W 2021 roku testowałam Tik Toka pod kątem marki osobistej i sprawdzałam, czy ma sens prowadzenie tam konta edukacyjnego, w tematyce związanej z tematyką bloga To się opłaca. Po około 2 miesiącach regularnych publikacji zrezygnowałam z tej platformy, bo uznałam, że to nie dla mnie. Tu możesz przeczytać więcej wniosków z tego eksperymentu.
Ale może Tik Tok to będzie dobre miejsce do promowania naszego sklepu z akcesoriami do drinków? Od jakiegoś czasu chodziło za mną, żeby założyć tam konto sklepowe i wreszcie znalazłam przestrzeń w głowie i w kalendarzu, żeby faktycznie się tym zająć. Podzielę się dzisiaj z Wami bardzo świeżymi obserwacjami z pierwszego miesiąca obecności na Tik Toku jako 2drink.pl.
Posłuchaj tego odcinka podcastu: https://www.spreaker.com/episode/50480355
Założenia początkowe i punkt odniesienia
Nie udało mi się znaleźć aktualnych danych (z 2022 roku), dotyczących tego, w jakim wieku są użytkownicy Tik Toka. Muszę więc opierać się na jakichś zasłyszanych danych o tym, że to głównie ludzie młodzi, poniżej 25 roku życia oraz że zwiększa się grupa użytkowników w wieku 25-35. To dla mnie dobra informacja, bo mniej więcej do takiej grupy wiekowej kieruję ofertę mojego sklepu.
Sprawdziłam też, jak wygląda moja potencjalna konkurencja w temacie drinkowym na Tik Toku. Znalazłam kilka mniejszych i kilka dużych profili z przepisami na drinki (polskich), w tym nawet takie, które zgromadziły 200 tysięcy obserwujących, a pojedyncze filmy miały po kilkaset tysięcy wyświetleń. Czyli zdecydowanie jest zainteresowanie tematyką, którą będziemy poruszać na naszym profilu.
Punktem odniesienia był dla mnie eksperyment z zeszłego roku – w miesiąc na koncie osobistym zebrałam grupę ponad 1200 obserwujących i liczyłam na to, że w tym przypadku będzie przynajmniej tak samo, albo lepiej. Dla porównania, na Facebooku fanpage sklepu obserwuje ponad 52 tysiące osób, a konto sklepowe na Instagramie tylko ok. 3500.
Tik Tok dla sklepu internetowego – Moje założenia i plany
Wchodząc na Tik Toka z kontem sklepowym miałam w planach publikowanie jednego filmu codziennie przez 30 dni, żeby zobaczyć, w jakim tempie będzie rosła grupa obserwujących i czy w ogóle moje treści się komuś spodobają, jak będą na nie reagować użytkownicy tej aplikacji.
Miałam całą listę kilkudziesięciu pomysłów na filmy, które zgrupowane były wokół kilku głównych tematów:
- przepisy na drinki i napoje – zarówno z naszych książek, jak i nie z książek
- filmiki pokazujące trochę kulisy naszego biznesu, czyli sklepu internetowego – jakieś unboxingi, storytime o klientach czy zabawnych sytuacjach
- filmy z serii: 3 pomysły na, 3 typy czegoś itp. – generalnie takie zestawienia
- filmy z trikami, ciekawymi patentami jak coś zrobić
- filmy typowo produktowe, pokazujące np. książki z przepisami czy inne produkty, które sprzedajemy
Założyłam tez od początku, że przy okazji sprawdzę, jak działają instagramowe rolki. Postanowiłam, że będę jednocześnie wrzucać film na Tik Toka i na Instagram, żeby sprawdzić, jak na IG rolki przełożą się na wzrost zasięgów.
Co warte odnotowania, tym razem „twarzą” naszego konta został Tomek. Do tej pory to głównie ja pokazywałam się w naszych social mediach drinkowych, bo i też blog początkowo był moim blogiem, a na książkach z przepisami jestem jako autorka (chociaż prawdę powiedziawszy, przy tworzeniu ostatniej pracowaliśmy z Tomkiem wspólnie). Tak więc tym razem on pokazuje się na filmach, ale ja kręcę i montuję filmy, publikuję je, odpowiadam na komentarze i generalnie obsługuję to konto.
Eksperyment zaczęłam 24 maja.
Tik Tok dla sklepu internetowego – wnioski po miesiącu
24 maja założyłam zupełnie nowe konto i w ciągu pół godziny wrzuciłam pierwszy film. Przez pierwszy miesiąc, czyli od 24.05 do 23.06 opublikowałam na Tik Toku 36 filmów, czyli udało mi się nawet więcej niż 1 dziennie. Większość miała około pół minuty, kilka było nieco krótszych.
Pierwsi obserwujący pojawili się w ciągu kilku minut. Po niecałych dwóch tygodniach, bo już 6 czerwca, zebrało się 1000 osób, co jest szczególnie przełomowym momentem, jeśli chodzi o tę aplikację, bo po przekroczeniu progu 1k obserwujących można umieścić w bio klikalny link do swojej strony. A więc dopiero wtedy w profilu mogłam umieścić link do sklepu.
