Jak oszczędzać na kosmetykach bez dużych wyrzeczeń? Czy to jest w ogóle możliwe? Tak – i to na wiele sposobów.
Wraz z aplikacją Qpony.pl*, w której znajdziecie kody rabatowe do wielu sklepów i restauracji, a także gazetki reklamowe, zapraszam na kolejną odsłonę cyklu o oszczędzaniu. Poprzednio próbowaliśmy oszczędzić na zakupach świątecznych, dziś nieco więcej o kosmetykach i domowej chemii.
*Qpony.pl to bezpłatna aplikacja, dostępna na systemy Android, iOs, WindowsPhone. To najpopularniejsza aplikacja zniżkowa w Polsce, pobrana już ponad 500 tysięcy razy. Znajdziesz w niej informacje o promocjach, kupony zniżkowe do sklepów i restauracji w Twoim mieście, a także do znanych sieciówek, dostępnych w całej Polsce.
Oszczędzanie na kosmetykach – czy to konieczne?
Od około trzech lat prowadzimy regularną domową „księgowość” i zapisujemy wszystkie wydatki. Dzięki temu dokładnie wiem, ile kosztuje utrzymanie psa, ile wydajemy na samochód, a ile na jedzenie. Wiem też, ile kosztują nas kosmetyki i chemia. W 2014 roku średnia wydatków na chemię i kosmetyki wyniosła 209 zł miesięcznie. To dużo czy mało? Chyba całkiem sporo, bo jeśli się zastanowię nad tym, co właściwie kupuję co miesiąc za taką kwotę, to nie umiem znaleźć odpowiedzi. Na pewno papier toaletowy, ręczniki papierowe, tabletki do zmywarki, sporo chusteczek higienicznych, szampony i żele pod prysznic. Ale to wciąż nie 200 złotych. Dlatego właśnie od czasu do czasu warto zastanowić się, czy wydatków na chemię i kosmetyki nie można trochę przyciąć.
Jak oszczędzać na kosmetykach i chemii – wskazówki
1. Żeby ustrzec się od impulsywnych zakupów i kupowania kolejnego żelu pod prysznic tylko dlatego, że pani przy kasie w drogerii proponuje nam go w promocji, najlepiej na początku miesiąca zastanowić się, co będzie nam potrzebne i zrobić listę. Zwykle wiesz przecież, co się kończy i będzie trzeba uzupełnić w najbliższym czasie.
2. Zanim coś kupisz, przejrzyj gazetki reklamowe pobliskich sklepów, żeby sprawdzić, czy coś z Twoich ulubionych kosmetyków lub środków czyszczących jest aktualnie w promocji. Wszystkie gazetki zebrane w jednym miejscu można przeglądać w aplikacji Qpony na komórce, to znacznie wygodniejsze niż zbieranie papierowych gazetek. Warto polować na promocje, bo w przypadku kosmetyków zdarzają się naprawdę wyjątkowe okazje – na przykład moja ulubiona farba do włosów w regularnej sprzedaży kosztuje 26 złotych, ale zawsze wyczekam moment, gdy w którejś drogerii lub hipermarkecie jest w promocji i udaje mi się ją kupić za około 20 złotych.
3. Porównuj ceny. Ostatnio z ciekawości sprawdzałam cenę tego samego antyperspirantu, tego samego dnia w sklepie firmowym tej marki, w hipermarkecie i w drogerii – wszystkie trzy w tej samej galerii handlowej. Ceny były od 7 do 9 złotych i najdrożej można było kupić ten produkt w firmowym sklepie marki. Jeśli chcesz oszczędzić na kosmetykach, warto przejść się po kilku sklepach i kupić je tam, gdzie faktycznie kosztują najmniej.
4. Zużywaj produkty do końca. To prosty sposób na oszczędność – wykorzystuj pastę do zębów, krem, płyn do mycia naczyń w stu procentach, to dłużej nie będziesz musiał kupować następnego opakowania. Jeśli nie da się już nic wycisnąć z tubki, zawsze można ją rozciąć i wydobyć resztkę produktu. Zwłaszcza w przypadku kremów i balsamów do ciała ta metoda pozwala na używanie ulubionego produktu jeszcze przez kilka następnych dni po tym, jak z tubki krem nie chciał już wychodzić. Poza rozcinaniem tubek sprytnym sposobem jest kupno za kilka złotych wyciskarki do tubek. Mały gadżet, a pomaga oszczędzać.
