Pomysł na biznes: uliczne jedzenie podpatrzone w innych krajach

utworzone przez | maj 8, 2014 | Pomysły na biznes, pomysły z zagranicy | 8 Komentarze

Co można zjeść w Polsce na ulicy? Ostatnio często burgery, w Łodzi także kebab, hot-dogi, można napić się bubble tea, ale jeśli chodzi o uliczne jedzenie – pomysłów na biznes może być więcej. Oto kilka, które widziałam podczas wakacyjnych wyjazdów.

Amsterdam – bułka ze śledziem

Jako jedną z rzeczy, której w Amsterdamie trzeba spróbować jeden z mieszkańców miasta wymienił nam „haring” czyli bułkę ze śledziem, która wygląda trochę jak nasz hot-dog i kupić ją można też w miejscach, w których sprzedają hot-dogi. Aż dziwne, że w Polsce nie sprzedają takich śledziowych hot-dogów (a przynajmniej w Łodzi nie ma). Tomek był urzeczony tym smakiem, jako miłośnik śledzi 🙂

Kijów – kwas chlebowy z dystrybutora i kawa

W stolicy Ukrainy byliśmy tylko 3 dni, ale udało nam się spróbować kwasu chlebowego, który sprzedawany jest na ulicach w plastikowych kubeczkach za jakieś grosze i podobno świetnie gasi pragnienie. No nie wiem, mnie smakował trochę jak rozmoczony chleb – nie mój smak 🙂

Ale inna ciekawa rzecz, którą zauważyliśmy w Kijowie to stoiska z kawą, szczególnie przy wejściach do metra. Nawet na osiedlach, z dala od centrum, można było spotkać kogoś, kto stał z kawą z takiego przenośnego ekspresu. Czyżby Ukraińcy nie mieli czasu na wypicie kawy przed wyjściem z domu?

Chorwacja – pizza na kawałki i naleśniki

W Polsce rzadko można kupić pizzę sprzedawaną na pojedyncze kawałki, a jeśli już, to nie zawsze jest to świeża pizza z prawdziwego zdarzenia, z pizzerii, sprzedawana na ulicy. W galeriach handlowych – owszem, może czasem w kurortach wakacyjnych, ale na ulicach dużych miast nie widziałam pizzy w kawałkach. A szkoda, czasem by się zjadło 🙂

W Chorwacji jedną z obowiązkowych pozycji w karcie w każdej knajpie są naleśniki – z dżemem i z orzechami i orzechowym sosem, polane czekoladą. Naleśniki sprzedaje się także na ulicach – wówczas są podawane na plastikowym talerzyku i je się je wprost z talerzyka, bez sztućców. Dla mnie, naleśnikowego maniaka – to raj! Szkoda, że w turystycznych atrakcjach, jak Wodospady Krka, te naleśniki były znacznie droższe niż w restauracjach. Ale taki już urok turystycznych atrakcji.

Dlaczego nikt dotąd nie wymyślił, żeby w Polsce sprzedawać naleśniki na ulicy, z wózka? Skoro naleśnikarnie takie jak Manekin są oblegane, to i ze sprzedażą naleśników z foodtrucka nie powinno być problemu. A może to po prostu w Łodzi nie ma naleśników na ulicach, a gdzieś już są?

Bułgaria – ziemniak z farszem

Genialną rzecz jedliśmy w bułgarskim aquaparku – dużego ziemniaka z sosem tzatziki i farszem z warzyw, szynki i żółtego sera. Ziemniak był przygotowany jak fast food – podchodziłeś do stoiska, zamawiałeś i od razu dostawałeś żarcie. Może to nie do końca uliczne jedzenie, ale świetnie nadawałoby się do jedzenia także na ulicach.

To tyle jeśli chodzi o moje pomysły na biznes: uliczne jedzenie z rożnych krajów. A co Wy widzieliście ciekawego za granicą, czego nie ma jeszcze na polskich ulicach, a co mogłoby się sprzedać? Podzielcie się w komentarzach!

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dominik
10 lat temu

W Austrii jak byłem w pracy to nie było za bardzo czasu wychodzić na miasto, ale jak już byłem to do dziś nie wiem co to było, ale było dobre i zdrowe 😉

Kasia
10 lat temu

Z finansowego punktu widzenia wydaje mi sie, ze najbardziej oplaca sie postawic budke z goframi:) Wszyscy je lubia, przygotowanie proste i tanie, duza marza na produkcie…

Remigiusz - Oszczędzanie

offtop: witam, podpatrzyłem Twój adres u Kasanaobcasach.pl i zamierzam się rozgościć na dłużej 🙂 pasuje mi tu, pozdrawiam

Tapon
10 lat temu

Byłem w Amsterdamie i próbowałem tej bułki ze śledziem. Nie polecam!!! :d
Pozdrawiam, ciekawy blog! 🙂

Mana Game
10 lat temu

Może coś w stylu tapas baru?hiszpańskie przekąski, jedzone na stojąco!!

qaz
qaz
10 lat temu

Po pierwsze wszystkie stambulskie przysmaki, w tym buły ze swiezymi warzywami i rybą- fantastyczne, no i nie musze mówic o małżach ze Stambułu, które są czymś wypełnione – wspaniałe, choć to niemozliwe w wiekszosci państw w Polsce z powodu małej ilosci codziennych dostaw swiezych owocow morza w Polsce. Langosze w Polsce mozna kupic, ale cóż z tego jesli podstawa jest mrożona to nie smakuje dobrze. Szkoda po prostu ,ze polskie uliczne jedzenie opiera się na tych słabych zagranicznych przykładach. Bo wolałbym zeby na polskich ulicach był austriacko/niemiecki Gluhwein, niż kolejny kebap, albo „turecka buła z rybą” niż kolejna buda z… Czytaj więcej »