Samotność w pracy w domu to temat rzeka i powraca na tym blogu jak bumerang. Dlatego podzielę się dzisiaj moimi sposobami – jak nie zwariować w domu? 😉
W mailach piszecie mi czasem, że od przejścia na freelance odstrasza Was myśl, że będziecie pracować sami i stracicie kontakt z ludźmi albo że już pracujecie w domu i samotność zaczyna doskwierać. Niestety w tej domowej rutynie łatwo się zatracić. Freelancer, który nie wychodzi do ludzi może z czasem być jak niektóre matki, których jedynym zajęciem jest opieka nad dzieckiem. Przez cały dzień młoda mama siedzi w domu, maluch jeszcze nie mówi, mąż przychodzi koło 17-18 i jest jedyną osobą, z którą taka kobieta przez cały dzień ma kontakt. Wieczorem, gdy dziecko idzie spać, młode mamy nie zawsze mają siłę, by spotykać się z ludźmi, więc z miesiąca na miesiąc niektóre dziwaczeją, odsuwają się od życia i ich jedynym życiem staje się dziecko, kupki, obiadki, zabawki i Świnka Pepa.
Ale na szczęście freelancer to nie młoda matka (a przynajmniej nie każdy ;)), więc nie musimy gnuśnieć w domu i zamykać się na świat. Moim zdaniem warto na wszystkie sposoby wykorzystywać to, że pracujesz w domu i masz nieokreślone godziny pracy, by spotykać się z ludźmi, poszerzać horyzonty, rozwijać zainteresowania i żyć aktywnie. Tak, żeby mieć coś więcej do powiedzenia niż tylko to, że masz lub nie masz dużo pracy w tym miesiącu.
[wp_ad_camp_1]
Jak nie zwariować w domu – moje sposoby:
- spacery z psem. Podczas wyjść z psem można spotkać innych psiarzy, którzy często są skorzy do rozmowy i często opowiadają różne przedziwne historie. O swoich samochodach, o swoim biznesie, o uczelni i sesji, o wychowaniu dzieci, no i o psach oczywiście.
- wyjścia na siłownię. Pomijam już fakt, że jeśli siedzi się całymi dniami przy komputerze, wyjście na siłownię czy inna aktywność fizyczna jest zwyczajnie wskazana ze względów zdrowotnych. Ale na siłowni można poznać innych ludzi, zamienić dwa słowa, a jeśli jesteś raczej typem nieśmiałym i małomównym, niezbyt skorym do nawiązywania znajomości, można przynajmniej w szatni czasem podsłuchać różne ciekawe historie. Ja ostatnio słyszałam na przykład kilka plotek o jednym łódzkim radnym z młodego pokolenia 😉
- warsztaty, szkolenia, konferencje branżowe. Ja nie chodzę, bo nie lubię, ale to w sumie także dobry sposób, żeby poznać nowych ludzi, wymienić się opiniami z ludźmi, którzy pracują w tej samej branży.
- spotkania ze znajomymi. To temat rzeka, bo ze znajomymi można spędzać czas na wiele ciekawych sposobów, nie tylko spotykając się po prostu przy wódce. My staramy się umawiać z kimś co tydzień, zwykle nawet i w piątek i w sobotę organizujemy jakieś spotkania, przy czym na ogół są to różni ludzie, różne grupy znajomych. To zawsze inspirujące, wymienić się poglądami z innymi ludźmi, podpatrzeć, jak radzą sobie w życiu, co robią w wolnym czasie, posłuchać o tym, co czytają i co oglądają.
Co robić ze znajomymi?
Żeby nie było nudno, na spotkania ze znajomymi polecam kilka sprawdzonych sposobów:
- gry planszowe. Już z kilkoma parami graliśmy w Cashflow i muszę powiedzieć, że to zdumiewające, jak rożne strategie ludzie przyjmują w tej grze. Jedni grają ostrożnie, inni zapożyczają się, jak się da, żeby jak najszybciej kupić nieruchomości. Co ciekawe – skuteczną strategię zaobserwowaliśmy u pary znajomych, którzy w rzeczywistym świecie inwestują w nieruchomości, co dało mi do myślenia, że ta gra faktycznie może uczyć i mieć przełożenie na prawdziwe życie.
