Jak pozycjonować bloga i czy warto to robić? Rozmowa z Justyną Zienkiewicz

utworzone przez | lis 20, 2015 | Zarabianie na blogu | 28 Komentarze

[wp_ad_camp_1]Od długiego czasu zastanawiam się nad tym, czy pozycjonować blogi i jak to robić. Pomyślałam, że pewnie nie tylko ja mam takie rozterki i najlepiej poradzić się w tym temacie jakiegoś eksperta. Dlatego dzisiaj z Justyną z bloga 8razy5.pl rozmawiam o podstawach pozycjonowania dla blogerów.

  1. Zanim zapytam o pozycjonowanie, powiedz moim czytelnikom kim jesteś i czym się zajmujesz.

Justyna Zienkiewicz: Prawie 2 lata temu skończyłam pracę w agencji marketingowej i zaczęłam się zajmować wyłącznie prowadzeniem własnej firmy. Współtworzę agencję marketingu internetowego Clue Group – zajmuję się pozycjonowaniem stron firm zarówno z sektora MŚP, obsługuję w tym zakresie też duże, znane wszystkim brandy. Między tym wszystkim prowadzę bloga (https://justynazienkiewicz.pl/) o pracy jako freelancerka, biznesie, sposobach jego promocji, w tym również w Google.

  1. Chciałabym porozmawiać o pozycjonowaniu bloga dla początkujących. I zacznę od tego, czy w ogóle warto pozycjonować bloga? Czy może pozycjonowanie to „działka” zarezerwowana dla sklepów internetowych, a bloger powinien skupić się na tym, żeby znaleźć czytelników, a nie mieć więcej odwiedzin z wyszukiwarki?

Przecież ruch pozyskany z wyszukiwarki to kolejne źródło pozyskiwania użytkowników 🙂 Oczywiście, że warto, chociaż raczej nie z taką intensywnością, jak sklepy internetowe. Content dostarczany na bloga już robi sporo, choć to nie wszystko. Warto też z tego powodu, że ruch z wyszukiwarek jest relatywnie tanim źródłem pozyskiwania ruchu, w porównaniu np. z Facebookiem, Google AdWords. Dodatkowo jest regularny, niezależnie od tego, czy na dany miesiąc jest budżet czy też nie.

  1. Na swoim blogu piszesz o optymalizacji bloga. Jak ważna jest optymalizacja, czy bez niej w ogóle nie możemy liczyć na wizyty z Google? Czy może optymalizować blog powinni tylko ci, którzy mają go na WordPressie, bo Blogspot optymalizuje się sam?

Nic się samo nie zrobi – optymalizacja to proces, a nie jednorazowe działanie. Trzeba odpowiednio dostosować nie tylko bloga, jako całość, ale również jego części składowe, czyli artykuły. To jeden z ważniejszych czynników branych pod uwagę przez Google – bez niej ruch będzie mniejszy, czy też niezauważalny. WordPress na własnym serwerze to o tyle dobre rozwiązanie, że masz możliwość zajrzenia w kod strony, dokonywanie zmian optymalizacyjnych, np. ustalenie odpowiedniej hierarchii nagłówków na stronie. Nie wiem, jak jest z Blogspotem, ale tutaj też jest duże pole do popisu, choćby przy optymalizacji treści.

  1. Gdybyś miała wymienić 3 najłatwiejsze metody, działania, od których może zacząć bloger, żeby jego pozycja w wyszukiwarce była lepsza, to co by to było?

Warto zgłosić bloga do Google Search Console (dawne Google Webmaster Tools), dokonać podstawowej optymalizacji, używając np. wtyczki WordPress SEO by Yoast i popracować nad optymalizacją wcześniejszych wpisów. Warto też zaznaczyć w Google Analytics, kiedy dokonaliśmy zmian i obserwować, czy z dłuższej perspektywie ruch z organica się poprawił.

  1. A jakie znaczenie dla pozycji w wyszukiwarkach mają facebookowe lajki, udostępnienia na G+? Szczególnie co do tego ostatniego są sprzeczne opinie – niektórzy mówią, że warto wrzucać tam zajawki swoich postów, inni twierdzą, że to nic nie daje. Jakie jest Twoje zdanie?

No właśnie – są różne szkoły i z jednej strony, linki z serwisów społecznościowych nie są brane pod uwagę przez Google. Z drugiej jednak strony ściągają ruch na stronę (Google + podobno też w niektórych branżach), a chodzą słuchy, że rosnący ruch z innych źródeł wpływa na podwyższenie pozycji strony w wyszukiwarce. Uważam, że warto.

  1. Pisałam kiedyś na swoim blogu o tym, jak sprawdzać frazy kluczowe, pod które można pisać teksty. Czy to w ogóle ma sens, by szukać jakichś fraz, które mogą przyciągnąć użytkowników z Google na blog, czy może bloger i tak nie ma szans, żeby wskoczyć na jakieś topowe pozycje ze swoimi tekstami, bo przebijają go duże portale?

