Prowadzenie sklepu może wydawać się proste, ale zanim się porwiesz na taki biznes, musisz odpowiedzieć sobie na wiele pytań, żeby przygotować się dobrze do wymarzonej działalności.
Partnerem wpisu jest platforma sklepowa Selesto.pl, która umożliwia sprzedaż nie tylko we własnym sklepie, ale także na Allegro, Facebooku, Ceneo i innych platformach sprzedażowych.
Jest rok 2015, 5 miesięcy od startu mojego sklepu internetowego. Jeszcze wtedy bardzo niewielki sklep internetowy z akcesoriami do drinków i moją książką właśnie zaczął zarabiać. To znaczy zarabiałam na nim cały czas, ale dopiero teraz, po 5 miesiącach odzyskałam wszystkie włożone pieniądze i zaczynam inwestować tylko zyski ze sklepu, a nie własne oszczędności. Te kilka miesięcy prowadzenia sklepu bardzo dużo mnie nauczyło i pozwoliło się przekonać, że zanim go założyłam, wiedziałam o prowadzeniu sklepu bardzo niewiele.
Aktualizacja 2019r: jeśli chcesz przeczytać, jak rozwinęłam swój sklep krok po kroku i jak wygląda prowadzenie sklepu od kuchni, sprawdź mój e-book „Pierwszy milion z e-sklepu”.
Myślę sobie, że wielu czytelników może mieć takie plany – w nowym roku otworzę sklep internetowy. Często widzę na różnych grupach facebookowych kobiety, które marzą o własnym sklepie, np. z rękodziełem albo z zabawkami dla dzieci. I pojawiają się takie pytania: od czego zacząć? Jak się do tego zabrać?
No to podpowiadam.
Oto 30 pytań, na jakie musisz odpowiedzieć, zanim założysz własny sklep internetowy
- Co chcesz sprzedawać – w jakiej branży, jakie produkty?
- Jak wygląda konkurencja w Twojej branży – czy jest dużo sklepów internetowych, czy są tam jacyś giganci, czy raczej małe sklepy?
- Jaką ofertę ma konkurencja, czy możesz ją czymś przebić? Może ma np. niskie ceny, ale drogą wysyłkę? Albo nie oferuje czegoś, co Ty możesz zaoferować?
- Czy znasz dobrze grupę odbiorców, wiesz, czego będą potrzebować i co chętnie będą kupować? Czy znasz ich potrzeby i wiesz, ile za dane produkty mogą zapłacić?
- Czy wiesz, jak dotrzeć do odbiorców? Od pierwszego dnia sklep nie będzie widoczny w wyszukiwarkach, trzeba pomyśleć, jak i gdzie go reklamować. Jeśli nie wiesz – to czy możesz sobie pozwolić na to, by zatrudnić kogoś, kto wie jak reklamować sklep w twojej branży?
- Ile pieniędzy możesz przeznaczyć na początkową inwestycję w towar?
- Gdzie można kupić to, co chcesz sprzedawać?
- Jeśli towar będziesz sprowadzać przez internet – czy będziesz mógł odbierać paczki od kuriera w godzinach pracy kurierów? (najczęściej dostarczają paczki w godzinach przedpołudniowych)
- Jeśli towar będziesz kupować w hurtowni – czy możesz sam(a) jeździć po ten towar, czy masz czas w godzinach pracy hurtowni?
- Gdzie będziesz przechowywać towar? Na początku wydaje się, że trzymanie całego towaru w domu to dobry pomysł, ale z czasem robi się go coraz więcej i więcej. Wystarczy, że sprzedajesz np. ubranka dziecięce, masz 5 różnych sukienek w ofercie, ale każda w kilku rozmiarach – to już jest sporo towaru do przechowania.
- Jak będziesz wysyłać towar? Poczta Polska, Paczkomaty, kurier – to najpopularniejsze opcje dostawy.
