Zakładasz firmę, jesteś pełen energii i masz głowę pełną pomysłów, a w myślach już wydajesz miliony, których jeszcze nie zarobiłeś. Zaczekaj. Zobacz, czy nie popełniasz tych 7 błędów, które mogą pogrzebać Twój biznes, czyli błędy początkującego w biznesie.
Każdy chyba miał w życiu choć jeden genialny pomysł na biznes. Albo myślał sobie, że fajnie byłoby założyć firmę i mieć coś swojego. Zresztą o dużym zainteresowaniem pracą na swoim świadczy fakt, że post 62 pomysły na biznes z niewielkim kapitałem początkowym to jeden z najczęściej czytanych na moim blogu. Jeśli znalazłeś tam coś dla siebie, albo masz jakiś inny pomysł na firmę, zastanów się dobrze, zanim zaczniesz działać. Oto 7 sposobów, które moim zdaniem mogą pogrzebać każdy, nawet najlepszy pomysł na biznes.
1. Szukanie oryginalności na siłę
Mam wrażenie, że wiele osób, które jeszcze nie prowadziły nigdy firmy, ale chciałyby to zrobić, na siłę szukają oryginalnego pomysłu na biznes. Chcą wymyślić coś, czego jeszcze nikt nie wymyślił, wpaść na jakiś mega oryginalny pomysł. Na przykład stworzyć aplikację na smartfona albo serwis internetowy, którego jeszcze nie ma. Tylko, że potem często powstają jakieś takie nikomu niepotrzebne potworki, na których nie da się zarobić. Przykład? Skoro są na świecie hotele dla psów i kotów, to może otwórzmy hotel dla chomików albo ptaszków? 30 zł za noc, opieka przez całą dobę, monitoring… Tylko kto odda swoją świnkę za te pieniądze do hotelu?
Inny pomysł, który niedawno wyjęłam ze swojej skrzynki pocztowej: zakupy dostarczane pod drzwi. Niby fajna koncepcja – dzwonisz, zamawiasz zakupy z jakiego chcesz sklepu, a ktoś robi zakupy za Ciebie i dostarcza je do domu, wnosi na górę. Coś jak e-zakupy z Tesco, tyle że ze wszystkich sklepów w mieście. Tylko że koszt takiej usługi to 25 zł. Czy ktoś, kto zarabia nawet średnią krajową (a przecież wielu Polaków zarabia o wiele mniej), byłby chętny zapłacić aż tyle za dostarczenie zakupów pod drzwi? Ja na pewno nie.
2. Oczekiwanie natychmiastowych efektów w postaci klientów
To błąd, który sprawia, że wiele osób szybko się poddaje. Na przykład wymyślasz sobie, że będziesz produkował rękodzieło, powiedzmy biżuterię. Robisz kilka sztuk, wystawiasz na Allegro, aukcje się kończą i nic się nie sprzedało. Wystawiasz drugi raz, trzeci, a po miesiącu się poddajesz. Brak zainteresowania Twoim produktem może świadczyć o tym, że jest on nietrafiony, że źle zrobiłeś rozeznanie rynku, ale może też dowodzić, że po prostu niedostatecznie zareklamowałeś swój produkt. Nikt nie zarabia od razu. Przecież jak otwierasz restaurację to nie liczysz na to, że od razu ludzie zaczną walić drzwiami i oknami. Jak startujesz z biznesem usługowym także nie liczysz na to, że klienci znajdą się już pierwszego dnia. Cierpliwości.
3. Zbyt wygórowane oczekiwania finansowe – ze biznes od razu na siebie zarobi
Ten punkt ma trochę związku z poprzednim. Wielu początkujących oczekuje, że już w pierwszym miesiącu zarobią na swoim biznesie nie wiadomo jakie pieniądze. Wróćmy do Allegro i biżuterii. Wystawiłeś kolczyki i wisiorki, przez tydzień sprzedała się biżuteria za 200 zł. Na czysto z tego masz powiedzmy 100, reszta to materiały, prowizja Allegro itp. W drugim tygodniu na czysto zarobiłeś 200, w trzecim 150. Liczysz sobie, że w takim tempie w ciągu miesiąca nie wyciągniesz więcej niż 1000 zł. Wiele osób w takiej chwili się poddaje i stwierdza, że już woli pracować na etacie nawet za najniższą krajową, bo to i tak więcej niż zarobią na sprzedawaniu biżuterii. I znów wrócę do prowadzenia restauracji – czy jeśli otwierałbyś restaurację, to liczyłbyś na to, że już w pierwszym miesiącu pokryte zostaną wszystkie poniesione koszty, a knajpa zacznie na czysto zarabiać? Oczywiście, że nie, nikt nie jest taki naiwny. Restauracje zarabiają na siebie po roku, dwóch od startu. Dlaczego więc oczekujesz, że Twój mały biznes będzie zarabiał na siebie już w pierwszym miesiącu od startu? Daj sobie czas!
