Jak sprawić, żeby na nasz blog wchodziło więcej czytelników i jak zacząć zdobywać ruch na blogu? Zapytałam o to Szymona, który na swoim blogu finansowym ma 120 tysięcy unikalnych użytkowników miesięcznie (dane za maj).
Szymon bloguje jako Rekin Finansów. Na swoim blogu rekinfinansow.pl pisze np. o tym, jakie lokaty są najlepsze w danym miesiącu, ale też o własnym biznesie, np. jak zweryfikować swój pomysł na biznes. Ostatnio umieścił na blogu ranking najpopularniejszych blogów finansowych, z którego wynika, że pod względem liczby wizyt na stronie przebijają go tylko Michał Szafrański i Maciej Samcik. Wiem wiem co pomyślicie – liczba wizyt na stronie się nie liczy, ważne jest, czy wokół bloga jest zgromadzona społeczność, a tej (przynajmniej na Facebooku) Rekin Finansów ma niewiele.
Ale z drugiej strony, myślę sobie, że gdybym miała tak duży ruch na swoim blogu, to przychody z Google AdSense pewnie wynosiłyby koło 1000 zł miesięcznie 🙂 No i zawsze chętnie podglądam, jak działają inni, żeby podpatrzeć jakieś rozwiązania, które mogę wykorzystać u siebie. Na pierwszy rzut oka, Szymon wybiera tematy i pisze artykuły tak, by znaleźć się wysoko w Google i mieć stamtąd dużo wizyt. Czy tak jest w rzeczywistości? Przeczytajcie moją rozmowę z Rekinem Finansów.
Na początek opowiedz o sobie – kim jesteś i czym zajmujesz się na co dzień. Czy blogowanie to Twoje główne zajęcie?
Dzień dobry Agnieszka. Dzień dobry serdeczne wszystkim czytelnikom Biznesowe Info! Jest mi niezmiernie miło porozmawiać gościć na blogu o tak wielkiej renomie w polskim internecie.
Z wykształcenia i zawodu jestem finansistą. Jednak, już w wieku 16 lat wiedziałem buńczucznie, że chce zostać “prezesem”. Pomimo ukończenia studiów a Anglii oraz pracy w tak gigantycznych firmach jak PKO BP, Raiffeisen, KPMG czy Kronospan przez 5 lat kariery na etacie nie znalazłem drogi do osiągnięcia tego celu…
Los tak chciał, a raczej mój przełożony, że zostałem zwolniony w IV kwartale 2015 roku, po brudnych zagrywkach personalnych. Do tego w tym czasie zmarły mi dwie bliskie osoby.
Co prawda planowałem odejście z pracy 8 miesięcy później ale jak się okazało zwolnienie z pracy było najlepszą rzeczą jaka mogła mi się przytrafić w życiu zawodowym.
Wreszcie mogłem poświęcić się w pełni swoim start-up-om internetowym. Wykorzystałem ten czas bardzo dobrze. Mój najbardziej znany blog Rekin Finansów z zaledwie 3 000 użytkowników miesięcznie wspiął się do poziomu 120 000 użytkowników miesięcznie.
Poza blogiem Rekin Finansów prowadzę jeszcze 5 innych start-upów polskich i zagranicznych. Jednym z nich, o których lubię mówić, jest Mój Portret (Mojportret.pl) – jeden z pierwszych start-upów, na którym zdobyłem bezcenną wiedzę o biznesie internetowym. Wybrałem sobie wtedy chyba jedną z najtrudniejszych i najmniej dochodowych branż w Polsce – malarstwo, o którym na początku kompletnie nie miałem pojęcia ale zawsze mnie intrygowało.
Skąd u Ciebie zainteresowanie akurat tematyką finansową?
Zawsze uważałem że największy sukces można osiągnąć w tym na czym bardzo dobrze się znasz. Moje wykształcenie i doświadczenie zawodowe mówiło mi wprost, że muszę zająć się projektem związanym z finansami. Wybór padł na blog finansowy gdzie bariery wejścia na rynek były dla mnie do przeskoczenia pod względem finansowym i know-how. Nie potrzebowałem także do tego pomocy innych ludzi, co było przeważyło szalę.
Twój blog jest stosunkowo młody (ma dopiero rok) a już gromadzi imponującą liczbę czytelników – ponad 100 tysięcy miesięcznie (dane za kwiecień, wg Twojej zakładki reklama). To aktualne dane czy coś się zmieniło w tych liczbach?
W maju Rekin Finansów osiągnął rekordową liczbę 120 000 unikalnych użytkowników. Od połowy maja przez większość czerwca przebywałem na urlopie. W międzyczasie przyplątała mi się choroba oka, z którą walczę do teraz. Rozpoczął się także sezon urlopowy gdzie dużo mniej osób czyta blogi o tematyce finansowej. To wszystko zahamowało ten dynamiczny wzrost. Myślę, jednak, że we wrześniu pobiję kolejne miesięczne rekordy, jeśli zdrowie mi dopisze.
