Książka, dzięki której możesz zrozumieć, co zrobić, żeby być bogatym człowiekiem.
Czytając „Fastlane milionera” możesz być wkurzony i oburzony poglądami autora. Wszyscy autorzy książek (na czele z Kiyosakim, z którego Demarco kilkukrotnie drwi) powtarzają, że do bogactwa dochodzi się systematycznie. Że trzeba odkładać małe kwoty, z których uzbiera się duża suma za kilkadziesiąt lat. Owszem, uzbiera się, ale skąd masz pewność, że w wielu 60 lat będziesz miał siłę, by z tej sumy skorzystać?
Mj Demarco mówi, że trzeba znaleźć sposób, by zarobić duże pieniądze już teraz, kiedy jesteśmy młodzi. Zauważa też, że wszyscy ci finansowi guru, którzy mówią, że można zarobić np. krocie na nieruchomościach lub w inny sposób, zarobili krocie, ale nie w opisywany przez siebie sposób. Zarobili krocie opisując ten sposób (np. w książkach). I dopiero potem mieli pieniądze, żeby inwestować w nieruchomości.
Inną ciekawą myślą z „Fastlane milionera” jest to, że prawdziwe pieniądze zarobisz wtedy, gdy będziesz producentem czegoś, a nie konsumentem. Mówi wprost też, że franczyza nie jest drogą do sukcesu, bo nie jest to biznes skalowalny. Takich celnych spostrzeżeń, które mogą zmienić Twoje podejście do zarabiania pieniędzy jest mnóstwo, dlatego uważam, że to książka obowiązkowa na liście do przeczytania. Bardziej obowiązkowa niż „Bogaty ojciec, biedny ojciec” Kiyosakiego.