5. Proś o próbki produktów w drogeriach. W wielu miejscach można przy dużych zakupach otrzymać darmowe próbki, np. kremów czy podkładów, a nawet płynów do prania czy płukania. To świetny sposób na sprawdzenie, czy dany produkt jest dla nas odpowiedni, dzięki temu oszczędzasz pieniądze nie kupując tych, które się u Ciebie nie sprawdzą.
6. Wykorzystuj otrzymane próbki. Czasem próbki dostajemy nawet jeśli o nie nie prosimy – np. są przyczepione do strony w gazecie. Taka próbka wystarcza zwykle na jedno-dwa użycia, ale może się okazać, że masz ich na tyle dużo, że np. nie musisz zabierać ze sobą kremu czy żelu pod prysznic na weekendowy wyjazd, wystarczą same próbki.
7. Próbki kosmetyków można także kupować na Allegro. To mój sposób na oszczędzanie na… szminkach. Ponieważ używam szminki raz od wielkiego dzwonu, nigdy w życiu nie zużyję pełnowymiarowego produktu. Mam więc wybór – kupić tanią i kiepską szminkę (bo użyję jej ze trzy razy w roku) albo wydać więcej na dobrą szminkę (i też użyję jej trzy razy w roku). Wybieram rozwiązanie pośrednie – małe próbki dobrych produktów kosztują grosze, a taka próbka wystarczy mi w zupełności.
8. Przed zakupem sprawdzaj opinie o kosmetykach i produktach, które chcesz kupić. Najlepszym źródłem opinii jest forum Wizażu i dział KWC czyli Kosmetyk Wszech Czasów. Nie dlatego, że te opinie są jakoś specjalnie wiarygodne, bo pisane są przecież anonimowo, przez użytkowniczki schowane pod nickiem, ale dlatego, że jest ich tam naprawdę sporo. I jeśli jakiś produkt jest odradzany przez 80 osób, a polecany przez 700, to wiem, że warto się nim zainteresować. Czytam, za co go chwalą, a co jest jego minusem i podejmuję decyzję o zakupie. W ten sposób oszczędziłam sporo pieniędzy nie kupując bubli, które na półce w sklepie wydawały mi się atrakcyjne, były w promocji albo reklamowała je znana aktorka, ale okazało się, że nie cieszą się dobrą opinią.
9. Zapisz się na newslettery ulubionych drogerii, marek kosmetycznych, dołącz do ich fanpage’y na Facebooku. Tymi kanałami często można dowiedzieć się o specjalnych zniżkach czy promocjach lub otrzymać kupony rabatowe na zakupy.
10. Sprzedawaj produkty, które się u Ciebie nie sprawdziły. Na Allegro można kupić nie tylko nowe, nieotwarte kosmetyki, ale też takie, które ktoś wypróbował i chce sprzedać. Jeśli zdarzyło Ci się kupić krem, który Cię uczula, cienie do powiek, których kolor Ci nie odpowiada itd. – możesz spróbować sprzedać je za połowę ceny.
11. To, czego nie możesz sprzedać, a nie wykorzystasz zgodnie z przeznaczeniem, możesz wykorzystać w inny sposób. Na przykład szampon, który nie jest odpowiedni dla Twoich włosów może sprawdzić się jako… płyn do mycia podłogi. Gdzie tu oszczędność? Ano na płynie do mycia podłogi, którego w ten sposób nie musisz kupować 🙂 Niezbyt dobre kremy do twarzy można wykorzystać jako krem do stóp a żel do mycia jako żel do golenia nóg itd.
12. Wymieniaj się ze znajomymi kosmetykami, których nie używasz. To kolejny sposób na pozbycie się „bubli” lub kosmetyków, które nie do końca spełniają Twoje oczekiwania. Dostałaś w prezencie podkład lub puder, który nie pasuje do Twojej cery, ale jest dobry jakościowo? Może akurat uda Ci się wymienić go z koleżanką na coś innego, na przykład szampon czy odżywkę do włosów.
13. Używaj niewielkiej ilości kosmetyków. Mój ulubiony przykład to szampon – do umycia włosów wystarczy porcja wielkości orzecha włoskiego, a jeśli myje się włosy często, np. codziennie, nie trzeba myć ich dwukrotnie, wystarczy raz. Do mycia zębów wystarczy ilość pasty wielkości ziarnka grochu, nie trzeba pokrywać pastą całej szczoteczki jak na reklamach.
14. W miarę możliwości kupuj kosmetyki w opakowaniach, które ułatwiają aplikację i dokładne wyczyszczenie opakowania. Np. podkład łatwiej wykorzystać do końca jeśli znajduje się w plastikowej tubie niż ten ze szklanej butelki.