Nie ukrywam również, że teraz większą wagę przykładam teraz do monetyzacji bloga niż stricte do popularności. To zapewni mi środki na dalszy rozwój bloga. Jeśli ktoś myśli, że zbudowanie popularnego bloga w tak krótkim czasie nie wymaga sporej ilości gotówki jest dużym błędzie.
Moi czytelnicy często pytają jak zacząć zdobywać ruch na blogu. Podzielisz się swoimi sposobami?
Myślę, że mógłbym napisać książkę na ten temat. Temat naprawdę jest wbrew pozorom bardzo skomplikowany – wymaga ogromnego doświadczenia, testów i wiedzy. Chciałbym podzielić się najważniejszymi czynnikami sukcesu które prowadzą do zdobywania dużego ruchu na blogu.
To jest treść, którą chcą czytać i dzielić się czytelnicy oraz promocja tej treści.
Dużo mówi się o ruchu organicznym czyli tym z wyszukiwarek. Na początku funkcjonowania bloga, to jest minimum 3-6 miesięcy, nie ma szans na znaczący ruch z wyszukiwarek internetowych. Tak skonstruowane są algorytmy.
To co błyskawicznie przynosi popularność to wszelkie media społecznościowe, polecenia przez inne popularne strony i wreszcie działania w świecie rzeczywistym. Jeśli ktoś nie potrafi budować relacji międzyludzkich ciężko będzie mu zdobyć popularność, chyba, że treść jego bloga jest rewelacyjna w mniemaniu czytelników.
Oczywiście diabeł zawsze tkwi w szczegółach, a tych jest całe mnóstwo – Szczególnie jak stworzyć wartościową i popularną treść oraz jak najskuteczniej ją promować.
Nie należy zapominać także o pieniądzach. Promocja w sieci jest kosztowna. Najważniejsze jednak aby zwrot z takiej inwestycji był dodatni.
Widziałam, że niektóre Twoje teksty są czytane nawet po 200 tysięcy razy (tekst z czerwca 2016). Jak udaje Ci się zgromadzić tylu czytelników w tak krótkim czasie? Twoje artykuły są gdzieś linkowane, np. na Wykopie czy stoi za tym jakaś inna metoda?
Ciepło, a nawet bardzo ciepło. Najpopularniejsze artykuły na Rekinie mają nawet 17 000 polubień i udostępnień w mediach społecznościowych.
Wiele osób mierzy popularność strony ilością fanów na Facebooku. Wiele osób kupuje nawet polubienia na serwisach aukcyjnych. Prowadzi to do jeszcze większej degradacji zasięgu profili. Z moich testów wynika jednoznacznie – nie opłaca się inwestować pieniędzy w zdobywanie fanów na profil Facebook. Lepszym pomysłem jest promować bezpośrednio treść swojego bloga. Nad blogiem mam pełna kontrolę, a nad Facebookiem kontrolę ma Zuckerberg 🙂
Wiele zależy także od tematyki bloga czy sklepu internetowego. Niszowego produktu nie opłaca się promować w mediach społecznościowych chyba, że można dotrzeć do stricte docelowej grupy swoich czytelników/klientów.
Nie widzę u Ciebie reklam AdSense, za to jest afiliacja i sklep. Zarabiasz na blogu jeszcze w jakiś inny sposób czy blog nie jest jeszcze źródłem Twoich przychodów?
Wykorzystuję także artykuły i kampanie sponsorowane oraz dostęp do płatnej treści. Na Rekinie mogliśmy zauważyć np. artykuł wspierany przez Związek Banków Polskich. Na początku września na blogu odbędzie się także prezentacja oficjalnego sponsora bloga – jednego z brokerów finansowych.
Szkolenia eksperckie są też dobrym źródłem przychodów – zwłaszcza dla specjalistycznych blogów. Można zarabiać także oferując swoje własne usługi i produkty. Przykładem może być np. twoja książka.
Moim głównym celem zawsze było stworzenie medium przez, które mogę reklamować swoje inne komercyjne projekty. Potoczyło się to jednak inaczej niż myślałem… w każdym razie promować swoich innych projektów przez bloga jeszcze nie rozpocząłem.
I ostatnie pytanie o Twój biznes: w kwietniu zapowiedziałeś, że w ciągu najbliższych 14 miesięcy zamierzasz rozwinąć biznes od 0 do 100 tysięcy przychodu w pierwszym roku. Jak rozwija się ten projekt?
Przez moje problemy zdrowotne i brak odpowiednio wykwalifikowanych ludzi chętnych do pracy projekt znacznie się opóźnił. Niedoszacowałem także pracochłonności tego i innych start-upów które już działają. Czytelnikom Biznesowe Info mogę uchylić już nieco rąbka tajemnicy.
