Jego artykuły mają po 200 tysięcy odsłon. Jak to robi Rekin Finansów?

utworzone przez | sie 1, 2016 | Zarabianie na blogu | 51 Komentarze

Jak sprawić, żeby na nasz blog wchodziło więcej czytelników i jak zacząć zdobywać ruch na blogu? Zapytałam o to Szymona, który na swoim blogu finansowym ma 120 tysięcy unikalnych użytkowników miesięcznie (dane za maj).

Szymon bloguje jako Rekin Finansów. Na swoim blogu rekinfinansow.pl pisze np. o tym, jakie lokaty są najlepsze w danym miesiącu, ale też o własnym biznesie, np. jak zweryfikować swój pomysł na biznes. Ostatnio umieścił na blogu ranking najpopularniejszych blogów finansowych, z którego wynika, że pod względem liczby wizyt na stronie przebijają go tylko Michał Szafrański i Maciej Samcik. Wiem wiem co pomyślicie – liczba wizyt na stronie się nie liczy, ważne jest, czy wokół bloga jest zgromadzona społeczność, a tej (przynajmniej na Facebooku)  Rekin Finansów ma niewiele.

Ale z drugiej strony, myślę sobie, że gdybym miała tak duży ruch na swoim blogu, to przychody z Google AdSense pewnie wynosiłyby koło 1000 zł miesięcznie 🙂 No i zawsze chętnie podglądam, jak działają inni, żeby podpatrzeć jakieś rozwiązania, które mogę wykorzystać u siebie. Na pierwszy rzut oka, Szymon wybiera tematy i pisze artykuły tak, by znaleźć się wysoko w Google i mieć stamtąd dużo wizyt. Czy tak jest w rzeczywistości? Przeczytajcie moją rozmowę z Rekinem Finansów.

Na początek opowiedz o sobie – kim jesteś i czym zajmujesz się na co dzień. Czy blogowanie to Twoje główne zajęcie?

Dzień dobry Agnieszka. Dzień dobry serdeczne wszystkim czytelnikom Biznesowe Info! Jest mi niezmiernie miło porozmawiać gościć na blogu o tak wielkiej renomie w polskim internecie.

Z wykształcenia i zawodu jestem finansistą. Jednak, już w wieku 16 lat wiedziałem buńczucznie, że chce zostać “prezesem”. Pomimo ukończenia studiów a Anglii oraz pracy w tak gigantycznych firmach jak PKO BP, Raiffeisen, KPMG czy Kronospan przez 5 lat kariery na etacie nie znalazłem drogi do osiągnięcia tego celu…

Los tak chciał, a raczej mój przełożony, że zostałem zwolniony w IV kwartale 2015 roku, po brudnych zagrywkach personalnych. Do tego w tym czasie zmarły mi dwie bliskie osoby.

Co prawda planowałem odejście z pracy 8 miesięcy później ale jak się okazało zwolnienie z pracy było najlepszą rzeczą jaka mogła mi się przytrafić w życiu zawodowym.

Wreszcie mogłem poświęcić się w pełni swoim start-up-om internetowym. Wykorzystałem ten czas bardzo dobrze. Mój najbardziej znany blog Rekin Finansów z zaledwie 3 000 użytkowników miesięcznie wspiął się do poziomu 120 000 użytkowników miesięcznie.

Poza blogiem Rekin Finansów prowadzę jeszcze 5 innych start-upów polskich i zagranicznych. Jednym z nich, o których lubię mówić, jest Mój Portret (Mojportret.pl) – jeden z pierwszych start-upów, na którym zdobyłem bezcenną wiedzę o biznesie internetowym. Wybrałem sobie wtedy chyba jedną z najtrudniejszych i najmniej dochodowych branż w Polsce – malarstwo, o którym na początku kompletnie nie miałem pojęcia ale zawsze mnie intrygowało.

Skąd u Ciebie zainteresowanie akurat tematyką finansową?

Zawsze uważałem że największy sukces można osiągnąć w tym na czym bardzo dobrze się znasz. Moje wykształcenie i doświadczenie zawodowe mówiło mi wprost, że muszę zająć się projektem związanym z finansami. Wybór padł na blog finansowy gdzie bariery wejścia na rynek były dla mnie do przeskoczenia pod względem finansowym i know-how. Nie potrzebowałem także do tego pomocy innych ludzi, co było przeważyło szalę.

Twój blog jest stosunkowo młody (ma dopiero rok) a już gromadzi imponującą liczbę czytelników – ponad 100 tysięcy miesięcznie (dane za kwiecień, wg Twojej zakładki reklama).  To aktualne dane czy coś się zmieniło w tych liczbach?