15. Jeśli nie da się kupić takiego opakowania, możesz przelać kosmetyk czy środek do czyszczenia do wygodniejszego opakowania, które zostało Ci po innym kosmetyku – np. buteleczki z atomizerem czy z pompką. Takie buteleczki mogą ułatwić oszczędzanie na kosmetykach poprzez zużywanie mniejszej ilości – np. mydła w płynie, żelu pod prysznic, płynu do mycia naczyń.
16. Kupując kosmetyki i środki czystości zawsze zwracaj uwagę na cenę za litr/kilogram, a nie za opakowanie. To mit, że zawsze lepiej opłaca się kupić większe opakowanie, wielokrotnie przekonałam się, że np. w przypadku szamponów ta zasada nie działa, bo te mniejsze częściej są w promocji i cena za litr jest mniejsza. Zresztą i bez promocji niekiedy bardziej opłaca się kupić mniejsze opakowanie.
17. Znając ceny kosmetyków i środków do czyszczenia, których zwykle używasz, sprawdź, czy nie da się ich kupić taniej w internecie. Zwłaszcza na droższych kosmetykach oszczędność może być spora, bo sklepy internetowe niekiedy mają znacznie niższe ceny niż stacjonarne drogerie czy hipermarkety.
18. Dbaj o swoje kosmetyki. Może to zabrzmi dziwnie, ale warto dbać o to, by kremy się nie wylewały, puder nie wysypywał w torebce, a balsam był zawsze dobrze dokręcony. Dzięki temu kosmetyki nie wysychają i nie marnują się, więc rzadziej trzeba kupować kolejne opakowania.
19. Szukaj produktów „all in one” – przynajmniej tam, gdzie takie produkty się u Ciebie sprawdzają. U mnie jest tak, że jeśli chodzi np. o produkty do pielęgnacji twarzy, wolę mieć osobny peeling i maseczkę, ale jeśli kupuję środki do czyszczenia, to wybieram takie, które nadają się np. jednocześnie do kuchni i łazienki.
20. Jeśli używasz nawilżanych chusteczek do czyszczenia (np. do mebli czy do czyszczenia łazienki lub do demakijażu) zastanów się, czy kupowanie największego możliwego opakowania (choć jest najtańsze) na pewno ma uzasadnienie. Ja nie zdążę nigdy zużyć wszystkich zanim te na dole zdążą wyschnąć, więc zawsze kilka takich chusteczek muszę wyrzucić. Przestałam więc kupować takie duże opakowania, kupowanie mniejszych bardziej mi się opłaca.
21. Zamiast kupować ściereczki do czyszczenia zastanów się, czy nie możesz w tej roli wykorzystać starych bawełnianych ubrań. Jako ścierki świetnie sprawdzają się np. stare prześcieradła czy podkoszulki.
22. Jeśli w Twoim domu zużywa się dużo chusteczek higienicznych, możesz zastanowić się, czy nie wrócić do chusteczek naszych babć, czyli tych materiałowych, które dziś noszą już tylko leciwi dżentelmeni. Pieluchy wielorazowe są coraz bardziej popularne wśród dbających o środowisko mam, jestem przekonana, że niedługo zaczniemy znowu używać wielorazowych chusteczek.
23. Jeśli już jesteśmy przy ekologicznych sposobach na to, jak oszczędzać na kosmetykach – może warto zainteresować się orzechami piorącymi? To niezwykłe orzechy z Nepalu czy Indii, używane nie tylko do prania, ale też do mycia rąk, czyszczenia, a nawet jako szampon dla psów. Jedno opakowanie za ok. 20 zł wystarcza (według danych ze sklepu sprzedającego orzechy) na 70 prań.
24. Oszczędzając na domowej chemii można łaskawym okiem spojrzeć na inne domowe środki do czyszczenia – na przykład ocet czy sodę oczyszczoną.
25. Tańsze niż kupione są także domowe kosmetyki – na przykład niektóre maseczki czy peelingi domowej roboty działają równie skutecznie jak te ze sklepu (np. peeling z kawy). Taki sposób na oszczędzanie sprawdza się zwłaszcza u osób, które ze względu na alergie nie mogą kupować tanich kosmetyków, a jedynie te ekologiczne, bez parabenów, czyli znacznie droższe.
To by było na tyle jeśli chodzi o moje sposoby i pomysły na to, jak oszczędzać na kosmetykach i domowej chemii. Wiem, że to temat rzeka i z chęcią poznam Twoje sposoby na to, by wydawać jak najmniej w sklepie kosmetycznym czy drogerii.