4. Brak przemyślanego modelu biznesowego
Ten punkt często dotyczy osób, które szukają dla siebie miejsca w internetowym biznesie. Wymyślasz świetną aplikację albo stronę, która będzie hitem i zdobędzie setki tysięcy użytkowników. Ale czy na pewno masz pomysł, jak na niej zarobisz? Czy wiesz, jak zarabia się na stronach internetowych czy aplikacjach, jakie są modele biznesowe jeśli chodzi o e-biznes? Też miałam mnóstwo pomysłów na fajne strony, które chciałam założyć, ale okazało się, że zarabianie na stronach wcale nie jest takie proste.
5. Brak planu i działanie zrywami
Bez planu pracy, konkretnych założeń, co chcemy zrobić i jakimi sposobami można to osiągnąć, wiele się nie zdziała. Zaplanować musimy wszystko – od tego, na czym będziemy zarabiać, poprzez to, jak będzie wyglądać nasza marka, gdzie będziemy się reklamować, aż do tego, kto za co będzie odpowiedzialny, jeśli zakładamy biznes np. z partnerem/z mężem czy żoną. Takie działanie zrywami, bez celu czasem się udaje, ale dużo lepsze efekty można osiągnąć, jeśli ma się jednak cel przed oczami, ułoży plan i konsekwentnie go realizuje.
6. Źle dobrane formy promocji
Widziałam już firmy, które radziły sobie średnio albo padały, bo właściciel źle dobrał formę promocji swoich produktów/usług. Na przykład mój brat, który jest ogrodnikiem, promuje swoje usługi w lokalnej prasie i na ulotkach, roznoszonych po domach. Zamieszczałam kiedyś ogłoszenie o swoich usługach w zakresie pisania tekstów w tej samej lokalnej prasie – kompletnie bez żadnego efektu. I to właśnie mam na myśli, gdy piszę o źle dobranych formach promocji.
7. Koncentrowanie się na drobiazgach
Ten błąd może pogrzebać biznes jeszcze zanim on wystartuje. Czasem ktoś tak bardzo chce być perfekcyjny, że zapomina o najważniejszym – o tym, żeby działać. Na przykład wpadł na pomysł sprzedawania jakiegoś rewolucyjnego produktu, który jest hitem w Ameryce, ale nie ma go jeszcze w Polsce. Sprowadza więc ten produkt, ale zamiast od razu wprowadzić go do sprzedaży, w nieskończoność udoskonala stronę internetową, zmieniając zdjęcia i kolory przycisków w sklepie. W tym czasie ktoś inny sprowadza ten sam produkt i zaczyna zarabiać pieniądze sprzedając go. Koncentrowanie się na drobiazgach czasem jest ważne, ale trzeba wiedzieć kiedy przestać i przetestować swój pomysł na biznes, zamiast w nieskończoność go ulepszać.
O czymś zapomniałam? Jakie błędy początkującego w biznesie dopisalibyście do tej listy?
Świetny artykuł! Widzę siebie w pkt 7, dlatego go rozwinę. Wiele lat miałam tendencję do działania na papierze, planowania, organizowania, układania, ogarniania, a potem dopieszczania, szlifowania, aż będzie perfekcyjnie. Nie zaprowadziło mnie to daleko. Ostatnio zaczęłam działać i poprawiać w trakcie i to działa sto razy lepiej. Nie tracę energii na poprawianie czegoś „bo mi się tak wydaje” i zamieniam to na ew. poprawianie „bo to się nie sprawdza / sprawdza”. Czyli learning by doing, a nie inaczej.
Sądzę, że największym problemem są właśnie wygórowane oczekiwania. Początkujący przedsiębiorcy sądzą, że efekty muszą być widoczne od razu- od razu wiele zapytań, klientów, wpływy na konto. Nie zdają sobie sprawy, że ten proces musi trwać. Czasami nawet dość długo. Dlatego tak trudno w Polsce zdecydować się na rozpoczęcie działalności- trzeba mieć jednak jakies zaplecze finansowe.
Nie ma nic od razu ,ludzie myślą że założą działalność i bedą bić kokosy !Trzeba promować firmę latami ja już któryś raz zmieniam branżę ale się nie poddaje i wierzę że wypali .Wiara czyni Cuda a zaplecze finansowe trzeba mieć ponieważ możemy utonąć w długach i się nie podnieść
koncentrowanie się na drobiazgach… mój błąd… Czas to chyba zmienić 🙂
[…] 7 sposobów, żeby pogrzebać raczkujący biznes – konkretny wpis z bloga Agnieszki Skupieńskiej – Biznesowe Info dla początkujących przedsiębiorców. […]
szczęście,pewność siebie i głowa na karku też się bardzo przydają w biznesie))