- Czy dasz radę sam(a) dostarczać paczki do paczkomatów czy na pocztę, czy będziesz sprzedawać ciężkie przedmioty i noszenie ich sprawi problem?
- Czy będziesz oferować wysyłkę za granicę? W jakiej formie i za ile?
- Czy będziesz oferować odbiór osobisty? Czy masz czas i możliwości na to, by przyjmować np. w domu klientów swojego sklepu, o godzinach, które im odpowiadają?
- Jakie formy płatności będziesz przyjmować? Tylko przelew czy może przelew online za pośrednictwem jakiegoś systemu do obsługi płatności (PayU, Płatności24, Tpay i inne)?
- W co będziesz pakować paczki? Pomyśl o opakowaniach na jedną sztukę, na trzy, pięć, na kilka sztuk różnych produktów – musisz mieć różne opakowania pod ręką.
- Gdzie kupisz opakowania? Kupowanie kopert bąbelkowych na poczcie się nie kalkuluje, lepiej kupić je w hurtowni. Kupując pudełka w hurtowni będziesz miał(a) wybór między pudełkami w określonych rozmiarach lub wykonaniem pudełka na wymiar. W tym drugim przypadku musisz zamówić przynajmniej 100 sztuk.
- Skąd weźmiesz zdjęcia produktów do sklepu? Wykorzystasz zdjęcia producenta czy zrobisz własne? Jeśli własne – kto będzie je robił? Znajdź kogoś, kto zrobi profesjonalne zdjęcia, jeśli nie masz takich umiejętności.
- Gdzie będziesz sprzedawać swoje produkty – na Allegro czy we własnym sklepie, pod osobną domeną?
- Jeśli wybierzesz własny sklep – skorzystasz z gotowej platformy (np. Sky-shop, Selesto.pl czy Shoper) czy też zlecisz komuś zaprojektowanie sklepu od zera, specjalnie dla ciebie?
- Kto napisze opisy produktów do twojego sklepu? Jeśli nie umiesz dobrze pisać, a w szkolnych wypracowaniach zdarzały ci się błędy ortograficzne, stylistyczne czy interpunkcyjne – radzę zlecić pisanie tekstów profesjonalistom.
- Czy chcesz sprzedawać ciągle te same produkty czy też asortyment będzie się zmieniał (np. co kilka tygodni nowe ubrania)? Jeśli będzie zmienny, pamiętaj, że za każdym razem trzeba go będzie od nowa fotografować i opisywać, a potem wprowadzać do oferty na stronie sklepu.
- Jakie marże będziesz naliczać sprzedając swoje produkty i jak dużo produktów musisz sprzedać w ciągu miesiąca, żeby zarobić tyle, ile chcesz zarabiać na sklepie?
- Czy są jakieś ograniczenia prawne, dotyczące sprzedaży wybranych przez ciebie produktów? (koncesje, zezwolenia, atesty?)
- Kiedy założysz firmę, żeby prowadzić sklep (nie mając działalności gospodarczej nie możesz legalnie prowadzić regularnej sprzedaży)? Proponuję zrobić to tuż przed pierwszym zakupem towaru, ale wtedy, gdy wszystko już będzie przemyślane.
- Czy założenie własnej działalności nie będzie miało dla ciebie żadnych konsekwencji w postaci utraty pobieranych zasiłków i innych świadczeń? Lub jeśli będzie miało konsekwencje – czy jesteś w stanie je zaakceptować?
- Kto zajmie się obsługą księgową firmy?
- Co zrobisz ze sklepem gdy będziesz chciał(a) wyjechać na wakacje?
- Jak długo możesz pozwolić sobie na prowadzenie sklepu zanim on zacznie osiągać zyski i odzyskasz włożone w niego pieniądze?
- Czy możesz liczyć na wsparcie rodziny? Kto może pomóc ci w wysyłce paczek, gdy zachorujesz, kto pojedzie za ciebie do hurtowni, gdy nie będziesz mieć czasu, czy mieszkające z tobą osoby nie będą mieć nic przeciwko temu, że trzymasz w domu towar itp.