świetne porady, do większości z nich się stosuję już od dłuższego czasu. Najgorsze są impulsywne zakupy i promocje w drogeriach, bo wtedy kupujemy to, co nie do końca nam potrzebne, ale „jest w super cenie”. Pozdrawiam 🙂
Wreszcie ktos powiedział glosno, że małe opakowania mogą byc bardziej opłacalne. ..dla mnje przykladem sa również perfumy, ktore używam sezonowo i czesto zmieniam na inne bo przestaję je czuć. Nie musi byc 100 ml, wystarczy 50 ml lub nawet 30 ml.
Czytam, czytam i aż mi się buzia uśmiecha, bo nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego ile tych cennych rad stosuję również u siebie. Szczególnie zgadzam się z używaniem produktów do samego końca – nie mam zbyt wielu kosmetyków, bo po prostu używam ich do wykończenia się buteleczki czy pudełka (nie kupuję na zapas). Wyjątek stanowią tutaj jedynie balsamy do ciała, bo lubię mieć zarówno taki, którego mogę używać pod prysznicem i „zwykły”. Poza tym kilka kosmetyków używam do innego celu, np. nietrafioną odżywkę do włosów i maseczkę do twarzy jako krem do golenia. Dzięki temu dość spore opakowania spożytkuję… Czytaj więcej »
A ja mam jeszcze jeden pomysł na oszczędzanie na kosmetykach – ich własnoręczne wykonywanie. Fantastyczne efekty a do tego delikatna skóra bez uczuleń. Polecam Wam książkę „Naturalnie piękna” z ponad 1000 przepisów. Sprawdzone 🙂 http://nowakobieta.pl/sklep/produkty/janina-barbara-suchon-naturalnie-piekna
Nawet nie zastanawiałam się nad takim tematem, a widzę że nieźle można zaoszczędzić w domowym budżecie. U mnie jest zawsze problem z wykorzystywaniem kosmetyków do końca. Ale od jakiegoś czasu zaczęłam się bardzo pilnować. Budżet nie jest z gumy, a dzieci drogie w utrzymaniu, więc gdzieś cięcia trzeba zrobić.
Ja niestety nie na wszystkim mogę tu zaoszczędzić. Z naszej czwórki dwójka to alergicy, nie mogę używać „pachnących” produktów, np. proszku do prania, przechodzą tylko płyny Jelp i Biały Jeleń, musi być inny szampon, żadnych chusteczek nawilżonych. Na szczęście ja kosmetyków kolorowych używam od święta więc tu mogę zaoszczędzić. Zgadzam się z Tobą, że nie zawsze większe opakowanie wychodzi taniej, porównując ceny zawsze sprawdzam ile to wychodzi za 1 kg albo 1 litr. Popieram właściwie wszystkie wymienione przez Ciebie punkty ale nie wiem czy dałabym radę wrócić do chusteczek materiałowych i jakoś tak nigdy nie mogłam się zdobyć by kupić… Czytaj więcej »
Po przeczytaniu Twojego postu stwierdziłam, że nie robię żadnej z wymienionych przez Ciebie rzeczy po to by zaoszczędzić. Prezentujesz świetne rady. Postaram się wcielić w życie.
Świetne porady. Ja prawie w 100 % zrezygnowałam z kupowania chemii do domu. Nie tylko z oszczędności ale też żeby być bardziej eko. Chemię zastąpiłam orzechami piorącymi. Można z nich przygotować uniwersalny płyn do mycia naczyń (też w zmywarce), sprzątania czy prania. Ocet i soda to też świetna alternatywa dla chemii. Nie kupuję też ręczników papierowych, zwykłe bawełniane ścierki radzą sobie dobrze. Przestałam kupować peelingi, robię je sama z kawy, cukru lub soli. Są nie tylko bardzo tanie ale i 100% naturalne. Zamiast kremów i balsamów coraz częściej wybieram naturalne oleje (np. arganowy, jojoba, kokosowy).
Chemia i kosmetyki to coś, czym w domu zajmuje się moja żona, dlatego podsunę jej ten wpis, aby może się czegoś nauczyła? Kto wie, może zaoszczędzi dla nas mały milion 😉
Ja dwa razy w roku jadę na chemiczne zakupy do Niemiec (na szczęście mam blisko) bo jest sporo taniej no i są artykuły które uwielbiam, a których nie ma w Polsce. Kosmetyki kupuję raczej rzadko, jedyne do czego muszę się przyznać, to jestem uzależniona od boxów z kosmetykami w modelu subskrypcyjnym (za 50zł miesięcznie) ale poza tym niewiele dokupuję 🙂