Jeden z moich ulubionych sposobów na oderwanie się od pracy to gotowanie. Jeśli nie próbowałeś jeszcze – koniecznie musisz sprawdzić, jak spędzanie czasu w kuchni wpłynie na Ciebie!
Pracuję w domu, a właściwie w mieszkaniu, które wprawdzie nie jest małe, ale i nie należy do największych. Jeśli chodzi o miejsce pracy mam do wyboru dwa pokoje i raz na jakiś czas wędruję z moim laptopem z jednego do drugiego. Dlatego jakoś trudno mi odpoczywać w którymś z nich – zwłaszcza, że pod ręką zawsze mam komórkę, na której mogę sprawdzić to i owo, więc też być trochę w pracy dzięki niej.
Odpoczywanie w domu, w którym się pracuje to coś, czego freelancer będzie musiał się nauczyć. Pisałam już o tym przy okazji postu o spacerach. (5 powodów, żeby pokochać spacery). Zimą pogoda do spacerów nie zachęca, więc o tej porze roku mam swój inny sposób na relaks po pracy – gotowanie. Dlaczego warto zaprzyjaźnić się z kuchenką, lodówką i garnkami na dłużej, zwłaszcza gdy pracuje się w domu? Ja lubię spędzać tam czas z wielu powodów.
1. Po pierwsze dlatego, że kuchnia to jedyne miejsce w moim domu (a właściwie jedno z dwóch, bo jest jeszcze łazienka), do którego nie zabieram laptopa. W kuchni nigdy nie jestem w pracy (może z małymi wyjątkami, kiedy przygotowuję zdjęcia kulinarne do postów) i kuchnia jest dla mnie miejscem relaksu.
2. W kuchni mam radio z ulubioną muzyką, a dzięki niej relaksuję się i odrywam myślami od tego, co robię przy komputerze.
3. Z drugiej strony w kuchni często wykonuję rutynowe, nieskomplikowane czynności, które pozwalają mi zastanowić się nad tym, co wymaga dłuższej refleksji, zwłaszcza jeśli jestem w niej sama. W kuchni często myślę o tym, jak wycenić zlecenie, co napisać na blogu, jak wypromować moje serwisy itp. Agatha Christie powiedziała kiedyś: „Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję zmywając”. Ja często też tak mam – na fajne pomysły wpadam wtedy, gdy ręce mam zajęte czymś prozaicznym.
4. Odkąd w naszej kuchni pojawiły się stołki barowe, na których można usiąść, żeby zjeść śniadanie albo pokroić warzywa na sałatkę, kuchnia stała się też takim miejscem spotkań rodzinnych. Wspólnie gotując obiad rozmawiamy najczęściej o czymś ważnym, dyskutujemy, żartujemy i wygłupiamy się. Uwielbiam ten czas, bo można poświęcić całą uwagę drugiej osobie – a tam, gdzie gra telewizor, jest komputer, w którym ciągle pikają nowe maile, ciągle coś rozprasza.
Gotowanie i przyrządzanie posiłków ma dla mnie nie tylko ogromne znaczenie jeśli chodzi o odpoczynek od pracy, ale także tak ogólnie – dlatego, że nie ma nic lepszego niż domowe jedzenie. Zawsze marzyłam o takim domu, w którym ciągle jest jakieś domowe ciasto, w którym piecze się chleb, jada zdrowe sałatki, pije owocowe koktajle, a zamiast kupnych przetworów ze słoika – je się domowe dżemy, ogórki, owoce. Wiecie, to taki dom, jaki wielu z nas pamięta z dzieciństwa albo dom, jaki prowadziły nasze babcie. Dążę w życiu do tego, żeby jak najmniej czasu spędzać przy pracy, a jak najwięcej na tym, co jest dla mnie ważne i co sprawia mi przyjemność. I choć do domu babć dużo mi jeszcze brakuje, to mogę z dumą powiedzieć, że mam całą szafkę własnych dżemów, gości częstuję swoimi nalewkami, prawie w każdy weekend mam domowe ciasto, a i chleb zdarza mi się upiec.
Długa droga jeszcze przede mną, ale każda godzina spędzona w kuchni to nie czas stracony, ale czas dla siebie, czas na odpoczynek po pracy i robienie tego, co sprawia radość.