Pierwszy viralowy materiał, który zobaczyło ponad 100 tysięcy osób, to całkowite zaskoczenie – film o kawie. Dotyczy przygotowania kawy na zimno, tzw. cold brew. Nie jest wizualnie dobrze dopracowany, jest dość długi jak na standardy tej platformy, ale jakoś się wybił i wygenerował nam dość dużo nowych obserwujących.
Kolejnym przełomem był krótki filmik, w którym zastosowałam starą jak świat metodę czyli po prostu call to action, czyli zachęcenie do działania. W trwającym jakieś kilkanaście sekund filmie pokazuję kilka drinków i zachęcam do obserwowania profilu, jeśli chcesz nauczyć się robić takie drinki w domu. Ten filmik dał nam jakieś 2,5-3 tysiące nowych obserwujących.
Takich strzałów i filmów, które nieźle się wybiły przez ten miesiąc mieliśmy jeszcze kilka. Najczęściej oglądanym był filmik o ciekawym sposobie na podanie whisky z lodem, a raczej na przygotowanie lodu. Co ciekawe, pod tym filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy w stylu „o, Amerykę odkrył”, ale i tak ponad 600 tysięcy ludzi obejrzało to wideo.
Pod koniec pierwszego miesiąca eksperymentu nasze sklepowe konto na Tik Toku obserwowało już 8711 osób. Dla mnie to absolutnie niesamowity wynik, szczególnie biorąc pod uwagę inne liczby, o których wspomniałam wcześniej: 52 tysiące fanów na FB (zgromadzonych przez jakies 8 lat) oraz 3500 na IG. Co więcej, nagrywam ten odcinek po upłynięciu 6 tygodni od startu i na koncie tiktokowym mam już ponad 12k obserwujących.
Inne ciekawe statystyki, które widzę w panelu Tik Toka po tych 6 tygodniach to: ponad 1,5 mln wyświetleń wszystkich filmów, 268 komentarzy oraz 1772 udostępnienia filmów. Obserwujący to w 74% kobiety.
Co ciekawe, przez pierwsze 2 tygodnie eksperymentu, zgodnie z moimi początkowymi założeniami, wrzucałam filmy jednocześnie na Tik Toka i IG. Jakie zasięgi miały instagramowe rolki? Niestety dość kiepskie. Tzn. i tak o wiele lepsze niż posty na IG, ale nadal maksymalnie duże zasięgi sięgały wielkości konta, czyli ok. 3500-4k osób. Plus taki, że konto w końcu zaczęło rosnąć, ale tempo tego przyrostu było raczej żółwie – według meta Business Suite to 133 nowe osoby, które zaobserwowały nasz profil na IG. Słabo w porównaniu z Tik Tokiem, nawet bardzo słabo.
Dlatego też po tych dwóch tygodniach przestałam tak sumiennie wrzucać wszystkie filmy jednocześnie na obie platformy. Zauważyłam przy okazji jeszcze jedną rzecz – nie wiem, czy to jakaś prawidłowość, czy to akurat zbieg okoliczności, ale lepsze zasięgi na IG miały filmy, które nie miały znaku wodnego Tik Toka. Nie byłabym zaskoczona, gdyby algorytm IG celowo dawał mniejsze zasięgi filmom z tej aplikacji.
Czy Tik Tok sprzedaje?
No dobrze, ale nie zebraliśmy się tu, żeby porównywać liczby obserwujących i zasięgi, chociaż muszę przyznać, że obserwowanie, w jakim tempie to rośnie, jest całkiem satysfakcjonujące.
W całej tej zabawie kluczem jest przecież sprzedaż i odpowiedź na pytanie, czy Tik Tok sprzedaje. Zanim przystąpiłam do eksperymentu, podglądałam sobie działania mojego kolegi Michała Barczaka z Geekwork.pl, który z pomocą Tik Toka sprzedaje swoje książki o… freelansie. Czyli uderza dokładnie do tej grupy docelowej, o której ja rok temu pomyślałam, że tam jej nie ma i że Tik Tok dla mojej marki To się opłaca nie ma sensu. Ale Michał znalazł na to swój patent i z tego co wiem, całkiem nieźle się mu te książki sprzedają dzięki filmom na Tik Toku. Zajrzyj na jego konto na tej platformie: https://www.tiktok.com/@geekwork.pl
A jak mi poszło ze sprzedażą? Jak pokazuje mój panel w Google Analytics, pierwsza sprzedaż pojawiła się po 21 dniach od uruchomienia konta. Nie było to duże zamówienie, ale jak to się mówi: pierwsze koty za płoty. Poza tym chyba jeszcze nigdy po uruchomieniu nowego kanału komunikacji nie miałam pierwszego zamówienia aż tak szybko! Potem pojawiło się jeszcze kilka zamówień (ogólnie w czerwcu według panelu sklepu 10 razy użyto kodu rabatowego specjalnie dla tiktokerów, co dało przychody ponad 1200 zł), widzę wzrost sprzedaży np. książek, które pokazuję na filmach na naszym Allegro (a tego nie mogę zmierzyć, czy są z tik toka czy nie), więc ogólnie: widzę potencjał w tym medium. Mam kilka pomysłów, jak dalej działać, żeby tam coś sprzedawać, więc będę to testować dalej.