W maju Rekin Finansów osiągnął rekordową liczbę 120 000 unikalnych użytkowników. Od połowy maja przez większość czerwca przebywałem na urlopie. W międzyczasie przyplątała mi się choroba oka, z którą walczę do teraz. Rozpoczął się także sezon urlopowy gdzie dużo mniej osób czyta blogi o tematyce finansowej. To wszystko zahamowało ten dynamiczny wzrost. Myślę, jednak, że we wrześniu pobiję kolejne miesięczne rekordy, jeśli zdrowie mi dopisze.

Nie ukrywam również, że teraz większą wagę przykładam teraz do monetyzacji bloga niż stricte do popularności. To zapewni mi środki na dalszy rozwój bloga. Jeśli ktoś myśli, że zbudowanie popularnego bloga w tak krótkim czasie nie wymaga sporej ilości gotówki jest dużym błędzie.

Moi czytelnicy często pytają jak zacząć zdobywać ruch na blogu. Podzielisz się swoimi sposobami?

Myślę, że mógłbym napisać książkę na ten temat. Temat naprawdę jest wbrew pozorom bardzo skomplikowany – wymaga ogromnego doświadczenia, testów i wiedzy. Chciałbym podzielić się najważniejszymi czynnikami sukcesu które prowadzą do zdobywania dużego ruchu na blogu.

To jest treść, którą chcą czytać i dzielić się czytelnicy oraz promocja tej treści.

Dużo mówi się o ruchu organicznym czyli tym z wyszukiwarek. Na początku funkcjonowania bloga, to jest minimum 3-6 miesięcy, nie ma szans na znaczący ruch z wyszukiwarek internetowych. Tak skonstruowane są algorytmy.

To co błyskawicznie przynosi popularność to wszelkie media społecznościowe, polecenia przez inne popularne strony i wreszcie działania w świecie rzeczywistym. Jeśli ktoś nie potrafi budować relacji międzyludzkich ciężko będzie mu zdobyć popularność, chyba, że treść jego bloga jest rewelacyjna w mniemaniu czytelników.

Oczywiście diabeł zawsze tkwi w szczegółach, a tych jest całe mnóstwo – Szczególnie jak stworzyć wartościową i popularną treść oraz jak najskuteczniej ją promować.

Nie należy zapominać także o pieniądzach. Promocja w sieci jest kosztowna. Najważniejsze jednak aby zwrot z takiej inwestycji był dodatni.

Widziałam, że niektóre Twoje teksty są czytane nawet po 200 tysięcy razy (tekst z czerwca 2016). Jak udaje Ci się zgromadzić tylu czytelników w tak krótkim czasie? Twoje artykuły są gdzieś linkowane, np. na Wykopie czy stoi za tym jakaś inna metoda?

Ciepło, a nawet bardzo ciepło. Najpopularniejsze artykuły na Rekinie mają nawet 17 000 polubień i udostępnień w mediach społecznościowych.

Wiele osób mierzy popularność strony ilością fanów na Facebooku. Wiele osób kupuje nawet polubienia na serwisach aukcyjnych. Prowadzi to do jeszcze większej degradacji zasięgu profili. Z moich testów wynika jednoznacznie – nie opłaca się inwestować pieniędzy w zdobywanie fanów na profil Facebook. Lepszym pomysłem jest promować bezpośrednio treść swojego bloga. Nad blogiem mam pełna kontrolę, a nad Facebookiem kontrolę ma Zuckerberg 🙂

Wiele zależy także od tematyki bloga czy sklepu internetowego. Niszowego produktu nie opłaca się promować w mediach społecznościowych chyba, że można dotrzeć do stricte docelowej grupy swoich czytelników/klientów.

Nie widzę u Ciebie reklam AdSense, za to jest afiliacja i sklep. Zarabiasz na blogu jeszcze w jakiś inny sposób czy blog nie jest jeszcze źródłem Twoich przychodów?

Wykorzystuję także artykuły i kampanie sponsorowane oraz dostęp do płatnej treści. Na Rekinie mogliśmy zauważyć np. artykuł wspierany przez Związek Banków Polskich. Na początku września na blogu odbędzie się także prezentacja oficjalnego sponsora bloga – jednego z brokerów finansowych.

Szkolenia eksperckie są też dobrym źródłem przychodów – zwłaszcza dla specjalistycznych blogów. Można zarabiać także oferując swoje własne usługi i produkty. Przykładem może być np. twoja książka.

