 😉 Osobiście mam nadzieję, że z czasem (póki co rośnie mi powoli liczba uu i liczba powracających 🙂 ) prowadzenie bloga mi się zwróci w postaci afilacji i współpracy z firmami/agencjami. Jak będzie – zobaczymy 🙂 Twój artykuł to… Czytaj więcej »
Jak zawsze świetne podsumowanie. Mi osobiście zarabianie na samym blogu idzie marnie, ale może kiedyś uda mi się osiągnąć lepsze wyniki. Tymczasem bloga traktuję jako wizytówkę, którą mogę pokazać klientowi podczas spotkania „w realnym świecie” – i pewnym sensie to też pozwala mi zdobywać klientów i zwiększać dochody.
Tak powoli przymierzam się do zarabiania na blogu, więc taki wpis daje mi dokładniejszy obraz sytuacji. No i właśnie, nic się nie zadzieje, jak najpierw my nie zadziałamy 🙂
W Twoim przypadku na pewno sprawdzi się afiliacja z jakąś siecią sprzedającą np. produkty dla dzieci. Warto spróbować. Jeśli nie chcesz zarabiać zawsze możesz przeznaczyć pieniądze dla potrzebujących.
Koniecznie muszę skorzystać… super ekstra dzięki za umieszczenie wszystkiego w jednym wpisie 🙂
Bardzo interesujący post! Dużo pracy włożyłaś w porównanie wszyskich sposobów, bardzo przydatne, dziękuję 🙂 Zapisuję sobie na przyszłość 🙂
Zarabianie na blogu to chyba obecnie najlepszy możliwy sposób na dodatkowy zarobek, tym bardziej że bloga możemy postawić sobie sami korzystając z jednej z popularnych platform jak Blogspot czy Blog.pl, bądź też wykupić sobie serwer i domenę i zainstalować WordPressa. Co więcej mamy obecnie na rynku przynajmniej kilkadziesiąt sieci afiliacyjnych z którymi możemy nawiązać współpracę a więc na pewno znajdziemy dla siebie odpowiedni produkt który będziemy mogli promować jak również za najlepszą możliwą stawkę. Trzeba bowiem wiedzieć że różne sieci, posiadają inne stawki na dany produkt, więc warto pod tym kątem przetestować różne opcje.
świetny materiał 🙂
Ja korzystam z Whitepress, Reachblogger i converti.se 🙂 Wszystkie 3 platformy bardzo dobrze się u mnie sprawdzają (na tyle, że nawet opisałam je na blogu). Polecam :))
„Za jeden tekst na blogu można zarobić od kilkuset nawet do kilku tysięcy złotych. Moje najlepsze teksty (najlepsze pod względem zarobków) pozwoliłyby na kupno całkiem przyzwoitego komputera.”
Możesz napisać coś więcej? Tematyka, gdzie znajdujesz takich hojnych reklamodawców?:)
To akurat reklamy na blogu o drinkach, a reklamodawcy znajdują mnie sami.
Aha. Przez chwilę miałem nadzieję, że na blogu biznesowym trafiają się takie konkretne stawki 🙂
Jeszcze nie, niestety 😉
Bardzo ciekawe zestawienie różnych opcji czerpania zysków z bloga. Przejrzałem sporo stron w tym temacie i stwierdzam bez żadnych wątpliwości, że powyższy wpis jest z nich najlepszy merytorycznie. Postaram się wyciągnąć wnioski w odniesieniu do swojego bloga 🙂 dzięki!
Wilku, jeśli będziesz miał jakieś pytania i potrzebował pomocy, daj znać w komentarzu czy w grupie facebookowej (link w panelu bocznym). Chętnie pomogę 🙂
Prowadzę od jakiegoś czasu blog z nauką języka niemieckiego i poradami, dla tych którzy w Niemczech mieszkają. Nie znam się zbytnio na tym, blog stworzyłam sama, przez darmową stronę i wchodzi się na niego bodajże wyłącznie przez fb. Zastanawiam się na wprowadzenie reklam, czy „Czytaj także”, choć nie jestem pewna , czy mogę korzystać z polskich ofert reklamowych, czy z niemieckich , skoro w Niemczech mieszkam?? I jeszcze jedno. Tworzę swoją książkę z nauką języka i jestem bardzo ciekawa jak zrobić, aby moje notatki z komputera przelać na papier i nawet sprzedawać. Jak to działa? Jeśli nie chcę wydawać książki… Czytaj więcej »
Tutaj masz rację pieniądze same nie przychodzą. Oczywiście jak doda się linki z programów partnerskich do bloga to od czasu do czasu coś wpadnie. Przy dużym ruchu może i to będzie całkiem przyzwoite. Ale duży ruch mają nieliczni.
Możesz się podzielić w jaki sposób szukasz zarobku na blogu. Czy pisze do jakiś firm, albo agencji reklamowych. Możesz coś zdradzić w tej materii.
Prowadzenie bloga w szczególności w branży w której się specjalizujemy pomaga nie tylko na nim zarabiać, ale tez promować własną osobę jako eksperta co przekłada się również na zarobek. Ale najważniejsze jest by robić to z pasją i chęcią pomagania czytelnikom.
Coś się może zmieniło przez te prawie dwa lata? Wstawianie tysiąca reklam na blogu i czekanie na zarobek to raczej słabe rozwiązanie chyba że ruch jest na naprawdę rozsądnym poziomie a użytkownicy są świadomi i nieprzypadkowi.
ja też jestem za tym, aby szukac mozliwosci monetyzowania bloga, ale nie zgodze sie do konca z tym, ze pieniadze same nie przychodza. Marki i agencje szukają aktywnie w sieci miejsc niewyeksplorowanych, a wartosciowych. Tych, ktore nie sa słupami ogloszeniowymi.
Nie wiem jak było w 2016, ale obecnie przy ruchu 40k na miesiąc można na spokojnie zarobić coś koło 2-3k zł. Adsense, różnego typu afiliacje, przy dobrze zoptymalizowanej reklamie dają takie zyski. Wystarczy ciągle śledzić nasze wpisy i podmieniac reklamy afiliacyjne na bieżąco, bez tego będzie ciężko.
Cześć. Tak się składa, że od dawna piszę do szuflady różne, krótkie teksty. Zazwyczaj korzystam z cudzych inspiracji, rozbudowując wątek, dodając tło, utrzymując tempo i grając na emocjach czytelnika. Czy jest to poziom profesjonalny? Uczciwie mówiąc to mam wrażenie, że tak jest (?), a kilka osób z zewnątrz utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Hmmm. A może zacząć monetyzować ten talent? Jak postawić pierwsze kroki i czego się spodziewać?
Mam 40-kilka lat, kilka tradycyjnych biznesów za sobą, względnie stabilną sytuację majątkową. Uwielbiam czytać raczej ciężką literaturę, a pisać lekkie, zwiewne kawałki na każdy temat.