Bądź jak Coca-Cola. Buduj swoją markę komentując u innych

utworzone przez | sty 22, 2016 | Praca w domu, Zarabianie na blogu | 29 Komentarze

Jeśli chcesz zarabiać jako freelancer lub w swoim małym biznesie, to nie ma innej opcji – prędzej czy później liczyć się będzie Twoja marka osobista. Można ją budować na wiele sposobów, na przykład… rozmawiając.

A konkretnie komentując – na blogach i w grupach facebookowych. O tym, dlaczego warto komentować teksty na innych blogach pisała wczoraj Justyna z bloga 8razy5.pl – przeczytajcie, bo właściwie napisała to, co ja sama mogłabym napisać na blogu. Dodałabym tylko, że komentować warto wszędzie tam, gdzie jest nasza grupa docelowa, czyli np. na blogach powiązanych tematycznie z naszym.

I to samo dotyczy grup na Facebooku. Nie każdy wie, że jest sporo bardzo dobrych grup, w których toczą się wartościowe dyskusje i w których można zabłysnąć jako ekspert. Ale uwierzcie mi, są takie grupy i warto szukać takiej grupy w swojej niszy, a jeśli jej nie ma, to po prostu grupę założyć. Wszystkim, którzy interesują się biznesem online, blogowaniem, zarabianiem przez internet zapraszam do mojej grupy: Biznes online – wsparcie, motywacja, inspiracja. Nazwa mówi sama za siebie 🙂 Można tu spotkać osoby, które pytają o pracę freelancera, o reklamę na blogu, o technikalia związane z prowadzeniem strony – odpowiadając na pytania można pokazać się jako ekspert od danego tematu. Kto wie, może z czasem ktoś z grupy zaproponuje Ci jakąś współpracę lub zapłaci za pomoc przy jakimś zleceniu?

Jak komentowanie pomoże w budowaniu marki?

O budowaniu własnej marki pisze się dużo, ostatnio mam wrażenie, że częściej widzę teksty o tym, jak budować markę jako bloger niż jak zarabiać na blogu 🙂 Będąc freelancerem też musimy zadbać o to, żeby wyrobić sobie swoją markę. A co to tak w ogóle oznacza? Spójrz na to tak, jakbyś Ty, Jan Kowalski, copywriter czy grafik był firmą, powiedzmy taką jak Coca-Cola. Wiem, to brzmi idiotycznie, ale pomaga zrozumieć o co w tym całym budowaniu marki chodzi. Otóż Coca-Cola wypuszcza swoje produkty (wszyscy wiedzą jakie), ma jakieś logo (wszyscy wiedzą jakie), robi wszystko, żeby kojarzyć się ludziom z określonym przekazem (np. z radością, a ostatnio z czasem spędzonym z rodziną). To właśnie elementy budowania marki.

My, freelancerzy nie możemy pozwolić sobie na to, żeby emitować reklamy w TV, reklamować się w prasie czy za pomocą banerów w internecie, ale możemy zrobić co innego – docierać z naszym przekazem do naszej grupy docelowej. I świetnym sposobem, by to zrobić są właśnie komentarze na blogach.

Marka osobista a komentowanie na blogach i w grupach

Jak komentować, żeby to miało ręce i nogi i pomogło nam zbudować spójny wizerunek nas jako marki? Ja się trzymam takich kilku zasad:

  • podpisuję się zawsze tak samo – imieniem i nazwiskiem. Gdybym miała jakieś bardzo popularne imię i nazwisko, pewnie bym kombinowała co z tym zrobić (przeczytaj na ten temat: Freelancerze, pracujesz pod własnym nazwiskiem czy pod marką?), być może bym chciała mieć jakiś pseudonim, choć to chyba bardziej się sprawdza w przypadku artystów (muzyków, plastyków, grafików), a ja jestem bardziej rzemieślnikiem niż artystą 🙂 W każdym razie: dlaczego to ważne, by zawsze podpisywać się tak samo? Znów patrzcie na to, co robi Coca-Cola – przecież oni nie piszą na swoich butelkach czasem tylko Coca, czasem Cola, czasem małą literą, czasem z myślnikiem, czasem bez, a czasem tylko C. Cola. Nie. To jest zawsze ta sama nazwa, która pozwala zidentyfikować napój jako zawsze ten sam napój. I ja też podpisuję się zawsze imieniem i nazwiskiem, w ten sam sposób, żeby można mnie było zidentyfikować.
  • mam wszędzie ten sam awatar. Awatar też pozwala Cię zidentyfikować, że Ty to Ty, niezależnie od tego, czy komentujesz na blogach, czy wypowiadasz się na swoim, czy jest to Twój profil na FB, Twitterze, czy może zdjęcie na stronie firmowej z ofertą. Tak jak Coca-Cola ma jedno logo w tym samym czasie, tak freelancer powinien mieć jedno zdjęcie, żeby było wiadomo, że to wszędzie ten sam Jan Kowalski.
  • zostawiam dobre, merytoryczne komentarze, a przynajmniej się staram 🙂 W grupach staram się odzywać tylko wtedy, gdy mogę faktycznie komuś pomóc i staram się pomagać z życzliwością, dostarczyć tak dużo wskazówek, jak tylko mogę, wytłumaczyć wszystko w miarę dokładnie. Na blogach staram się dorzucić coś od siebie. Nie zawsze są to długie komentarze, ale staram się, by było to coś więcej niż tylko „Dobry wpis, zgadzam się w 100%”.
  • nie zostawiam linków na siłę w komentarzach, chyba że faktycznie link jest potrzebny, a osoba pytająca w grupie może z niego skorzystać, bo zawiera odpowiedź na jej pytanie. W komentarzach na blogach podobnie – linkuję tylko wtedy, gdy mój artykuł spod linka uzupełnia to, co już napisał autor tekstu. Natomiast jeśli formularz komentarza umożliwia zostawienie linka pod nazwiskiem, to zawsze zostawiam. Wiecie, że z mojego bloga, z komentarzy bardzo dużo osób wchodzi w linki komentujących? Zwłaszcza tych, którzy zostawiają pierwsze 2-3 komentarze lub zostawiają wyjątkowo dobre, celne komentarze. Zauważyłam też, że ludzie chętniej klikają w linki pod nazwiskami komentujących, jeśli komentujący podpisał się imieniem i nazwiskiem, a nie samym imieniem.

