Oszczędzanie to z pozoru prosta sprawa. Trzeba pilnować się, żeby nie trwonić pieniędzy na niepotrzebne rzeczy, odkładać co miesiąc jakieś sumę, najlepiej jak najwyższe. Okazuje się jednak, że mimo deklarowanych chęci bardzo niewielu Polaków regularnie oszczędza.
Według raportu Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy widać, iż ponad połowa ankietowanych, bo aż 61% osób, deklaruje chęć oszczędzania i ma świadomość, że niesie ono ze sobą wymierne korzyści. Pogląd, że oszczędzanie pozwoli lepiej żyć w przyszłości reprezentują głównie osoby wykształcone z domów o dochodach przekraczających 4000 zł. Niemal jedna czwarta uważa natomiast, że oszczędzać nie warto i lepiej korzystać z życia, póki tylko można. Faktycznie oszczędzanie nie wygląda już tak optymistycznie. Regularnie oszczędza tylko 8% ankietowanych, a 34% oszczędza jedynie od czasu do czasu. Ponad połowa badanych przyznaje jednak, że wszystkie pieniądze wydaje na sprawy bieżące. Tę grupę stanowią osoby przed 25 i po 60 roku życia, osoby z wykształceniem podstawowym oraz niskimi dochodami, a także mające problemy ze spłatami zobowiązań finansowych.
[wp_ad_camp_1]
Odkładane miesięcznie sumy są dość niskie
Z badania wynika, że ponad połowa, bo aż 63% ankietowanych odkłada sumy nieprzekraczające 500 zł. Niewielu z nas oszczędza miesięcznie większe kwoty. Zaledwie 5% badanych odkłada od 501 do 1000 zł, a jedynie 1% – więcej niż 1000 zł.
Polacy konserwatywni w oszczędzaniu
Mimo że banki oferują wiele nowoczesnych i atrakcyjnych metod oszczędzania, aż 58% ankietowanych gromadzi swoje oszczędności na kontach osobistych, które są według nich najbezpieczniejsze i pozwalają utrzymać płynność finansową i korzystać z oferowanych przez banki możliwości. Jedynie 15% korzysta z innych produktów finansowych. Natomiast aż 17% ankietowanych w ogóle nie korzysta z usług banków i trzyma swoje pieniądze w domu, co w ogóle nie jest bezpieczne.
Intuicja za przewodnika
Źródła, z których Polacy czerpią informacje o oszczędzaniu też mogą nieco zaskakiwać. Aż 45% badanych przyznaje, że kieruje się w tej kwestii… własną intuicją. Takiego zdania są osoby o niskich dochodach, często z podstawowym wykształceniem oraz osoby w wieku emerytalnym.
Cel: samochód i wyposażenie mieszkania
Badanie obejmowało również cele, jakie przyświecają oszczędzającym. Okazuje się, że prawie co czwarty Polak oszczędza na zakup samochodu albo sprzętów do mieszkania lub domu. Wiele osób oszczędza na drobne przyjemności oraz spełnianie swoich marzeń oraz na wyjazdy wakacyjne. Niewiele osób myśli o zabezpieczeniu swojej przyszłości na emeryturze. Mało też zbiera na zakup mieszkania lub domu, co wydaje się uzasadnione przy obecnych cenach nieruchomości, które sprawiają, że zamiast odkładać pieniądze w nieskończoność, ludzie wolą zaciągnąć kredyt hipoteczny.
Słaba kontrola i planowanie wydatków
Sporo osób nie kontroluje swoich wydatków lub kontroluje tylko ich część. Zaledwie 39% badanych pilnuje nawet tych najdrobniejszych wydatków. Nic więc dziwnego, że i planowanie nie wygląda najlepiej. Trudno bowiem planować przyszłe wydatki, gdy nie ma się kontroli nad bieżącymi. W rezultacie 35% planuje wydatki z miesięcznym wyprzedzeniem, a 14% z półrocznym.
Nauczmy się oszczędzać
[wp_ad_camp_2]
Świadomość, że oszczędzanie ma sens i chęć rozpoczęcia odkładania pieniędzy to już duży krok do sukcesu. Teraz tylko trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć zapisywać wszystkie przychody i rozchody. To pomoże nam zapanować nad pieniędzmi, zorientować się, ile wydajemy, z czego możemy zrezygnować, a co odłożyć. Ustalmy sobie osiągalne dla nas miesięczne progi i do dzieła! Zachęcam do zapoznania się ze szczegółami na infografice mBanku.