Co działa na Tik Toku?
Jeśli dotarłeś do tego momentu i przez głowę przelatuje Ci myśl, żeby też spróbować, pewnie chcesz wiedzieć, czy mam jakieś wskazówki, co dobrze działa i co algorytm Tik Toka lubi, a co nie. Nie wiem niczego na pewno, zresztą pewnie to jakieś pilnie strzeżone tajemnice, co działa i co robić, żeby się wybić. No a poza tym pamiętaj, że mam niewielkie doświadczenie w tworzeniu treści. Ale z tego co widzę:
- trzeba publikować dużo różnych filmów, zmieniać formaty i eksperymentować – nigdy nie wiadomo, co się wybije
- krótkie filmiki, składające się z wielu krótkich scen dają radę (widzę, że nawet jeśli ktoś nagrywa dłuższe filmy i monologi, to montuje je tak, że są pocięte, są jakieś zbliżenia, coś dzieje się na ekranie, a nie tylko gadająca głowa nagrana w jednym ujęciu).
- wcale nie trzeba się pokazywać ani mówić – wystarczy podłożyć muzykę i dodać napisy
- co do muzyki – wybieram zawsze taką, którą Tik Tok oznacza jako popularną. Szukam energicznych i znanych piosenek, bo takie mi pasują do kontekstu
- działa stare i dobre wezwanie do działania, czyli call to action – obserwuj mój profil, obserwuj po więcej itp.
- nie wiem wiele na temat działania trendów, z raz czy dwa wykorzystałam jakiś trend, ale chyba w moim przypadku to nie zażarło.
- od strony technicznej – nieźle działa tzw. pętla, czyli zmontowanie filmu tak, żeby koniec był jednocześnie początkiem, a użytkownik, który obejrzy do końca, zanim się zorientuje zaczął oglądać drugi raz. Słyszałam, że algorytm TT lubi, gdy ludzie oglądają filmy do końca, więc takie filmy z pętlą mają lepsze wyniki. W sumie nie porównywałam ich aż tak mocno, więc może to tylko plotka, ale nie zaszkodzi spróbować 🙂
Warto pamiętać, że tak jak w innych mediach społecznościowych, tak i tu kluczem jest regularność i publikowanie dużej liczby materiałów, przynajmniej na początku. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w tym przypadku ilość liczy się bardziej niż jakość (oczywiście do pewnego stopnia). A to dlatego, że im dłużej jesteśmy na Tik Toku, tym lepiej czujemy, co tam może się sprawdzić, tym łatwiej nam wymyślać kolejne materiały, nawiązujące do naszego tematu. Wprawiamy się też w montażu i przygotowanie kolejnych filmów idzie coraz szybciej. I nigdy nie wiemy, co akurat spodoba się ludziom, czasem wybije się jeden film na 10, ale jak już się wybije, to porządnie, robiąc niesamowite zasięgi. Dlatego warto tych filmów nagrywać sporo. Warto też, żeby były konkretne, ciekawe, ale nieprzegadane. To nie Youtube, gdzie w jednym materiale musimy wyczerpać temat.
Tik Tok to taki szwedzki stół, a nasze treści to przekąski typu finger food – takie do zjedzenia na raz. Dlatego fajnie, jak jest ich dużo i w różnych formatach, o różnej tematyce (np. tak jak u mnie – przepisy + gadżety do drinków), bo publiczność ma z czego wybierać i ma po co do nas wracać.
Świetne podsumowanie. Bardzo się przyda – dziękuję!
Pytanie: żeby „umieścić w bio klikalny link” trzeba zarejestrować działalność na Tiktoku, czy jakoś łatwiej to się robi?
aww dzięki za polecajkę <3 I jestem przekonany, że sprzedaż w Waszym sklepie będzie systematycznie rosła jeśli nie odpuścicie tiktoka – bo robicie to super!
Super tekst! Sama się trochę czaję na spróbowanie Tik-Toka i zdecydowanie dodałaś otuchy do działania 😀
Ale super analiza:) TikTok jest świetnym narzędziem marketingowym. Ale trzeba dobrze umieć z niego korzystać.
Świetny wpis! TikTok w dzisiejszych czasach rządzi.
Fajne badanie, polecam do przeczytania
Jestem zaciekawiony. Bardzo konkretne informacje i ciekawe wnioski. Akurat Tiktoka nie używam osobiście, ale pod kątem biznesowym może być to ciekawy kanał. Pozdrawiam
Masa osób korzysta z Tiktoka, dlatego warto jest z niego korzystać w szczególności w celach sprzadaży! 🙂
Fajny artykuł. Na pewno warto spróbować.
super wpis