Moim głównym celem zawsze było stworzenie medium przez, które mogę reklamować swoje inne komercyjne projekty. Potoczyło się to jednak inaczej niż myślałem… w każdym razie promować swoich innych projektów przez bloga jeszcze nie rozpocząłem.

I ostatnie pytanie o Twój biznes: w kwietniu zapowiedziałeś, że w ciągu najbliższych 14 miesięcy zamierzasz rozwinąć biznes od 0 do 100 tysięcy przychodu w pierwszym roku. Jak rozwija się ten projekt?

Przez moje problemy zdrowotne i brak odpowiednio wykwalifikowanych ludzi chętnych do pracy projekt znacznie się opóźnił. Niedoszacowałem także pracochłonności tego i innych start-upów które już działają. Czytelnikom Biznesowe Info mogę uchylić już nieco rąbka tajemnicy.

Minister Finansów (Ministerfinansow.pl) będzie serwisem o tematyce wiarygodności finansowo-biznesowej firm. Dziś można zobaczyć jedynie wersję roboczą projektu, która w żadnym wypadku nie nadaje się jeszcze do oficjalnego otwarcia. Szacuję, że oficjalna prezentacja serwisu odbędzie się we wrześniu tego roku. Wydaje mi się to optymalny czas ponieważ wszyscy zdążą wrócić już z urlopów. Zobaczmy ile uda mi się zarobić na tym projekcie od momentu startu przez 14 miesięcy 🙂
Dziękuję serdecznie Agnieszka za bardzo interesująca rozmowę i pozdrawiam gorąco wszystkich czytelników 🙂


I jeszcze słowo ode mnie: chcielibyście poczytać więcej o kulisach blogowania czy prowadzenia firmy? Macie jakieś konkretne typy i osoby, które warto przepytać? Dajcie znać koniecznie!

AKTUALIZACJA: Szymon podesłał mi statystyki wygenerowane w pdf z Google Analytics, na dowód, że faktycznie jego blog ma taką oglądalność, o jakiej mówi. Wrzucam poniżej. To naprawdę nie jest takie nie do zrobienia: mieć blog odwiedzany przez 100 tysięcy użytkowników i jednocześnie nie być znanym przez nikogo w blogosferze. Sama miałam taki blog w blogosferze kulinarnej i chyba pora, żeby o nim więcej opowiedzieć w jakimś osobnym poście 🙂

scr rekin

 

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

51 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Maciej Wojtas
7 lat temu

No właśnie. Najtrudniej się wybić. Jakby ktoś miał namiary na taką „katapultę”, dzięki której można by było wystrzelić swojego bloga do wyższej ligi – byłbym wdzięczny za podpowiedź 🙂

Wojtek
Wojtek
7 lat temu

Całe to zamieszanie wokół tego bloga wydaje mi się jedną wielką ściemą. Żadne źródła zewnętrzne (a jest ich mnóstwo: SimilarWeb, Sotrender, Brand24) nie potwierdzają słów tego młodego człowieka. Gdyby tylko było tak, że jego wpisy mają 17 tys. polubień (gdzie?) to rykoszetem polubienia zyskiwałby profil (jeśli mowa o Facebooku). A ledwo 3-cyfrowa liczba polubień jakoś o tym nie świadczy (byle blog o kotach ma więcej). No i co do tych gigantycznych liczb wyświetleń niektórych postów… ten o lokatach?? Tam z miesiąca na miesiąc zmieniany jest tylko tytuł, a konkretnie miesiąc. Więc liczba wyświetleń po prostu się kumuluje. Warto spojrzeć na… Czytaj więcej »

Michal Szafranski
7 lat temu

Hej Agnieszka, Powiedz mi proszę czy przygotowując ten materiał sprawdzałaś te liczby? Czy zażądałaś wglądu w Google Analytics z kilku miesięcy? Ranking blogów finansowych przygotowanych przez „rekina” nie trzyma się kupy. Autor pominął blogi nie pasujących do jego tezy, np. „Independent Trader”, który na pewno jest wysoko pod względem czytelnictwa. I piszę to jako osoba, która w jego rankingu zajęła pierwsze miejsce. Sprawia to wrażenie materiału tworzonego wyłącznie pod tezę „Rekin się liczy”. Uważam, że nie tędy droga i jeden „frunący” wpis wiosny nie czyni. A już dorabianie do tego historii to w mojej opinii nadużycie. Autor nie opublikował ani… Czytaj więcej »

Paula Stadnik
7 lat temu

Wow! Jak dla mnie liczby wręcz nie wyobrazalne 🙂

Gratuluję i życzę dalszych sukcesów 🙂

Magdalena Bród
7 lat temu

Ja uważam, że coś tu jest nie tak. „Rekina” „poznałam” dzień przed publikacją jego „rankingu” – napisał mi komentarz na blogu. Wcześniej o nim nie słyszałam. Z tego, co widzę, to inni też nie.

