Po raz kolejny spróbuję rozprawić się z mitami, dotyczącymi pracy w domu. Mimo że piszę o tym od kilku lat, a w sieci jest całe mnóstwo artykułów innych freelancerów i osób, które dorabiają w domu, to ci, którzy szukają pracy w domu ciągle są jak dzieci we mgle. I popełniają błędy. A potem często mówią: ta cała praca w domu nie ma sensu, nie da się zarobić w domu. Zresztą, zanim zacznę o błędach, autentyczna historia sprzed kilku dni.
Na jednej z grup facebookowych o pracy w domu pada pytanie: ile zarabiacie i na czym. Odpowiadam, że średnią krajową na pisaniu można spokojnie zarobić. Po mojej wypowiedzi odzywa się do mnie w wiadomościach prywatnych kilka osób (same kobiety) i wszystkie wiadomości są podobne: „proszę o więcej informacji”. Nieco to dziwne, ale ok, zapraszam wszystkich na mój blog, bo w końcu po to go prowadzę, żeby edukować innych, że można pracować w domu. Jedna z rozmówczyń reaguje tak:
Przyznam, że czasem ręce mi opadają. Na Oferii nie ma pracy w domu? Są całe setki ogłoszeń o pracy w domu.
Błąd 1: szukasz „pracy w domu” a nie pracy w swojej branży
Pierwsza sprawa – myślę, że moja rozmówczyni tak właśnie postępuje (i wiele innych, które się ze mną skontaktowało także). Ludzie szukają pracy kierując się hasłem „praca w domu”, zamiast szukać zleceń, które można wykonywać w domu w jakiejś konkretnej branży. A przecież zleceń z różnych branż jest mnóstwo – od grafiki, przez fotografię i edycję foto, pisanie, korektę, skład, montaż audio i wideo, przygotowanie baz danych, marketing, reklama, aż po usługi wirtualnej asystentki. Trzeba szukać pracy, kierując się branżą.
Gdy szukasz pracy, kierując się jedynie tym, żeby to była „praca w domu” to tak, jakbyś wpisał w wyszukiwarkę „praca w Polsce” i dziwił się, że nikt nie oferuje „pracy w Polsce”. A przecież ogłoszeń jest mnóstwo 🙂
Rozwiązanie: zastanów się, jaka branża Cię interesuje, co mógłbyś robić. Małą podpowiedź znajdziesz w moim wpisie: Praca dodatkowa w domu – 22 pomysły na to, co można robić bez wychodzenia z domu.
Błąd 2: nie zastanawiasz się, w czym jesteś dobry
To ma trochę związek z poprzednim punktem. Ale i trochę też wynika z tego, że ludzie, ogłaszający się na facebookowych grupach (w stylu Praca w domu) tak właśnie piszą te ogłoszenia: „dam pracę w domu”. Żadnych wymagań co do umiejętności i kwalifikacji.
Tak się pracy nie znajdzie. Tak można znaleźć co najwyżej kilka osób, które będą namawiać Cię na zakładanie kont bankowych czy zainwestowanie w jakiś program typu Futuread albo kopanie bitcoinów, ale na pewno nie pracę. Ktoś, kto oferuje pracę, najpierw mówi, jakiej osoby potrzebuje, jakie kwalifikacje powinna mieć ta osoba, a dopiero potem zaprasza do rozmowy.
Rozwiązanie: zastanów się, w czym jesteś dobry, co umiesz. Pomyśl, w czym mógłbyś kogoś wyręczyć, żeby zaoszczędzić mu czasu. Wypisz jak najwięcej swoich talentów i kwalifikacji i dopiero wtedy szukaj firm, które zlecają zadania, jakie się z tymi umiejętnościami wiążą. Np. jesteś osobą zorganizowaną, dobrze ogarniasz różne zadania? Szukaj pracy w domu jako wirtualna asystentka. Dobrze radzisz sobie z prowadzeniem Instagrama? Szukaj zleceń na prowadzenie firmowego konta na Insta dla jakiejś firmy itd.