Oczywiście, że ma szanse, zwłaszcza, jeśli znajdzie słowa kluczowe, które może mają i mniejszą liczbę wyszukiwań, ale jest też na nie mniejsza konkurencja. Przykładowo – nie masz szans, żeby przebić się z blogiem na frazę „praca”, ale już na „sezonowa praca w domu”, czy też „praca na wakacje przez internet” jak najbardziej. Są to frazy ściśle sprecyzowane – użytkownik wpisujący je, jest bardziej świadomy tego, czego szuka.

Polecam sprawdzanie potencjału słów kluczowych w https://adwords.google.com/ko/KeywordPlanner/Home, trendów na dane słowa w https://www.google.pl/trends/. Sprawdzają się też podpowiedzi Google, które pojawiają się w momencie, kiedy zaczynać wpisywać słowa. Wszystkie narzędzia są darmowe i w zupełności wystarczą.

  1. Blogerzy często boją się linkowania w swoich postach do innych stron, bo to podobno osłabia ich pozycję w Google. Pytałam Cię już o to w komentarzu do Twojego tekstu na blogu, ale zapytam jeszcze raz – czy jest się czego bać? Jeśli mam np. 30 tysięcy wejść miesięcznie na blog, z czego 20 tysięcy to wejścia z wyszukiwarek i będę publikować teksty z linkami wychodzącymi, np. raz w tygodniu, to może mi to zaszkodzić?

Zależy ile tekstów ogólnie będziesz publikować w skali miesiąca. Linków wychodzących nie ma się co bać, jeśli linkuje się mądrze – do wartościowych, tematycznych źródeł. Google coraz lepiej radzi z rozróżnianiem czy link jest wrzucony, żeby ułatwić użytkownikowi znalezienie czegoś (np. rozszerzenie tematu, ściągnięcie aplikacji), czy też, żeby trochę namieszać w wynikach wyszukiwania. Nie jest może doskonały, ale lepszy, niż 5 lat temu.

  1. U Ciebie na blogu przeczytałam, że blogerzy czasem proponują stawki z kosmosu za jeden link w tekście. Widziałam kiedyś taką opinię, że jak ktoś (klient) chce, żeby link był „dofollow” to bloger każe dopłacić dodatkowo. O co chodzi z tymi linkami „dofollow” i „nofollow”?

[wp_ad_camp_2]To trochę kontynuacja poprzedniego pytania. Też spotkałam się z tym, że za link dofollow ktoś może życzyć sobie więcej pieniędzy niż za nofollow. Dofollow to atrybut html, który daje robotom wyszukiwarki sygnał „podążaj i przekazuj moc”, czyli przekazuje jakiś poziom mocy danej strony tej, do której linkuje. Skoro oddaje trochę mocy, to sama ma jej mniej. Nofollow z kolei daje instrukcję „podążaj, ale nie przekazuj mocy”, czyli robot przejdzie na stronę, do której link prowadzi, ale bez tej mocy. Wydawać by się mogło, że z perspektywy pozycjonowania, najlepiej byłoby oczywiście, aby do strony prowadziły tylko linki dofollow, ale oczywiście byłoby to sztuczne. Przecież zwykli użytkownicy, dzielący się linkami nie zastanawiają się, czy link jest dofollow, czy nofollow, po prostu linkują do wartościowych wg nich treści – naturalnie.

  1. No dobrze, a gdybym ja chciała sobie zamówić ileś artykułów sponsorowanych z linkami do mojego bloga w różnych miejscach. Powiedzmy, że mam nowy blog, dopiero zaczynam, ale już jest dobrze zoptymalizowany przez kogoś, kto się na tym zna. Mam tam kilkanaście artykułów i chcę teraz wykupić linki albo artykuły sponsorowane z linkami do siebie, np. na innych blogach. Ile musiałabym kupić takich tekstów i w ilu miejscach, żeby to miało sens?

Ciężko określić, ile dokładnie. Warto, aby linki do Twojego bloga pojawiały się w różnych miejscach, najlepiej w tematycznych – na blogach, forach, portalach. Kilka mocnych linków prowadzących miesięcznie to lepsze rozwiązanie, niż kilka tysięcy z podejrzanych źródeł za grosze do kupienia na Allegro. Co jakiś czas dostaję pytanie, czy warto dodawać blogi do katalogów. Nie mają one już takiej mocy, jak kiedyś, dlatego lepiej się nie skupiać na tym sposobie linkowania. Polecam dodać stronę do znanych, płatnych katalogów – Onetu, gazety.pl, wp.pl i na tym poprzestać.

  1. A gdybym oddała pozycjonowanie mojego bloga w ręce profesjonalistów, to jak długo musiałabym czekać na efekty w postaci zwiększenia liczby wejść z Google? Powiedzmy, że mój blog dotyczy rękodzieła i nie wyróżnia się niczym specjalnym wśród podobnych blogów, a obecnie mam zaledwie kilka wejść z Google dziennie. Wyobraźmy sobie, że mam nieograniczony budżet na pozycjonowanie i firma, której to zlecę, może robić wszystko, co zadziała. Po jakim czasie zamiast kilku wejść będę miała kilkaset dziennie?

