Jak zarabiać na stronach www i blogach, jeśli nie na Google AdSense? Dzisiaj o tym, co zamiast AdSense można wykorzystać na swoim blogu.
Jeden z czytelników zapytał mnie ostatnio, co zrobić, jeśli Google zablokował konto AdSense. Czy można na blogu zarabiać jakoś inaczej, czy są jakieś podobne programy, w których można zarabiać? Myślę, że lista programów, które można potraktować jako alternatywy dla AdSense przyda się nie tylko tym, którym Google zablokował konto.
Jakie programy partnerskie można wykorzystać na blogu?
Szukając alternatywnych programów, którymi możemy zastąpić banery AdSense szukałam przede wszystkim takich, które rozliczane są za kliknięcie, w których nie ma ograniczeń jeśli chodzi o liczbę odwiedzin danej strony (czyli można zainstalować je na nowych blogach) i w których są dostępne reklamy banerowe. Pomijam tu sieci takie jak WhitePress, bo tam zarabia się w zupełnie inny sposób i nie można potraktować tekstów z WhitePressa jako alternatywę dla AdSense.
Co zamiast AdSense – propozycje:
-
- AdKontekst – sieć reklamy kontekstowej, której właścicielem jest NetSprint. Do wyboru mamy wiele kreacji reklamowych, między innymi banery w najpopularniejszych formatach (300×250, 750×100, 160×600 itd.), a także własne rozmiary reklam. Możliwości są więc dość podobne jak w przypadku AdSense. Ponadto można wybierać kategorię tematyczną reklam do wyświetlania. Jeśli chodzi o skuteczność i o to, ile można zarobić w Adkontekst, to nie mogę za wiele powiedzieć. Testowałam ten program w listopadzie 2011 roku i przez miesiąc zarobiłam jakieś 2 zł na blogu, który w Google zarobiłby prawdopodobnie kilkanaście złotych przy ówczesnej oglądalności. Ale czytałam na jakimś forum, że u niektórych AdKontekst sprawdza się lepiej niż AdSense, w niektórych branżach (choć nie wiem w jakich konkretnie). Na pewno warto rozważyć, jeśli dostało się blokadę w AdSense.
- Ceneo – program partnerski popularnej porównywarki. Jest o tyle fajny, że możemy w nim wygenerować widżety reklamowe (tzw. rotatory), które będą wyświetlać produkty ze wskazanej przez nas kategorii (np. tylko bransoletki) albo nawet konkretne produkty, jakie dodamy do takiego rotatora. To może się przydać, gdy np. piszesz na blogu o konkretnym produkcie (np. test jakiegoś sprzętu AGD) i chcesz dodać widżet z tym produktem do postu. Oczywiście w Ceneo są także baner reklamowe gotowe, w najpopularniejszych formatach, do pobrania i umieszczenia na stronie. Program wynagradzany jest w modelu CPC, czyli płatność za kliknięcie oraz CPS czyli za sprzedaż. Co prawda od listopada 2014 nie udało mi się wygenerować żadnej transakcji koszykowej, ale jeśli chodzi o kliknięcia, coś tam zarobić można (CPC jest ok. 20-25groszy). I wypłata jest dość szybko po wystawieniu faktury, którą trzeba – UWAGA – wysłać listem tradycyjnym! Moim zdaniem Ceneo to całkiem dobra alternatywa dla AdSense.
- Nokaut – to też program porównywarki cenowej. Ponieważ działa zdaje się na podobnej zasadzie (nie testowałam sama), nie będę rozpisywać się o szczegółach.
- Netsales – w tej sieci afiliacyjnej także można znaleźć od czasu do czasu programy, które rozliczane są za kliknięcie. Niestety sporadycznie, więc warto śledzić, ale z pewnością nie będzie to tak efektywny program jeśli chodzi o zarabianie na kliknięciach w banery jak AdSense.
- AdTaily – na potrzeby tego wpisu sprawdziłam, jak się miewa stare dobre AdTaily. To znaczy: stare na pewno, a czy dobre… No cóż, założyłam konto, podpięłam widżet AdTaily do mojego bloga, którego miesięcznie odwiedza około 50 tysięcy UU. Pojawiły się tam nawet jakieś reklamy wynagradzane za kliknięcie (w AdTaily z założenia wydawcy wynagradzani są za dzień emisji, ale jeśli nie mają pełnego „obłożenia” reklamami płatnymi za dzień, to mogą włączyć reklamy płatne za kliknięcie), ale przez 2 tygodnie emisji nie wygenerowały żadnego kliknięcia! Żadnego, a było ich 4 czy 5. Czyli w dwa tygodnie nie zrobiłam ani grosza. Mam wrażenie, że na AdTaily zarabiają głównie wydawcy z grupy Gazety.pl, bo to ich sieć reklamowa. Ale może się mylę – może ktoś z Was zarobił kiedyś coś na AdTaily bądź zarabia regularnie?