Jedynym minusem komentowania jest to, że zabiera dużo czasu – dyskusje na FB potrafią pochłonąć na długo, a żeby skomentować wpis na blogu, trzeba go najpierw przeczytać. Ale wierzcie mi, to procentuje i wiem, że sporo moich czytelników, a nawet klienci, trafili do mnie po komentarzach.

marka osobista

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

29 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Justyna
8 lat temu

Dzięki za polecenie wpisu – właśnie o to mi chodziło. Pokaż się, a inni Cię zauważą. Jeśli blogowanie byłoby tylko pisaniem na własnym podwórku, to równie dobrze można by pisać do szuflady. 🙂

Arkadiusz
8 lat temu

„O budowaniu własnej marki pisze się dużo, ostatnio mam wrażenie, że częściej widzę teksty o tym, jak budować markę jako bloger niż jak zarabiać na blogu” – chyba dlatego, że piszą je firmy, które wynajmują blogerów i chcą pozyskiwać ich za darmo, w zamian za reklamę 🙂

Alufka
8 lat temu

Długo zwlekałam z komentowaniem innych blogów, później były to sporadyczne komentarze. W sumie nie wiem dlaczego, bo przecież czytam w każdym tygodniu co najmniej wpisów i niejednokrotnie też czytałam, że komentowanie jest bardzo ważne. W końcu się przemogłam i … widzę efekty 🙂
No nic, każdy Polak mądry po szkodzie i zamiast uczyć się na innych woli na sobie 🙁

Igor
8 lat temu

Budowanie własnej marki to nic innego jak uprzedmiotowienie się i sprowadzenie do roli produktu na sprzedaż. Taką opinię niedawno słyszałem z ust psychologa.

Mama na Tropie
8 lat temu

Komentowanie jest bardzo ważne . Miałam w tym przerwę i teraz powoli zaczynam ten przyjemny „obowiązek” nadrabiać. Pochłania to sporo czasu ale warto budować swój wizerunek

Roch
Roch
8 lat temu

zgadzam sie z Agnieszką, do mnie tez nie raz odzywali sie do mnie ludzie (nie koniecznie klienci) wlasnie po przeczytaniu komentarza. Uwazam jednak ze trzeba dysponowac niezłą wiedzą na dany temat , i tak jak napisalas kosztuje to zawsze czas.. 😉 to troche jak gra strategiczna.. na poziomie hard 😉

Łukasz z finanseodpodstaw.pl

Ja komentuję w miarę regularnie (3-4 komentarze dziennie pod najciekawszymi wpisami) i jak na razie przynosi to sensowne efekty (około 1/3 całego ruchu na blogu to w chwili obecnej ruch z komentarzy. Przy czym u mnie 1/3 oznacza około 400 sesji miesięcznie więc nie wiem jak wygląda to przy większych liczbach. W przypadku grup na fejsie to raczej ograniczam się to kopiuj/wklej na grupach blogerskich – czasem pojawi się jakiś w miarę wartościowy ruch, czasem nie. Problem w tym, że nie bardzo potrafię znaleźć ciekawe grupy w których faktycznie warto podyskutować, bo większość to farmy linków afiliacyjnych lub nastolatki wrzucające… Czytaj więcej »

villemomodablogspot
8 lat temu

faktycznie. Ludzie widząc mnie u innch zaczeli widzieć mój blog. Pochłania to czas ale jeżeli znajdziemy blogi i ludzi z mini zwiazanych którzy nas ciekawią, których wspieramy itp to komentowanie jest przyjemnością samą w sobie:)

Oszczędnicka
8 lat temu

Bardzo trafne spostrzeżenia 🙂
Ostatnio na kilku stronach czytałam podobne wpisy i niby już „wszyscy” wiedzą, że nachalne komentarze nie zdają egzaminu… a mimo to dalej zdarzają się typu
„świetny wpis – wpadnij do mnie xyz.blogspotc.com” 😀

btw. nie to, że się czepiam, ale znalazłam dwie literówki
„Jeśli chcesz zarabiać jaki freelancer” (chyba „jako”)
„Natomiast jeśli formularz komentarza umożliwia zostawienie linka pod nazwiskiem, t zawsze zostawiam.” (to)

pozdrawiam serdecznie 🙂

Anna
8 lat temu

Do mnie na Facebooku ostatnio piszą obce osoby z różnymi pytaniami, a to dlatego, że komentuję kilka zamkniętych grup na tej stronie. To dla mnie wciąż zaskakujące 🙂 Pozdrawiam