Blog, który właśnie czytasz istnieje od pół roku. Czas na krótkie podsumowanie: ile można zarobić na blogu w pół roku? Dla tych, którzy dopiero zaczynają blogować także kilka innych liczb, które być może będą interesujące.
1. Start bloga
Pisałam całkiem niedawno o tym, jak zacząć założenie i prowadzenie bloga. U mnie z blogami bywa często tak, że mam jakąś koncepcję, która początkowo mi się podoba, ale zaraz przestaje z jakichś względów. Kupuję domenę, która do czegoś mi pasuje, a potem porzucam. I po jakimś czasie odgrzebuję i robię na tej domenie coś innego. To dlatego właśnie mój blog biznesoweinfo.pl ma taką głupią nazwę – bo to w ogóle nie miał być blog 🙂 Pierwsze dwa wpisy umieściłam tu po zakupie domeny, ale tak naprawdę prowadzenie bloga w takim kształcie jak teraz zaczęłam 22 listopada.
Początkowo umieszczałam sporo wpisów – miałam plan, by pojawiało się tu 5 tekstów tygodniowo.
2. Wpisy i komentarze
- Między 22 listopada a 22 maja na blogu opublikowałam 55 wpisów, czyli niewiele ponad 9 miesięcznie.
- Pierwszy komentarz pojawił się tu 3 stycznia, a więc po około półtora miesiąca od startu bloga. Dla mnie wynik był zadowalający 🙂
- Do dziś komentarzy jest 248. To, co mnie cieszy, to fakt, że jest tu sporo osób komentujących co jakiś czas, a więc sporo stałych czytelników.
- Na Facebooku polubiło moją stronę 135 osób. Nie inwestowałam w żadne płatne reklamy i nie zrobiłam nic poza zaproszeniem znajomych i umieszczeniem widżetu Facebooka na stronie.
3. Statystyki odwiedzin
O to często pytają mnie znajomi – ile osób odwiedza blog i jak to było na początku? Statystyki od samego początku mierzę w Google Analytics i to pozwala mi mniej więcej zorientować się nie tylko w tym ile osób czyta blog, ale też co czytają (jakie artykuły są najpopularniejsze), jak dużo czasu spędzają na blogu, skąd przychodzą (np. po jakich hasłach wchodzą z Google).
Oto kilka konkretów:
- W pierwszym miesiącu istnienia na blog weszło 163 unikalnych użytkowników, którzy wygenerowali 576 odsłon. Szału nie ma, ale te liczby pozwoliły mi sądzić, że blog ma potencjał i żeby nie zniechęcać się do dalszego pisania.
- Kolejny miesiąc był znacznie lepszy: 591 uu oraz 1961 odsłon.
- Oglądalność bloga rośnie stopniowo, obecnie liczba unikalnych użytkowników przekracza 11 tysięcy miesięcznie, odsłon jest dwa razy tyle.
- Najwięcej odwiedzających trafia tu z Google, na drugim miejscu są odwiedziny bezpośrednie, na trzecim RSS. Facebook jest dopiero na czwartym, ale to akurat mnie nie dziwi – wszystkie moje blogi notują raczej niewielki ruch z Facebooka.
Wykres pokazuje, jak rośnie oglądalność nowego bloga z miesiąca na miesiąc, od pierwszego dnia istnienia przez kolejne pół roku.
4. Najpopularniejsze artykuły i ich odsłony
Okazuje się, że najwięcej osób wpada tu, żeby poczytać o pomysłach na biznes. Najpopularniejsze teksty z ostatniego półrocza to:
- 62 pomysły na biznes z niewielkim kapitałem początkowym (ok. 13500 odsłon)
- Jak zarobić na fanpage na Facebooku (ok. 3400 odsłon)
- Praca zdalna – co można robić bez wychodzenia z domu [22 pomysły] (ok. 1900 odsłon)
5. Ile można zarobić na blogu w pół roku?
I w końcu kilka danych dla tych, którzy chcą zarabiać na blogach i zastanawiają się, ile można zarobić na blogu i jak szybko pojawią się pierwsze pieniądze.
- Na moim blogu zarabiam obecnie na trzy sposoby – przez Google AdSense, Nextclick oraz bezpośrednią sprzedaż powierzchni reklamowej.
- Pierwsze pieniądze z AdSense pojawiły się dość wcześnie, bo 7 grudnia (zaledwie 2,5 tygodnia po uruchomieniu bloga), ale była to zawrotna kwota 41 groszy!
- Od połowy stycznia (czyli ok. 2 miesiące od pierwszego wpisu) blog zarabia codziennie jakieś pieniądze, choć dalej są to kwoty raczej groszowe.
- Przez pierwsze 6 miesięcy blog zarobił w Google AdSense 274 złote. Biorąc pod uwagę prób wypłaty, który wynosi obecnie zdaje się 300 zł, to lada dzień mogłabym wypłacać pieniądze 😉 Trzeba jednak przyznać, że zarobki znacząco rosną z każdym miesiącem – z tych 274 złotych aż 160 to zarobek z ostatniego miesiąca. Jeśli ta kwota już nie wzrośnie, to można założyć, że przez cały rok blog pozwoli mi uzbierać na skromne wakacje (ok. 1900 zł). Od tej kwoty trzeba wprawdzie zapłacić podatek dochodowy, ale on jest uzależniony od wielu innych czynników i nie ma potrzeby, by uwzględniać go w tych kalkulacjach.