- pojedynczych programów można szukać w sieciach afiliacyjnych takich jak Tradedoubler czy Zanox – zdarzają się raczej rzadko i myślę, że na stałe nie można potraktować takich programów jako alternatywy dla AdSense, ale kto wie, może w jakiejś branży sprawdzą się lepiej niż googlowe banery.
Te kilka programów to na pewno nie są jedyne alternatywy. Jeśli znasz ze swojego doświadczenia inne programy, które można wykorzystać na blogu, jeśli z jakichś przyczyn nie można zarabiać z AdSense – daj koniecznie znać w komentarzu.
A na zakończenie: lista wszystkich programów, w których zarabiam na moich blogach znajduje się tutaj.
Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂
Ja natknąłem się ostatnio na programy afiliacyjne bezpośrednio z dużych sieci handlowych. Wystarczy z nimi podpisać umowę, dostaje się baner i kasę za kliknięcie, a jak dojdzie do sprzedaży, również określony w umowie procent. Jest to chyba najstarsza forma współpracy, jaką znam.
A to ciekawe, a o jakie konkretnie sieci chodzi?
Na swojej stronie o tematyce motoryzacyjnej mam reklamy: AdSense, AdTaily i AdKontekst (boksy reklamowe i interteksty). Zarówno AdTaily i AdKontekst coś tam zarabiają jednak dużo mniej niż AdSense. Łącznie dają może maks 25% dochodów z AdSense.
Jednak jest bardzo miło, gdy dostaję informację z AdTaily, że ktoś np. wykupił u mnie reklamę na miesiąc.
Mi też właśnie Google zablokował konto (nie z mojej przyczyny) i cały czas szukam alternatyw. Włączyłem wyświetlanie baneru Ceneo i AdTaily w pasku bocznym. Z tym, że nie chciałbym w AdTaily zarabiać za kliknięcia, bo tak jak mówisz i tak jak ja to widzę -nie jest to efektywne. Narazie tylko włączyłem, bez żadnych zarobków, ponieważ aktualnie staram się o ruch, poprzez pozycjonowanie w systemie Seopilot. Ciekawe, co z tego będzie… Pożyjemy, zobaczymy 😉
Świetny artykuł, natomiast moim zdaniem alternatyw dla Google Adsense nie ma 😉 W przypadku blokady konta warto zainteresować się programami partnerskimi, które są bezpośrednio powiązane z tematyką naszego bloga. Jest to z pewnością lepsze źródło generowania dodatkowych pieniędzy i często większych niż na reklamach w których otrzymujemy wynagrodzenie za kliknięcie.
Wszystko trzeba sprawdzać dla konkretnego przypadku, nie ma chyba jednej recepty dla wszystkich. Jednym dobrze będzie szło w programach partnerskich, innym słabiej. Ja mam na przykład jeden blog z dużym ruchem, w którym kompletnie nie ma co reklamować w PP, a jak coś znajdę, to efekty są mierne. A z AdSense kilka stówek wpada co miesiąc.
Sprawdzałem wszystkie które przedstawiłaś u mnie najlepiej sprawdza się adsense
dzięki za info o innych programach, fajnie poczytać sprawdzone informacje i dowiedzieć się, że nie tylko AdSense istnieje 😉
Prawdę mówiąc próbowałem każdego z programów, jednak chyba adsense jest najsensowniejszym i płaci najlepiej. No chyba, że ktoś ma nieco inne doświadczenia.
No właśnie Adrian jest to prawda, wszystkie programy płacą beznadziejnie np. na adsense na tej samej stronie zarobimy około 80zł /mc a w adkontekscie 10-12 zł/mc. Jak się ma sensowny ruch to chyba najlepsze Adtaily + inne systemy zamiast adsense. Albo Cpm profit. Płacone za każdy 1000 wyświetlonego banera, jeśli mamy sensowny ruch to nawet więcej zarobimy niż w Adsense. Najlepsi dochodzą do 20-30dol / dzień. Ile w tym prawdy?
A tego ostatniego nie znam. Jakie tam są programy, z jakichś konkretnych kategorii tematycznych?
Przepraszam ale długo nie zaglądałem tutaj, to jest CPM czyli za wyświetlenie x 1000 banera na stronie zarabia się około 0.14 $, ale zapomniałem że cpmprofit już nie ma ale są inne. Tylko trzeba uważać bo niektóre nie wypłacają.