Własny sklep internetowy: kilka rad ode mnie
Nie jestem co prawda sprzedawcą z wieloletnim stażem, ale za to doskonale pamiętam początki i to, co mnie zaskakiwało (i nadal zaskakuje) przy prowadzeniu sklepu. Kilka rad ode mnie dla zupełnie zielonych w tym temacie:
- nie warto zamawiać od razu dużych partii towaru. Ja wiem, że czasem przy zamówieniu 20 sztuk dostajemy rabat 5%, a przy zamówieniu 50 sztuk – rabat 10%, ale może się okazać, że nawet te 20 się nie sprzeda. Mam kilka takich kwiatków, na przykład w lipcu zamówiłam słomki – z jednego rodzaju 200 opakowań, bo akurat tyle było pakowane w kartony przez producenta. Do dziś (mamy grudzień) mam 197 opakowań 😀 Dodam tylko, że mam w sklepie inne produkty, których sprzedałam już znacznie więcej niż 200 sztuk.
- towar w domu zajmuje miejsce. Dużo miejsca. W pewnym momencie zaczynasz się zastanawiać, czy to jeszcze twoja sypialnia, czy już magazyn sklepu. A potem idziesz do znajomych, którzy nie pracują w domu i nie mają sklepu i myślisz: „wow, jak tu u was dużo miejsca!”.
- warto poświęcić dużo czasu na przeliczenie wszystkiego. Jaką marżę doliczyć? Czy jak sprzedam 100 bluzek z taką marżą to zarobię tyle, że opłaca mi się te bluzki w domu trzymać? Czy w ogóle uważam za realne sprzedanie aż 100 bluzek?
- warto być uczciwym wobec klientów i wobec siebie. Ja sprowadzam tylko takie produkty, które sama bym kupiła, naprawdę. Jak uważam, że coś jest słabe, to tego nie sprzedaję. Koszty dostawy podaję uczciwie, w sumie nawet nie doliczam opakowania, więc i tak jestem do tyłu, ale wiem, że np. na Allegro są sprzedawcy, którzy zarabiają na kosztach dostawy.
- sprzedaż w internecie to zupełnie innego rodzaju praca niż zlecenia realizowane w domu. Zlecenia można odrzucić, jeśli nie ma się czasu, a jeśli w sklepie towar się sprzeda, to nie ma przebacz, trzeba iść na pocztę i wysłać. Nie ma opcji, że się nie chce, że dziecko chore, że brakuje pudełek czy kopert – nie. Towar trzeba wysłać, jeśli został kupiony.
Na pocieszenie powiem, że są też ogromne plusy posiadania sklepu. Sprzedaż przedświąteczna to jeden z takich plusów 🙂 Drugim jest to, że nie ma tu mowy o nieterminowych płatnościach, klientach, którzy zalegają z opłacaniem faktur, bo najpierw dostajesz pieniądze, potem wysyłasz towar. Miło patrzeć, jak stan konta powiększa się np. wtedy, gdy śpisz, jesteś w kinie, gotujesz obiad. Własny sklep daje mnóstwo satysfakcji!
A jeśli marzy ci się własna firma, przeczytaj też 40 pytań, które powinieneś sobie zadać ZANIM założysz firmę.
31. Czy masz na tyle silne nerwy, żeby ze stoickim spokojem przetrzymać tzw. martwy sezon (w zależności od branży są to różne miesiące, np. styczeń-luty)?
32. Co zrobisz, jeśli wtopisz w sklep mnóstwo czasu, wysiłku i pieniędzy – i po roku okaże się, że wszystko na nic – czy masz już teraz plan awaryjny (plan B)?
Ciekawe spostrzeżenia. Ja myślałem nad otworzeniem sklepu internetowego z różnymi gadżetami.