Ruch jest uzależniony oczywiście od branży, tematyki danej strony, potencjału wyszukiwawczego. Myślę, że pierwsze efekty będą widoczne nie wcześniej, niż po 2-3 miesiącach od rozpoczęcia działań. Oczywiście, im większy budżet, tym większe możliwości, bo można zdobywać linki z bardzo mocnych stron, popracować nad innymi sposobami na pozyskiwanie ruchu, co wpłynie na ruch z wyszukiwarki.

 


Gdybyście chcieli dowiedzieć się więcej na temat pozycjonowania stron, polecam zaglądać na bloga firmy https://afterweb.pl/. Idealne miejsce do nauki dla osób stawiających pierwsze kroki w e-marketingu. Na blogu znajdują się wpisy poświęcone takim tematom jak marketing treści, link building, wyszukiwanie słów kluczowych, czy ogólne porady z kategorii SEO.

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

28 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
9 lat temu

Dzięki za link do plenera słów kluczowych Google – myślałam, że on jest płatny 🙂 Podoba mi się taka forma rozmowy ze specjalistą w danej dziedzinie.

Kobieta w e-biznesie.pl

Świetne pytania i celne odpowiedzi, oczywiście, że taka forma jest atrakcyjna!

Oszczędnicka
9 lat temu

O tak! Bardzo mi się przejaśniło w głowie! Dziękuję Agnieszko za ten wywiad.
Zabierałam się do tego tematu jak pies do jeża. Wprawdzie już jakiś czas temu zainstalowałam sobie WordPress SEO by Yoast, ale jakoś opornie mi szło zaprzyjaźnienie się z tą wtyczką. Koniec odwlekania, zabieram się za pracę. Ciekawe jakie będą tego efekty 🙂

Agnieszka
9 lat temu

Bardzo zgrabne podsumowanie dla zielonych w temacie pozycjonowania 🙂 a sama forma jak dla mnie super 🙂

Hubert Oleszczuk
9 lat temu

Wartościowe porady. Mnie one utwierdziły w przekonaniu, że w SEO nie ma żadnych „Sekretów”, a wszystko skupia się wokół systematycznej i regularnej pracy.
Jednak z pewnością osobom początkującym bardzo one pomogą 😉

moneygrabbing
8 lat temu

Na pewno warto się skupić na tym co ludzie szukają w sieci. Często artykuł odpowiednio napisany tylko pod konkretne słowo da lepsze efekty niż napisanie artykułu, którym nikt nie jest zainteresowany. Polecam śledzić słowa kluczowe https://adwords.google.com/ko/KeywordPlanner/Home i skupić się na początku gdzie konkurencja jest słaba. A później jak już blog nabierze mocy starać się pisać artykuły na słowa, gdzie konkurencja jest większa.

Marta jakprowadzicwlasnafirme.pl

Bardzo ciekawy artykuł, szczególnie dla tych, ktorzy zaczynają i uczą się. Prosim o więcej. Przyda mi się ekspert od estetyki na blogu, o tym jakie zdjęcia robić, jak powinno się dobierać kolory, linie, aby już na pierwszym etapie oglądania blog wyglądał bosko 🙂

rado
rado
8 lat temu

W sieci jest mnóstwo blogów które wyglądają estetycznie a nie zarabiają. Ja bym przeczytał i pewnie nie tylko ja o tym jaki wybrać szablon bloga i jego układ (np. czy warto mieć menu i gdzie?), jakie gadżety trzeba mieć a jakich unikać głownie pod katem Adsense czyli jak to wszystko poukładać pod reklamy. Oczywiście nie ma jednej recepty na każdego bloga ale jakieś ogólne zasady warte wypróbowania są.

vitafem
8 lat temu

To kolejny artykuł, który rozjaśnia mi w głowie. Dużo tematów, żeby poznać i przekuć w swoim biznesie czy blogu (który też może być niezłym biznesem a nie tylko hobby).

PanInwestor
8 lat temu

Bardzo dobry artykuł. Czytam regularnie bloga Pani Justyny i jest on naprawdę dobrym źródłem ciekawych tekstów. Natomiast nie zgodzę się do końca z pkt.9., że dodawanie do katalogów tylko tych z czołówki jest potrzebne. Jest jeszcze kilkadziesiąt innych, które są bardzo mocne i dalej potrafią dać kopa (przetestowane). Natomiast co do samego linkowania to nie zapominajmy aby te link jednak dodawać nie tylko z jednych lokalizacji (katalogi stron) ale je różnicować (blogi, profile, artykuły). Dzięki temu mamy bardziej zróżnicowany profil linków a dzięki temu unikniemy filtra od wielkiego G.