U mnie wygrywa ciągle AdSense. Nie są to może kokosy ale zawsze coś wpadnie. Mam też AdTaily, ok. 5 reklamodawców na miesiąc, grosze. Raczej nie klikają w te banery z AdTaily . Teraz myślę o Zanox. Ale też nie chcę z blogów zrobić platformy reklamowej, bo to nie wygląda najlepiej.
Zanoxa co prawda jeszcze nie używałam, ale jak przeglądałam ich programy to widzę potencjał np. dla bloga modowego, bo mają np. Zalando.
Ja z AdSense mam teraz około 25 zł miesięcznie, a w tym samym momencie na Ceneo ponad 500 zł miesięcznie. Ilość odsłon witryny około 25-30k. Kombinowałem z adsense różne ustawienia bannerów, ale bez efektów. Przez 3 lata zarobiłem na adsense 250 zł. Kiedyś może je wypłacę, ale nawet nie chce mi się z nimi kombinować.
P.S.
Do Ceneo nie trzeba wysyłać rachunku listem. Wystarczy wygenerować rachunek w pdf i przesłać do nich na maila.
To całkiem fajne zarobki z Ceneo. A jaka to tematyka strony?
To ja również słów kilka o adtaily: testowałam 3 miesiące na stronach z całkiem niezłym ruchem. Zarobek.. hmm 2 zł. Ze wszystkich trzech – totalna porażka i niestety nie mogę tu o tym programie powiedzieć ani jednego dobrego słowa. Pięknie wyświetla reklamy na stronach wydawców, którzy nic na tym nie zarabiają. Omijać…
No to porażka na całej linii.
Szkoda, ze nie napisalas o niczym nowym. Taki przeglad programow juz od kilku lat istnieje na eoznych blogach i nic sie nie zmienia w tym temacie
Może i nic nowego, ale jak widzę na innych blogach przeglądy programów sprzed kilku lat, to nawet ich nie czytam, bo wiele się przez ten czas zmieniło, stąd aktualizacje czasem się przydają.
No to czeka mnie ciekawy wieczór, muszę się wszystkim przyjrzeć z bliska 🙂
Po przeczytaniu tego artykułu chyba postawiłbym mimo wszystko na Ceneo. Wydają się rzetelni i jeśli jest jak piszesz, faktycznie można coś zarobić.
Swego czasu korzystałem z Ceneo i promowałem w ramach tego programu opony, za każdy klik było chyba 10 czy 15 groszy.. trochę to trwało ale po jakimś czasie uzbierało mi się koncie bodajże 100 zł które umożliwiło wypłatę zarobionych środków.
Można też wrzucać linki lub zdj. do gazetek na okazjum.
Za kliknięcie rozlicza też jedna ze stron, na które możemy wrzucać nasze teksty. Tylko są w niej pewne obostrzeżenia. Np. można z niej co miesiąc wyciągnąć góra 164 zł na rękę. Strona odlicza za nas podatek dochodowy, dlatego w zeznaniu podaktowym nie musimy ujmować dochodów z tej strony. Adres strony mogę podać poprzez kontakt przez formularz kontaktowy na moim blogu.
Agnieszko a czy próbowałaś programów partnerskich z salesmedia.pl? Bo zastanawiam się czy warto.
Tak i całkiem nieźle idzie, sprzedaje dzięki niemu produkty z choccolissimo, pakamery, wyjątkowego prezentu i książki z Matrasa. To co prawda kwoty rzędu kilkudziesięciu złotych miesięcznie, ale dopiero się uczę zarabiania na afiliacji.
Moim zdaniem lepszą opcją jest rozliczanie za sprzedaż i leady jeśli prowadzimy dobrą stronę lub bloga. SalesMedia jest bardzo dobre, polecam również 6 pierwszych alternatyw https://podobnestrony.pl/do/salesmedia.pl oraz novem, a także zanox (wymagany jest VAT UE).
[…] długiego czasu szukam jakichś alternatyw dla AdSense (pisałam o tym w osobnym poście) i sprawdzam różne sposoby monetyzacji moich blogów. Ponieważ mam ich kilka (niektóre nie […]
Zarabiałem kiedyś na Adtaily (z jakieś 100 – 150 zł), ale faktycznie klikalność okrutnie marna i przez to reklamodawcy nie kupują kolejnych.
Hej, Odnośnie faktury z Ceneo – ja przesyłam w formie elektronicznej i jest okay 🙂 Bardzo mnie to cieszy, bo wysyłanie faktur w formie papierowej byłoby kłopotliwe.
Ja już teraz na szczęście też. I płacą w miarę szybko, to się chwali 🙂
To prawda 🙂
Czy mi się tylko zdaje, czy Facebook też ma taki program? Na razie reklamy wyświetlam tylko na „artykułach ekspresowych”.