Jeśli miałabym wskazać najtrudniejszą rzecz w pracy freelancera, to byłoby to wycenianie zleceń. Chyba nawet ich zdobywanie nie jest takie trudne, jak określenie za ile mogę podjąć się danej pracy. Tym bardziej, że to, jakie masz ceny, może wiele mówić o Tobie potencjalnemu klientowi.
Posłuchaj zamiast czytać:
Zauważyłeś, jak niewielu specjalistów podaje na stronach ceny swoich usług? W branży pisania na zlecenie dokładne cenniki naprawdę rzadko się zdarzają, przeważnie jest tylko informacja w stylu „każde zlecenie wyceniam indywidualnie”. Żadnych widełek, żadnego „ceny zaczynają się od…”.
Być może to tak jak z rozmową o zarobkach. Dla wielu to temat tabu. Nie chcemy, by znajomi czy rodzina wiedzieli, ile zarabiamy. Czasem boimy się, że to za mało, czasem przeciwnie, że za dużo. Umieszczenie cennika usług na swojej stronie może mieć swoje zalety – np. jeśli mamy dość wysokie ceny, oszczędzimy sobie rozmów z osobami, które i tak nie byłoby stać na nasze usługi. Zapytań od klientów jest mniej, ale częściej udaje się nawiązać współpracę.
Ale to, co masz w cenniku, może wiele o Tobie powiedzieć – szczególnie, jeśli Twoje ceny są bardzo wysokie, albo bardzo niskie.
Co mówią o Tobie bardzo wysokie ceny usług?
Wysoka cena zwykle kojarzy się z doskonałą jakością, z produktem albo usługą, która dostępna jest dla nielicznych. Wysoka cena to elitarność – nie każdego stać na to, żeby ją zapłacić. Wysoka cena usług sugeruje również, że masz bardzo duże doświadczenie, na tyle duże, że możesz sobie na to pozwolić.
Nikogo nie dziwi bardzo wysoka cena za udział w kampanii telewizyjnej jakiejś gwiazdy filmowej – ona sobie zapracowała na to, żeby móc dyktować wysokie ceny i swoje, wygórowane warunki współpracy. Wysoka cena warsztatów kulinarnych u Gordona Ramsaya czy Jamiego Olivera też by nikogo nie zaskoczyła – w końcu to znani na całym świecie szefowie kuchni.
Czy wobec tego cena może być za wysoka i negatywnie wpłynąć na obraz freelancera? Niekiedy może – i dotyczy to nie tylko freelancerów.
Wyobraź sobie, że chcesz zatrudnić pracownika, powiedzmy junior copywritera do kilkunastoosobowej firmy. Przychodzi gość świeżo po studiach, bez doświadczenia jako copywriter, zupełnie nie wyróżnia się na tle innych kandydatów. Nie ma specjalnych osiągnięć, nie ma portfolio tekstów, niczego. Na pytanie o oczekiwane zarobki mówi: 6000 zł na rękę. Co pomyślisz o takim kandydacie do pracy? Że jest świetny i zagwarantuje wysoką jakość tekstów, czy raczej że nie zna rynku, bo nigdy nigdzie nie pracował i nie ma pojęcia, ile zarabia się na tym stanowisku?
Pewnie zdarzają się tacy, którzy od razu po studiach warci są wiele. Ale ja raczej pomyślałabym, że taki kandydat upadł na głowę i nie ma pojęcia o czym mówi.
Podobnie jest z freelancerami. Jeśli szukasz powiedzmy kogoś, kto zaprojektuje Ci logo i większość freelancerów za identyfikację wizualną bierze 1500 zł, a znajdziesz jednego, który ma w cenniku cenę 20 tysięcy – co pomyślisz? Że ten drugi jest naprawdę świetny? Jeśli będzie miał w portfolio logo Coca-Coli czy Mercedesa, to pewnie tak. Ale jeśli nie wyróżnia się niczym i nie może pochwalić się tak spektakularnymi sukcesami, nie ma wyrobionego w branży nazwiska, to prędzej pomyślisz, że gość nie wie, o czym mówi i nie wie, jakie są możliwości rynku. Być może nigdy na tym rynku nie był i dla nikogo jeszcze nie pracował.
Co mówią o Tobie bardzo niskie ceny usług?
Początkujący freelancerzy wpadają w pułapkę konkurowania z innymi niską ceną. Wiem o czym mówię, sama też tak robiłam. Na początku to normalne i nawet może mieć swoje plusy. Pracując za niewielkie pieniądze, można szybko nabrać doświadczenia, zebrać projekty do portfolio, a potem podnosić ceny.
Zbyt niskie ceny też nie są dobre. Wręcz przeciwnie: są złe. Bardzo niskie ceny mówią o Tobie jedną z trzech rzeczy:
- jesteś początkujący, niewiele umiesz i nie bardzo umiesz wyceniać swoją pracę. Być może nie zdajesz sobie sprawy, ile czasu i pracy będzie Cię kosztował projekt, który nisko wyceniasz.
- nie przykładasz się do pracy i nie poświęcasz za dużo czasu na projekt, który nisko wyceniasz. Bo umówmy się, ile czasu może poświęcić copywriter na napisanie tekstu, jeśli wziął za niego 10 złotych? Pewnie tyle, że nie wystarczy na powtórne przeczytanie tego tekstu – tylko na napisanie i wysłanie mailem.
- jesteś desperatem, który zrobi wszystko, żeby zdobyć każde zlecenie, bo nie ma pracy i stoi pod ścianą
Uwierz mi, nie chcesz, żeby klient pomyślał o Tobie jedną z tych rzeczy, bo prawdopodobnie wówczas (jeśli jest rozsądny, a nie jest wyzyskiwaczem i „januszem biznesu”) wcale nie będzie chciał z Tobą współpracować.
Czy warto prezentować na stronie cennik usług?
Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam, biorąc pod uwagę wszystkie ZA i PRZECIW. Rozejrzyj się też, jaka jest praktyka w Twojej branży i… zastanów się, czy nie warto zrobić odwrotnie niż wszyscy. Jeśli nikt nie podaje cenników usług, a Ty to zrobisz, może się okazać, że tym właśnie wygrasz z konkurencją, bo klient nie będzie musiał tracić czasu i czekać na wycenę, tylko od razu będzie wiedział, ile zapłaci.
U mnie cena zajęć jest podana na stronie. Dzięki temu nie piszą do mnie osoby spoza mojej grupy docelowej 😉
Poza samymi cenami, cennik może przykuwać uwagę swoją oprawą wizualną. Warto o to zadbać w przypadku klasycznych form reklamy – ulotek, broszur, katalogów 🙂
Mam cennik, ale inny niż wszyscy.
Wszystkie usługi są po złotówce :)))
A co mówią o firmie średnie ceny? Czy to nie oznacza ze konkurujemy prawie ze wszystkimi?
Od kiedy stosuję model Pay What You Want pozbyłem się problemu odpowiedniej wyceny. Po prostu klient decyduje, ile coś jest dla niego warte.