Jeśli chodzi o gry – nie tylko planszowe – polecam Cywilizację oraz Tabu. Ta ostatnia dostępna jest w internecie, więc można losować hasła np. przez komórkę, a zabawa jest świetna! Cywilizacja to dłuższa rozgrywka, ale bardzo strategiczna i mało losowa, daje zajęcie na przynajmniej kilka godzin.
- wyjścia do kina ze znajomymi. Zawsze to kilka osób więcej, z którymi można wymienić się wrażeniami o obejrzanym filmie. Wspólne oglądanie filmów w domu to też ciekawy pomysł na spędzenie wieczoru. Podobnie jak oglądanie sportu – już nie pamiętam, kiedy finał Ligi Mistrzów albo jakieś ważne piłkarskie finały oglądaliśmy tylko we dwójkę, zawsze ktoś do nas wpada albo my oglądamy mecze u kogoś.
- wyjścia na dobry obiad. Wybierając co jakiś czas inny lokal w mieście nie tylko miło spędzasz czas, ale i poznajesz nowe miejsca, nowe kuchnie. Nasze ostatnie odkrycie to restauracja austriacko-niemiecka „Bavaria czy Tyrol”, choć muszę przyznać, że ten rodzaj jedzenia to nie moje klimaty. Teraz będziemy próbowali załapać się na Festiwal Pizzy w Pizza Hut – tyle razy już widziałam, ale nigdy nie byłam!
- wspólne gotowanie. Wiem, znowu o jedzeniu, ale co poradzę – lubię jeść! Jeśli masz grupę znajomych, którzy też lubią dobre jedzenie, umówcie się większą grupą na wspólne gotowanie. Jedna osoba kupuje składniki – np. na sushi, wszyscy zrzucają się potem po równo na te zakupy, a posiłek przygotowujecie wspólnie. Jest pretekst, żeby się spotkać i okazja, żeby nauczyć się gotować czegoś nowego.
- inne aktywności – w dużym mieście czas można spędzać na wiele fajnych sposobów i to za nieduże pieniądze. Świetnie wspominam nasze cotygodniowe wyjścia na bilard w poniedziałki (godzina gry za ok. 20 zł, na 4 osoby to grosze), a także wyjścia na różne sportowe wydarzenia. W najbliższym czasie szykujemy się na Pedro’s Cup, czyli lekkoatletykę – bilety po 15 zł 😀 Za grosze można zobaczyć np. mecze rugby – jeśli ktoś nigdy nie był, to polecam, bo to naprawdę interesująca rozrywka 🙂
[wp_ad_camp_2]
Muszę powiedzieć, że połączenie spacerów z psem, siłowni przynajmniej dwa razy w tygodniu, spotkań ze znajomymi w piątki i soboty sprawia, że w ogóle nie odczuwam tego, że nie pracuję z ludźmi i w ogóle nie przeszkadza mi ta samotność w domu.
A jakie są Twoje sposoby na to, by nie zgnuśnieć i zdziwaczeć w domu? Chętnie poznam zwłaszcza zdanie młodych mam na urlopach macierzyńskich i wychowawczych 🙂
[wysija_form id=”4″]
wiesz co ja jestem mamą i nie podoba mi się twój opis co do młodych mam, twój obraz mam jest krzywdzący bo uwierz mi że mamy nie tylko mają w głowie kupki i papki, nie wiem czy jesteś mama ale uwierz mi że rozmowy młodych mam również wchodzą na wyżynny inteligencji, i poważnych tematów. Młode mamy tez się spotykają i też rozmawiaj o polityce, literaturze, wydarzeniach społecznych i sportowych. i na pewno nie gnuśnieją.;) Pozdrawiam Generalnie uwielbuam twój blog ale ten wpis o młodych mamach mnie zirytował takie generalizowanie
Obecnie dosyć długo siedzę w mieszkaniu trochę dłuższe. Zwłaszcza w czasie pandemia
Jest lekko ciezkawo