Błąd 3: nie sprawdzasz tego, z kim rozmawiasz i tracisz czas na bezproduktywne rozmowy
Jeśli naprawdę szukasz pracy, a nie ludzi, którzy zaoferują ci pieniądze za założenie konta bankowego lub wciągną w jakiś szemrany interes, nie rozmawiaj z przypadkowymi osobami, które na Facebooku dają enigmatyczne ogłoszenia. Pamiętaj, że ktoś, kto oferuje pracę nie będzie miał czasu na rozmowy z przypadkowymi ludźmi, tylko najpierw zapyta o kwalifikacje. Jeśli ktoś „zaprasza na priv” na Facebooku, a nie pyta o kwalifikacje, to nie trać na niego czasu.
Zawsze sprawdzaj, z kim masz do czynienia. Jeśli na rozmowę zaprasza Cię firma, możesz wpisać w wyszukiwarkę jej NIP albo numer KRS i sprawdzić w państwowych rejestrach, co to za firma. Możesz także wyszukać w Google jej stronę albo opinie wcześniejszych kontrahentów. Wystarczy, że masz czyjś adres mailowy – jeśli jest w firmowej domenie (np. kontakt@firma007.pl), wpisz nazwę domeny i sprawdź, co się pod nią kryje (czyli wpisz firma007.pl).
Rozwiązanie: Najpierw pytaj, co to za praca, a dopiero później rozmawiaj o szczegółach. Pamiętaj, że jak ktoś pisze tylko, że ma „pracę w domu” do zaoferowania, to tak, jakby pisał, że ma „pracę w Polsce”. To za mało, żeby tracić czas na rozmowę.
Błąd 4: chcesz szybkich zysków
Nie wiem skąd takie przekonanie, że w domu można zarobić duże pieniądze w krótkim czasie, np. 300 czy 500 zł dziennie od zaraz. Oszuści tyle obiecują, mamią stosikiem banknotów, ale czy trzeba wierzyć we wszystko, co zobaczymy w internecie?
Szybkie, duże zyski są tylko w Lotto i w konkursach Radia Zet 😉 Chociaż i w radiu ostatnio jakby mniej konkursów z wielkimi nagrodami 😉 Wszędzie indziej, czy to w biznesie, czy w pracy etatowej czy też w pracy w domu trzeba się napracować, żeby zarobić pierwsze pieniądze. Chociaż czasami w pracy w domu bywa łatwiej, bo np. można zrealizować jakieś zlecenie i dostać wynagrodzenie po kilku dniach, jeśli trafimy na dobrego klienta. W etatowej pracy trzeba czekać na pierwszą wypłatę do kolejnego miesiąca 🙂
Rozwiązanie: nie nastawiaj się na szybki zysk, ale na to, że najpierw musisz popracować, żeby pieniądze pojawiły się na Twoim koncie. Po raz kolejny podkreślam, że tu praca w domu nie różni się niczym od pracy poza domem. No, może poza tym, że nie trzeba się stroić przed wyjściem 😉
Błąd 5: chcesz zarobić dużo, ale się nie napracować
I znowu: czy znasz taką pracę, w której nie trzeba się napracować, a można zarobić duże pieniądze? No dobra, może i kilka by się znalazło, ale mają związek raczej z przestępczością niż z prawdziwą pracą 🙂 Praca w domu to PRACA, co oznacza, że trzeba się napracować, żeby zarobić.
Nie ma tu drogi na skróty. Nawet jeśli ktoś mówi Ci, że zarabia w godzinę setki złotych, to prawdopodobnie dlatego, że wcześniej poświęcił setki godzin, za które mu nikt nie zapłacił, żeby np. rozbudować swój blog i teraz zbiera efekty tej pracy.
Rozwiązanie: nie licz na duże zarobki przy minimalnych nakładach pracy. Patrz realnie na sytuację – skoro w pracy poza domem nie ma szybkich zarobków i dużych zysków bez pracy, to dlaczego praca w domu miałaby wyglądać inaczej?