Napisałam mu komentarz do tego rankingu – pytałam czy blogerzy podsyłali mu swoje statystyki z GA (skoro np. mnie nie pytał), dlaczego nie zalinkował do innych blogów (mimo że mógł dać nofollow) i skąd wziął dane na temat wartości blogów – i co? komentarz był niewygodny i nie został zaakceptowany. Potem napisałam jeszcze jeden – i ten również – widocznie nie pasowało trochę niewygody Szymonowi.

Tomasz Migalski
Tomasz Migalski
7 lat temu

Szymon ośmieszył się tym nieprawdziwym wpisem w polskiej blogosferze. Agnieszka proszę miej dystans do takiego bajkopisarza z jego statystykami 😉

Marcin Mniej
7 lat temu

Hej Agnieszko! Jesteś jedną z moich ulubionych blogerek, a na BiznesoweInfo jestem regularnie. Dlatego… wybaczam Ci ten wpis 🙂 Wiem, że jesteś zajęta swoimi projektami (GRATULUJĘ CI, KUPIŁEM I PRZECZYTAŁEM KSIĄŻKĘ – JEST ŚWIETNA!) i pewnie nie masz czasu na porządne śledzenie blogosfery finansowej… Co tu dużo mówić. Padłaś ofiarą blagi i fanfaronady. Jedyne, co byłem w stanie umieścić na blogu Rekina to komentarz „masz tupet”. W rzeczywistości to dużo więcej. Takiego poziomu zagęszczenia nieciekawych zagrywek w polskiej blogosferze finansowej raczej nie ma. W tej chwili Szymon, młody w sumie człowiek, pierwszy raz dostaje po tyłku od poważnych ludzi. Od… Czytaj więcej »

Dominik z Rodzinne porachunki

Agnieszka,
Wydaje mi się, ze nie możemy mieć zastrzeżeń co do metodologii, gdyż Szymon wykorzystał dostępne dane, natomiast wątpliwości może budzić dobór próby. Nie wiem, czy autor celowo pominął pojedyncze blogi, czy może ich po prostu nie znał.

Jednak nie można odmówić Szymonowi umiejętności wzbudzenia zainteresowania. Autor bloga zrobił spore zamieszanie wokół swojego rankingu i dodatkowo podgrzał atmosferę udzielając Tobie wywiadu. Zwróć uwagę, że nie zdradził szczegółów swojego sukcesu, a jedynie mówił dobrze znanymi ogólnikami. Świat blogerski nie jest jednolity i każdy z nas idzie inną drogą do sukcesu. Czas jedynie pokaże, komu z nas się udało 🙂

Armi
Armi
7 lat temu

Agnieszka, bardzo lubię czytać Twoje teksty na tym blogu 🙂 i wracam tu ok 1 na tydzień muszę jednak stwierdzić, że wg mnie w tym przypadku dałaś się wkręcić na bloga RF zaglądałem jakiś czas temu kilka /kilkanaście razy by zobaczyć w jakim kierunku będzie się rozwijał ten blog jako zainteresowany tematyką finansową – rozbujałe ego autora razi już we wcześniejszych wpisach – nagminne kasowanie komentarzy – mała ilość wyświetleń większości wpisów – odtwórcze rankingi pod linki afiliacyjne ps ranking blogów o tematyce finansowej robiony przez jednego z zainteresowanych ? to tak jakby Ford czy Toyota zrobiły ranking najlepszych aut… Czytaj więcej »

Magdalena Bród
7 lat temu

Agnieszko, dużo osób tutaj zarzuca rekinowi kupowanie marnej jakości ruchu – a przeciez mozna to w banalny sposób sprawdzic! 🙂 Czy on pokazywał Ci ŹRÓDŁA RUCHU? Czy tylko samą liczbę? 🙂 bo jak zobaczymy źródła, a dokładniej – referalle, to dopiero będzie prawda 🙂

I wiecie, co jest najciekawsze? Że tyle tutaj zarzutów, a Szymona nie ma 🙂 nawet się nie odezwał, żeby sie w jakikolwiek sposób obronić 🙂