Dzisiaj o swoim biznesie i o zarządzaniu czasem opowiada Ola Budzyńska (Pani Swojego Czasu) – kobieta, której doba ma chyba 48 godzin, bo tyle aktywności jednocześnie udaje jej się pogodzić 😉
-
Kim jesteś, co robiłaś przed założeniem firmy?
Nazywam się Ola Budzyńska i jestem Panią Swojego Czasu. Zawodowo zajmuję się zarządzaniem czasem – od 9 lat prowadzę szkolenia z tej tematyki oraz efektywności osobistej. Prowadzę bloga Pani Swojego Czasu, na którym podpowiadam Kobietom jak wziąć czas w swoje ręce i zarządzać nim po swojemu.
Jeśli chodzi o moją zawodową przeszłość to bardziej adekwatne byłoby pytanie czego w swoim życiu nie robiłam – zaczęłam zarabiać jeszcze w liceum pracując w firmie rodziców, a później swoją karierę kontynuowałam wciąż szukając swojego miejsca – byłam ankieterką i przeprowadzałam sondaże, pracowałam w kinie, byłam stewardesą arabskich linii lotniczych, kierowniczką zmiany w recepcji czterogwiazdkowego hotelu, konsultantką do spraw zdobywania funduszy unijnych dla polskich przedsiębiorców i kilka pomniejszych epizodów jeszcze by się znalazło. Kluczowe było to, że wciąż szukałam i nie spoczęłam tak długo dopóki nie znalazłam swojego miejsca.
Oprócz Pani Swojego Czasu i prowadzenia szkoleń mam również swoją Agencję i Szkołę Guwernantek Governess Lane, a także prowadzę bloga Mama Cukiereczka.
-
Dlaczego zdecydowałaś się na własną działalność?
Od pierwszego dnia pracy na etacie wiedziałam, że to nie dla mnie. Mam ogromną potrzebę niezależności i pracy po swojemu – według swoich standardów (także czasowych). Ponadto nade wszystko jest ważna dla mnie praca z sensem i potrzeba bycia przydatną – kreowania takich treści i produktów, które uważam za przydatne innym. Pracując na etacie zbyt często miałam poczucie niskiego sensu wykonywanej przeze mnie pracy i nie chciałam tego kontynuować.
Obecnie mam ambicję pracować dla siebie i tworzyć własną markę. Chcę by pani Swojego Czasu stała się rozpoznawalna.
-
Na czym zarabiasz, co oferuje Twoja firma?
Po pierwsze prowadzę stacjonarne szkolenia z zarządzania czasem dla Kobiet (najbliższe odbędzie się w marcu w Krakowie i warto go wypatrywać bo będzie w 100% darmowe!)
Po drugie prowadzę konsultacje indywidualne („spotkanie z Panią”), na którym rozmawiam z Kobietami o ich sposobach organizacji czasu i rekomenduję im rozwiązania, które powinny podjąć, by znaleźć tego czasu więcej dla siebie (więcej informacji: http://www.paniswojegoczasu.pl/oferta/spotkania-pania-konsultacje-indywidualne/ ).
Po trzecie realizuję konsultacje grupowe („Spotkania z czasem”), podczas których spotyka się online 5 kobiet, a każda z nich chce zrealizować jakiś projekt (zawodowy lub prywatny) i potrzebuje do tego lepszej organizacji czasu. Udział w grupie polega na planowaniu zadań w czasie, rozliczaniu z ich realizacji, ale przede wszystkim motywacji i zaangażowania innych do realizowania swoich celów (http://www.paniswojegoczasu.pl/oferta/spotkania-konsultacje-grupowe/ )
12 stycznia uruchamiam swój pierwszy kurs online z zarządzania czasem dla Kobiet pracujących zawodowo w domu. (http://czaspani.pl/)
-
Kto jest dla Ciebie konkurencją, jak chcesz odróżnić się od innych firm i czym przyciągnąć klientów do siebie?
To zależy jak szeroko lub wąsko spojrzę na to, co oferuję. Jeśli chodzi o prowadzenie szkoleń to oczywiście konkurencja wśród trenerów jest ogromna. Natomiast patrząc na tematykę, w której ja się specjalizuję, czyli zarządzanie czasem dla Kobiet to tak naprawdę nie mam konkurencji, czyli osób, które zajmowałyby się tylko i wyłącznie tym.
Więc po pierwsze przyciągam do siebie specjalizacją – nie zajmuję się rozwojem osobistym w ogóle, a właśnie zarządzaniem czasem, bo w tym jestem najlepsza i to jest mój konik.