Minister Finansów (Ministerfinansow.pl) będzie serwisem o tematyce wiarygodności finansowo-biznesowej firm. Dziś można zobaczyć jedynie wersję roboczą projektu, która w żadnym wypadku nie nadaje się jeszcze do oficjalnego otwarcia. Szacuję, że oficjalna prezentacja serwisu odbędzie się we wrześniu tego roku. Wydaje mi się to optymalny czas ponieważ wszyscy zdążą wrócić już z urlopów. Zobaczmy ile uda mi się zarobić na tym projekcie od momentu startu przez 14 miesięcy 🙂
Dziękuję serdecznie Agnieszka za bardzo interesująca rozmowę i pozdrawiam gorąco wszystkich czytelników 🙂
I jeszcze słowo ode mnie: chcielibyście poczytać więcej o kulisach blogowania czy prowadzenia firmy? Macie jakieś konkretne typy i osoby, które warto przepytać? Dajcie znać koniecznie!
AKTUALIZACJA: Szymon podesłał mi statystyki wygenerowane w pdf z Google Analytics, na dowód, że faktycznie jego blog ma taką oglądalność, o jakiej mówi. Wrzucam poniżej. To naprawdę nie jest takie nie do zrobienia: mieć blog odwiedzany przez 100 tysięcy użytkowników i jednocześnie nie być znanym przez nikogo w blogosferze. Sama miałam taki blog w blogosferze kulinarnej i chyba pora, żeby o nim więcej opowiedzieć w jakimś osobnym poście 🙂
Niestety ten wywiad jest niekonkretny. Jako początkujący bloger chciałam się dowiedzieć jak zwiększyć ruch na blogu.
„Rekin” odpowiada wymijająco na pytania, nie podaje żadnych konkretnych rozwiązań. Dosłownie”pływa” po temacie.
Nie wiem zatem jaką wartość ma ta rozmowa poza zareklamowaniem bloga Rekina…?
Zainspirowana tą dyskusją przygotowałam post, w którym opisuję jeden ze swoich blogów z dużym ruchem, a konkretniej ruch z wyszukiwarki na blog. Będą screeny, będą konkrety, jak to zawsze u mnie i wnioski, które mogą wydać się kontrowersyjne 😉 Publikacja jutro.
Szczerze mówiąc tej opinii miałem nigdy nie wygłaszać, ale jeśli Michał zajął stanowisko to czuję się w pełni usprawiedliwiony. W dzisiejszych czasach UU nie mają praktycznie żadnej wartości jeśli nie idą za nimi EFEKTY. Efekty to społeczność to komentarze, a także…. reklamy. Na bloga Szymona trafiłem z jakiegoś agregatora i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to tekst w stylu „Szafrański zbudował „spółdzielnię” i kolesie nie chcą linkować do rekina, który ma XYZ UU”. Nie będę podawał linka, ale to artykuł o, o zgrozo zarabianiu na blogu. Od tamtego czasu nabrałem dużego dystansu do Rekina i bacznie obserwowałem kolejne… Czytaj więcej »
Witajcie, Może ekspertem w temacie nie jestem, ale jak dla mnie cały ten ranking to pewnego rodzaju zagrywka marketingowa, dlaczego? Zobaczcie sami, jaki jest wokół niego teraz szum i w pewnym sensie sami go napędzamy, np. komentując i rozwodząc się nad jego blogiem. Wiem, że taki sposób zdobycia rozgłosu nie jest dobry, gdy komuś zależy na stałych czytelnikach, zdobyciu społeczności a nie tylko na zwiększeniu licznika odwiedzin, ale czy Rekinowi o to chodzi? Jeśli zależy mu na społeczności to czemu nie udziela się np. tutaj w dyskusji dotyczącej jego samego i jego wywiadu? Ale tak na koniec to jak już… Czytaj więcej »
Blog o piaskownicy, grabkach i łopatkach. To pasuje do tego młodego człowieka.
Cześć Agnieszka! Odkryłem „rekina” gdy zostałem oznaczony w rankingu jako „blog wyróżniony”. Przeczytałem, a właściwie przejrzałem ranking, jego założenia i szacunkowe wyliczenie wartości i po prostu brakuje mi w tym rzetelności – tak czysto po dziennikarsku. Trochę poszperałem, znalazłem ten wpis, który wykręcił kosmiczny ruch z wykopu i zestawiłem to z innymi. Myślę, że @szaffi:disqus i @ColdPL:disqus mają tu bardzo dużo racji – dobry research i większość rzeczy można podważyć albo zadać kilka niewygodnych pytań, na które brak odpowiedzi. Samego rekina nie widzę w komentarzach, a ja bym na jego miejscu czytał każdą rzecz i był gotowy na odpowiedź –… Czytaj więcej »
Wtrące 3 grosze, prześledziłem materiały w sieci i powiem tak: niektóre te wywiady z RF wyglądają jakby sam je pisał i dawał do publikacji płatnej. Sory – tak to wygląda. Ranking robiony samemu o sobie – to miało sprowokować takie osoby jak Michał Szafrański aby coś popisały o nim. Rankingi, przynajmniej te pożyczkowe, wyglądają jak zgrane z innego popularnego portalu. Sorry, popularność nadal kiepska, libczy z kosmosu wzięte.