Te 5 błędów zauważam najczęściej, choć pewnie są i inne, o których tu nie wspomniałam. Mam nadzieję, że coraz mniej osób będzie je popełniać, bo czuję, że praca w domu jest niedoceniana przez to, że sporo luci się nacina na jakieś podejrzane, dziwne oferty. Potem zniechęcają się do pracy, mówią, że to bez sensu, że nie da się zarobić w domu, a to przecież nieprawda.
Dlatego mam prośbę: udostępnij ten artykuł tam, gdzie może on komuś pomóc. Niech jak najwięcej osób dowie się, że praca w domu to normalna praca i nie popełnia tych błędów, które przeszkadzają w znalezieniu dla siebie zajęcia.
Przeczytaj też: Na co uważać, szukając pracy zdalnej (11 wskazówek)
Pierwszy podpunkt jest nawet do pewnego stopnia zabawny 😉 Z drugiej strony, kiedy mówimy/piszemy o czymś, na czym dobrze się znamy, używamy czasem sobie znanego żargonu i nie bierzemy pod uwagę tego, że ktoś „spoza” może nas nie zrozumieć, albo zrozumieć źle. Dla mnie to było całkiem odkrywcze, że ktoś szuka pracy w domu na Oferii, wpisując „praca w domu” 😀
Niestety w sieci jest pełno dziwnych ogłoszeń obiecujących kokosy w tydzień, bez wychodzenia z domu. Ja już wiem, że to fejk, ale niestety sporo osób się nabiera. A ze sprawdzaniem KRS to prawda – zawsze tak robię zanim zacznę w ogóle rozmowę na temat współpracy:)
Jak ludzie rozpoczynają coś to rzeczywiście błądzą jak dzieci we mgle. Ale wpisywać „Praca w domu”? To już rzeczywiście jest nieco zabawne. Moim zdaniem najlepszym sposobem jest poszukiwanie zleceń poprzez samodzielne zgłoszenie się do osób, firm, instytucji, gazet, portali internetowych itd., dla których chciałby się pracować czy pisać teksty.
Jedno jest pewne – nie wszyscy potrafią pracować w domu. Moim zdaniem jeszcze trudniej przywyknąć do tego osobom, które większość życia spędziły w biurze. Praca w domu wymaga samodyscypliny i dobrej organizacji.
Niestety większość ludzi traci czas na strony w stylu „bezrobotny milioner” „bankierzy go nienawidzą” z reguły trafia się wpisując praca w domu na piramidy finansowe i kursy w stylu „zapłać mi 150 zł, a przyślę Ci instrukcje do maszyny generującej pieniądze” Odnośnie oferii to mam jedno spostrzeżenie. Konunercja jest bardzo bardzo duża i mnóstwo osób oferuje swoje usługi po bardzo zaniżonych stawkach co powoduje, że nowym jest się strasznie trudno przepić. Kiedyś uważałem, że w internecie nie da się zarobić teraz mam inne zdanie. Niestety jest to praca jak każda inna i trzeba poświęcać jej tyle samo albo i więcej… Czytaj więcej »
Też zauważyłam, że są osoby, którym można wskazać palcem, gdzie szukać zleceń i jak to zrobić, a one wciąż nie będą wiedziały, o co w tej pracy w domu chodzi. 😉
Myślę, że 4 i 5 kwestia to szczególna zmora naszych czasów.
Moja rada: O wiele lepiej jest zacząć prowadzić blog i dzięki niemu docierać do pewnej społeczności. Wkrótce mogą to być nasi potencjalni klienci. Dodatkowo nawiązujemy jeszcze inne znajomości. Na początek niby małe hobby, a później nasz pomysł na pracę i życie 🙂
Dokładnie, takiego błędnego myślenia warto unikać. Pracując w domu trzeba popracować nad wytrwałością, rzetelnością i dyscypliną. Bez tego nie pociągnie się za długo 🙂