Po drugie stawiam na autentyczność i szczerość. Wszystkie moje czytelniczki i klientki wiedzą, że miłego głaskania po głowie ode mnie nie otrzymają lecz raczej kopniaka w tyłek. Nie wszystkim to odpowiada i ja to oczywiście akceptuję, bo każda z nas ma prawo wybrać to, co jej najbardziej odpowiada. Ja jednak bardzo wyraźnie mówię i piszę jaka jestem i czego się można po mnie spodziewać, bo nie lubię niedomówień i rozczarowań z nich wynikających.
Po trzecie jestem bardzo solidną osobą – swoją pracę traktuję bardzo poważnie i raz danego słowa dotrzymuję. Nie rzucam słów na wiatr i nie obiecuję gruszek na wierzbie. Dotyczy to każdego obszaru mojej działalności, nie tylko tej komercyjnej. Prowadzenie bloga Pani Swojego Czasu nie jest działalnością komercyjną, jednak techniczny wtorek i piątkowy artykuł weekendowy pojawiają się z żelazną regularnością, gdyż takie podjęłam zobowiązanie.
-
Moja biznesowa inspiracja
(może to być jakaś złota myśl, jakaś inspirująca historia, doświadczenie, może być książka, którą warto przeczytać, osoba, którą warto naśladować, film, który motywuje do działania – coś inspirującego dla początkujących przedsiębiorców).
Moje ulubione motto, którym się zawsze posługuję to MNIEJ GADANIA – WIĘCEJ DZIAŁANIA. Myślę, że może to być szczególnie ważne dla początkujących przedsiębiorców, którzy czasem chyba zbyt długo planują, analizują, obmyślają, kreują i zastanawiają się co by było gdyby zamiast wykonać pierwszy krok, wyjść do pierwszego klienta i przekonać się na własnej skórze co się stanie.
Jeśli chcesz skontaktować się z Olą, możesz to zrobić wchodząc na jej blog albo pisząc na adres mailowy:
http://www.paniswojegoczasu.pl/
kontakt@paniswojegoczasu.pl
„Kluczowe było to, że szukałam i nie spoczęłam dopóki nie znalazłam swojego miejsca” – czytam jakby o sobie samej:) świetny wywiad!
Można powiedzieć że tu jest sukces „zaczęłam zarabiać jeszcze w liceum pracując w firmie rodziców” większość młodych ludzi robi studia dziennie i nie chcą się utrzymywać, i nie uczą się odpowiedzialności. Pierwsza praca po studiach w wieku 23-26 lat i potem jest szok, ponieważ nie wypracowali doświadczenia zawodowego.
Podpisuję się pod tym, co napisał Kuba. Doświadczenie już na tych początkowych etapach rozwoju zawodowego jest ważne. Ja sama angażowałam się w różne prace wolontariackie i nie tylko. Uważam, że z każdej pracy wynosimy doświadczenie, które na pewnym etapie okazuje się przydatne. W pracy freelancera lubię to, że nie muszę się ograniczać do jednego zadania, które wykonuję w kółko, ale mogę, o ile pozwala mi na to czas, uczyć się nowych umiejętności. Tym razem jest to nowy język, a raczej zupełnie nowy rodzaj języka, którego nazwa pochodzi od oślizgłego węża.
„Mam ogromną potrzebę niezależności i pracy po swojemu – według swoich standardów (także czasowych). Ponadto nade wszystko jest ważna dla mnie praca z sensem”
Sam bym tego lepiej nie ujął! Fajna nisza, dobra grupa docelowa, nic tylko pogratulować życiowej zaradności i znalezienia swojego „konika”, pozdrawiam i zazdroszczę 🙂
Acha Agnieszko link „Mama cukiereczka” nie działa poprawnie. 😉 Nie ma za co.
Co do samego wywiadu bardzo fajnie przeprowadzony. Dla mnie jednak troszkę nieczytelne to wszystko.
Zbyt duża czcionka pytań (i tekstu trochę też), zlewające się z reklamami częściowo (ale może to tylko ja tak mam)
Świetny wywiad. Krótkie pytania- szybkie odpowiedzi, z których można dowiedzieć się, że pani Ola jest niesamowitą osobą. Nie każdy potrafi dążyć do spełnienia siebie, swoich aspiracji. Pani Oli się udało, a co więcej wciąż poszukuje i uczy się nowych rzeczy.
[…] Rozmowa z Joanną jest trzecim wywiadem z serii „Moja biznesowa inspiracja”. Zapraszam do przeczytania poprzednich rozmów z osobami, które – tak jak moja dzisiejsza rozmówczyni – zdecydowały się na założenie małej firmy o dość oryginalnym profilu: Dianą Hołod, która zajmuje się home stagingiem oraz Olą Budzyńską, specjalistką od zarządzania czasem. […]
Bardzo fajny wywiad.