- Zarobki z Nextclick na tym tle wyglądają bardzo blado. Dzięki temu serwisowi zarobiłam na moim blogu zaledwie 15,28 przez pierwsze pół roku istnienia. Niestety nie widać, by sytuacja miała się poprawić, ale z usunięciem widżetu jeszcze poczekam.
- Jeśli chodzi o bezpośrednią sprzedaż powierzchni – udało mi się zarobić w ten sposób 40 zł przez te pół roku.
6. Wnioski i plany na przyszłość
Zauważyłam, że najlepsza oglądalność i najlepsze zarobki utrzymują się wtedy, gdy publikuję wpisy 3 razy w tygodniu. Tematów mi nie brakuje, więc chyba pora wziąć się do pisania 🙂
Jeśli chodzi o Google AdSense – widzę, że czeka mnie sporo pracy jeśli chodzi o optymalizację ułożenia reklam, bo CTR niektórych reklam nie jest dla mnie satysfakcjonujący. Po raz kolejny przekonuję się, że coś, co działa na blogu o jakiejś tematyce, wcale nie musi działać na blogu o innej tematyce. Te same reklamy, na tym samym szablonie mogą mieć zupełnie inne CTR-y, jeśli tematyka jest inna.
Dywersyfikacja przychodów – nad tym muszę popracować! Chętnie poczytam komentarze tych, którzy zarabiają na swoich blogach w inny sposób – może polecacie jakieś konkretne programy partnerskie? Dajcie znać!
Wow! Rewelacyjny case study. Podałaś wszystkie interesujące nas dane. Dzięki Ci za to 🙂 To naprawdę motywujące!
Przy 11000 unikalnych użytkownikach tylko 160 zł to faktycznie ciut za mało z Adsense, warto popracować nad układem reklam.
” Po raz kolejny przekonuję się, że coś, co działa na blogu o jakiejś tematyce, wcale nie musi działać na blogu o innej tematyce. Te same reklamy, na tym samym szablonie mogą mieć zupełnie inne CTR-y, jeśli tematyka jest inna.” – co do tego stwierdzenia to się zgadzam w stu procentach 🙂
Miałem kiedyś serwis internetowy, który był promowany na jedną z fraz, którą Ty pozycjonujesz swojego bloga i tam CTR > 30-40%. Wypróbowałem to na innej tematyce i niestety, ale CTR był poniżej jednego procenta.
Leon.
Adsense (336×280) umieszczony był najczęściej pod nagłówkami w artykule z lewej strony + w sidebarze jednostki linków, więc można to uznać za standardowe rozmieszczenie.
Ciekawostka: gdy +90% ruchu pochodziło z Google to właśnie taki CTR otrzymywałem. Gdy przeprowadziłem kampanię reklamową na tą samą witrynę to niestety, ale już takiego efektu nie było 🙂
PS. Może się kiedyś zdecyduję, aby tą stronkę pokazać, choć póki co – zarabia 5-10 zł dziennie więc nie chciałbym niechcianych klików 😉
Leon.
Super artykuł! Ja w pierwszym miesiącu miałam 132 użytkowników, a w drugim będę miała ok 100 użytkowników więcej. Twój wynik w drugim miesiącu robi ogromne wrażenie. U mnie ewidentnie wychodzi tutaj brak doświadczenia. Zastanawiam się co jeszcze mogę robić, żeby zwiększyć u siebie ruch… Przeczytałam Twój artykuł na ten temat, zgłosiłam swojego bloga do kilku agregatorów. Część administratorów mnie „olała”, a z tych agragatorów, gdzie mnie nie „olano” nie przyszedł do mnie praktycznie żaden czytelnik:) Jako, że ponad połowa moich userów jest powracająca, pewnie powinnam więcej pisać… Między jednym a drugim postem, czytelnicy pewnie zdążą już o mnie zapomnieć:) Ciężko… Czytaj więcej »
Super wpis. Wiele przydatnych informacji, dzięki wielkie! 🙂 Pozdrawiam!
P.S. Z chęcią podzielę się sposobami na zarabianie na blogu, jak tylko coś się ruszy 🙂
Zgadzam się ze słowami poprzedniczki. Twój blog jest interesujący i na pewno grono jego czytelników zwiększy się 🙂
Cześć,
Bardzo fajny i rzeczowy wpis. Wydaje mi się, że zarobki z adsense na tym blogu są takie a nie inne ponieważ Twoi czytelnicy mają większą świadomość. Kiedyś Krzysiek na blogu „zarabianie na blogu” miał reklamy adsense i je skasował ponieważ stwierdził, że ten typ reklam mu się nie opłaca i dzisiaj ma reklamy iFirmy, nextcontent i adtily.
Może warto pomyśleć o jakiś produktach biznesowych, które mogłyby się przydać Twoim czytelnikom.
Pozdrawiam 🙂
Arek
160 złotych z AdSense miesięcznie z 11k użytkowników to wynik na poziomie „wow”! Oby tak dalej 🙂
Bardzo ciekawe te statystyki. Ja osobiście polecam Program Partnerski Strefykursów – może znajdziesz tam coś dla siebie a i prowizja może Cię zadowoli bo jest to aż 20% od zakupów. Moja stronka działa już 2 lata, w marcu tamtego roku uruchomiłem reklamy Adsense i dopiero w maju tego roku osiągnąłem próg. Podejrzewam kilka przyczyn: zbyt mała systematyczność pisania, tematyka edukacyjna jednak mocno koncentrowana na konkretny program oraz (pewnie) nieodpowiednie ułożenie reklam.
Pozdrawiam i już wiem, że zaglądnę tu niedługo:)