Piszesz, że zostało Ci 197 kompletów słomek. Może je po prostu dodaj do je do zamówień jako gratis. Zależy ile kosztowały, ale lepiej zrobić miejsce na inny towar. Ciekawym rozwiązaniem jest dodawanie ich do zamówień nawet jeśli nie ma tego w ofercie. Klienci będą pozytywnie zaskoczeni.
Ogólnie należy klientów zaskoczyć oczywiście pozytywnie czyli dawać wiecej za mniej. Tacy klienci powracają, a klienci powracający są tańsi w pozyskaniu kolejnego zamówienia.
@Copywriter: w martwy sezon robisz różne promocje. Sprawdź to: https://www.pinterest.com/search/pins/?rs=ac&len=2&q=promotion+ideas&term_meta%5B%5D=promotion|autocomplete|1&term_meta[]=ideas|autocomplete|1
Jest coś takiego jak dropshipping – nie znalazłam tego słowa w artykule. Rozwiązuje on wszystkie problemy z zalegającym w domu towarem.
Jeszcze trochę się nauczysz i może zaczniesz szkolić ludzi z tematów takich, jak np. prowadzenie biznesu internetowego. Czego Ci oczywiście życzę 🙂
Powodzenia
Ja w najbliższym tygodniu ruszam z własnym sklepem! Dzięki wielkie za tego posta… czuję emocje, sama nie wiem co przyniesie przyszłość:)
To wszystko to nie problem, problem to przymusowy ZUS i NFS obliczany z średniej krajowej wziętej z kosmosu. Nigdy w życiu nie zarobiłem 3-4tys zł w MIESIĄC chociaż mam już 115tys oszczędności. Chciałbym sprzedawać mało chodliwy towar kolekcjonerski na ryczałcie 3%, mam wykształcenie i wszystkie potrzebne umiejętności, jednak przy obecnych kosztach ubezpieczeń NIE BĘDĘ PŁACIŁ 550ZŁ w miesiącach w których nic nie sprzedam. Bo towar mi zejdzie nawet 10x drożej, ale w ciągu 2-5 lat… nie każdy chce handlować śmieciami z chin. Nie każdy też ma już wypracowany dochód by pokryć tak duże składki. Co proponujesz dla takich jak ja?
Jakiego systemu inwentaryzacyjnego używacie?
Ja używałem inflow, ale długo się włącza (denerwujące, jeśli chcemy zrobić małą zmianę) oraz z jakiegoś powodu wczoraj mi przestał działać.
Na necie jest cała masa różnych systemów, więc nie wiem, który wybrać.
PS. Na początku piszesz o osobach pragnących sprzedawać rękodzieła itp. Mamy polski odpowiednik http://eatsy.com? Jeśli nie to może jest to kolejna nisza warta uwagi.
Czasami aż bawi mnie jak słyszę, że ktoś myśli o sklepie np: z ręcznie robioną biżuterią czy zaproszeniami. Ani to produkty wysokomarżowe a konkurencja ogromna i to nie tylko w postaci innych sklepów ale też spacjalistycznych portali typu Artillo… Właśnie Twój przykład z akcesoriami dla drinków czy ten z sukienkami pokazuje, że jedynie wąska nisza i mała konkurencja dają nadzieję na sukces przy budżecie reklamowym na poziomie tzw. zwykłego człowieka.
Mam w planach założenie sklepu, ale jeszcze chyba nie dojrzałam do ostatecznej decyzji 😉
Jak ja się cieszę, że trafiłam na ten wpis! Dziękuję Ci, że chciało Ci się spisać tyle wniosków! Jestem w trakcie zakładania sklepu i myślałam, że zrobię to w 2 tygodnie, a już mija ponad miesiąc 😀 Nad samymi opakowaniami spędziłam 2 tygodnie, a jak dotarły, to okazały się za małe. 200 sztuk 😀 Wydrukuję sobie Twoją listę i uznam jako checklistę 😀