(współpraca)
Co do akapitu: Polacy konserwatywni w oszczędzaniu – no nie wiem czy trzymanie kasy w banku jest bezpieczniejsze od trzymania jej w domu. Wystarczy przypomnieć sobie Cypr, kiedy to państwo okradło obywateli z oszczędności lub aktualną sytuację w Grecji, gdzie banki nie pozwalają wypłacać gotówki (już można, bodajże 60€ dziennie ha ha). Tak więc dużo bezpieczniej trzymać w pufie niż w niepewnym banku. Druga sprawa: „Mimo że banki oferują wiele nowoczesnych i atrakcyjnych metod oszczędzania”. Wymienisz coś? Lokaty „nieinternetowe” 3% w skali roku? Po odliczeniu inflacji i podatku belki zostają grosze. Już lepiej ryzykować i inwestować w coś na czym… Czytaj więcej »
Przyznaję, że ja oszczędzam: co miesiąc 20% dochodu ląduje automatycznie na koncie oszczędnościowym, co daje mi pewną poduszkę bezpieczeństwa i świadomość, że w razie potrzeby będzie na niespodziewane wydatki.
Przeczytałam Twój artykuł z zainteresowaniem, bo kwestia oszczędzania jest dla mnie bardzo istotna i wciąż szukam sposobów na odłożenie większych sum. Myślę, że największym powodem, przez który Polacy nie oszczędzają nie jest brak chęci, ale możliwości. Jeśli obliczą comiesięczne rozchody, szybko okazuje się, że problemem będzie przeżycie do 10-tego, nie mówiąc o jakiś zaskórniakach.
Mnie najbardziej motywuje do oszczędzania stety bądź niestety polisa inwestycyjna
Jakiś czas temu mieszkałem w Polsce parę lat i przyznam, że oszczędzać było bardzo ciężko. Cały czas coś wyskakiwało, jak to w życiu i nici z oszczędzania. I w sumie to nic nie zaoszczędziłem 🙂 . Bardzo dobrym sposobem na oszczędzanie a jak się nie ma z czego to jest polecenie zapłaty na nasze konto oszczędnościowe zaraz po wypłacie. Wówczas będziemy zmuszeni żyć za mniejszą wypłatę. Teraz stosuje taką metodę i jest bardzo skuteczna w przypadku zwykłych oszczędności jak i na emeryturę.
Ja mam nieco odmienne podejście. Nie chcę dzisiaj żyć jak król, by za jakiś czas, jak pojawi się niespodziewane wydarzenie (choroba, utrata pracy) żyć jak biedak. Bliżej mi do modelu wypośrodkowanego. Co miesiąc odkładamy z żoną trochę pieniędzy na emeryturę, dzieci itp. Udało nam się już zbudować fundusz awaryjny równy trzykrotności naszych miesięcznych wydatków, dzięki któremu mamy możliwość przeżyć ten okres bez dochodu. Te pieniądze są naszą poduszką bezpieczeństwa i dają nam spory komfort, dzięki któremu nie musimy się tak mocno martwić o pracę. Dodatkowo od 2,5 roku prowadzimy budżet domowy, gdzie spisujemy wszystkie nasze wydatki. To moje drugie zabezpieczenie… Czytaj więcej »
Coraz częściej interesuję się oszczędzaniem, od jakiegoś czasu odkładam pieniądze z programem mBanku, a mianowicie mSaver. Dosyć ciekawy sposób, mam ustawiony 1% wydatków który przechodzi na specjalne subkonto, nieodczuwalne, a jednak trochę się odkłada 😉
witam
ja dopiero po przeczytaniu kilku blogów zacząłem coś odkładać, na razie jest to jeszcze niewielka suma, ale niestety żona twierdzi , że za mało zarabiamy (razem ok 5 tysięcy) z tego ok 2 tysięcy idzi ena opłaty stałe plus raty, które neiktóre pomału się kończą więc bedzie wiecej wolnej kasy, która mam zamiar dalej odkładać… mam tez msaver w mbanku, tyle, że ustawiony na 5%, dopiero teraz ostatnie 2 miesiące z tego konta nie było podbierane a wcześniejsz epół roku to zawsze coś się znalazło,żeby wydać… oby tylko zona zmądrzała i zaczęła myśleć o spokojnej przyszłości finasowej 🙂 pozdrawiam
I to koniecznie! Co prawda nie jestem zwolennikiem bycia totalnym skąpcem i dusigroszem, ale warto wypracować w sobie system regularnego odkładania pewnego procentu swojej pensji. Nie warto czekać na podwyżkę, bo zawsze razem z nią rosną i nasze potrzeby. Trzeba zacząć od teraz! Wiadomo, że nie jest to przepis na natychmiastowy worek pieniędzy, niczym ekspresowa chwilówka, ale grosz do grosza i zawsze coś się uzbiera:)