Zmiany idą. Większe i mniejsze. A niektóre mogą nadejść, ale nie muszą. Przeczytaj, co ważnego zdarzyło się u mnie ostatnio i odpowiedz na jedno istotne pytanie, które zadaję w podsumowaniu.
Ważniaki #3 – październik/listopad
Ostatnie tygodnie upłynęły mi pod znakiem dbania o zdrowie, ale po kolei. 10 ważniaków ostatnich tygodni to u mnie:
- W połowie października miałam pierwszą operację oka, w związku z tym przez ostatnie tygodnie nie bardzo mogłam spędzać normalne 7-8 godzin przed komputerem. W grudniu powtórka, bo drugie oko już zazdrośnie czeka na swoją kolej 😉 Ma to swoje dobre strony, zamiast siedzieć na Facebooku, zrobiłam swój pierwszy od lat szalik na drutach 😉
- Pracuję nad nowym kursem online. Jak wszystko pójdzie dobrze, zapisy będą już w grudniu. Tym razem będzie to kurs dotyczący własnych produktów – jak stworzyć swój produkt, gdzie i jak go sprzedać, jak promować w sieci. W ciągu ostatnich 2 lat wydałam sama dwie książki i zrealizowałam dwie edycje kursu o zarabianiu na pisaniu, otrzymując bardzo dobre recenzje, zarówno kursu, jak i książek. Będę się starała opowiedzieć wszystko, co wiem i poprowadzić kursantów tak, żeby stworzyli i sprzedali swój produkt. Myślę, że z tego kursu skorzystają przede wszystkim blogerzy z niezbyt dużym zasięgiem (w końcu ja też nie jestem popularną blogerką z ogromnymi zasięgami), bo łatwiej wydać i sprzedać książkę, jeśli się jest topowym blogerem i ma ogromną publiczność. Znacznie trudniej sprzedawać produkt, gdy się ma mniej czytelników.
- Właśnie wróciłam z krótkiego wypadu do Budapesztu. Jak ja lubię Węgry! Budapeszt wprawdzie jest nieco droższy niż mniejsze miasta, ale za to jest piękny. Jeśli będziecie kiedyś na Wzgórzu Gellerta, koniecznie zjedzcie tam langosza z małej budy, w której kupić można też Kurtoszkalacze. Zresztą „kominowe ciastka” też mają tam pyszne, bo sami na miejscu robią ciasto, wypiekają wszystko świeże, palce lizać!
- Przygotowuję się do zmian w swoim zawodowym życiu. Być może już od stycznia będę mogła powiedzieć, że utrzymuję się już tylko z blogowania. Ale na razie jeszcze trochę planów i pracy przede mną.
- W ostatnich tygodniach miałam okazję współpracować z Alior Bankiem. W najbliższym czasie na ich stronie zafirmowani.pl pojawi się kilka artykułów, w których opowiadam o zarabianiu na blogach i zleceniach. Pierwszy możecie przeczytać tutaj: https://www.zafirmowani.pl/artykuly-i-wideo/marketing-i-bezpieczenstwo/jak-prowadzic-bloga-i-jak-na-nim-zarabiac
- W końcu udało mi się przeczytać „Finansowego ninja” Michała Szafrańskiego. Książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że przez ostatnie 3-4 lata zrobiłam mega wielkie postępy, jeśli chodzi o ogarnianie swoich finansów. I że inwestowanie (takie, o jakim pisze Michał w książce) to chyba jednak nie dla mnie. I że w świecie finansów nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka, wszystko trzeba przeliczyć, bo coś może się z pozoru opłacać, a w rzeczywistości wcale opłacalnym nie być. A na fali entuzjazmu po przeczytaniu książki, przerzuciliśmy pieniądze z kiepsko oprocentowanego konta oszczędnościowego na trochę lepiej oprocentowaną lokatę. A więc same plusy 🙂
- W poszukiwaniu kursu online z reklamy na Facebooku trafiłam na Infolia.pl i szkolenie Moniki Czaplickiej „Reklama na Facebooku”. Ponieważ znam blog Moniki, wiedziałam, że to osoba, która zna się na rzeczy i kupiłam szkolenie bez zastanowienia. I po obejrzeniu prawie całego (5 godzin filmów!) mogę je polecić wszystkim, którzy nie bardzo orientują się w tym, jak ustawiać i optymalizować reklamy na Facebooku. Ja się tego ciągle uczę, sprawdzam nowe możliwości i mam wrażenie, że pierwszy raz robię to z głową, a nie na chybił trafił.
- Narzędzie, które jest dla mnie odkryciem sezonu to ostatnio Color Calculator czy raczej Color Wheel. Wystarczy podać numer koloru, który chcemy wykorzystać (np. na swojej stronie, w materiałach reklamowych), a narzędzie dobierze nam do niego inne pasujące kolory – jeden, dwa lub trzy, w kilku konfiguracjach. Można się nim bawić bez końca! Blogerom, którzy nie mogą pozwolić sobie na zamówienie identyfikacji wizualnej dla swojego bloga, to narzędzie może się przydać.
- Wśród ważnych artykułów z ostatnich tygodni z bloga polecam szczególnie Czy da się połączyć pracę w domu i opiekę nad dzieckiem? 5 matek, które są freelancerkami, opowiedziało mi o swoich sposobach na pracę i pogodzenie obowiązków zawodowych z byciem mamą. Naprawdę inspirujące historie.
- I na koniec mała zapowiedź – już wkrótce Biznesoweinfo będzie miało nowe wdzianko. Będzie ładnie, choć trochę inaczej, niż teraz. Taki prezent dla siebie na trzecie (!!!) urodziny bloga 🙂
To tyle ważnych spraw z ostatnich miesięcy. I jeszcze jedno ważne pytanie na koniec: ktoś zasugerował mi, żebym pomyślała o nagrywaniu podcastów. Ciekawa jestem Waszej opinii. Słuchacie podcastów, chcielibyście posłuchać mojego? Dajcie znać!
Dziękujemy za polecenie naszego wideo szkolenia z reklam na Facebooku 🙂
Podcastów czasem słucham, ale z braku portu AUX/USB w aucie generalnie rzadko. Jeśli będziesz to podcast z transkrypcją (jak u Michała Sz.) to jak najbardziej dobry pomysł – poszerzanie swoich horyzontów 🙂 Oczywiście wraz z implementacją do różnych mediów stricte podcastowych 🙂
Sam szukam jakiejś wycieczki, choć na ten okres jesienno-zimowy wolałbym jakieś cieplejsze miejsce niż pobliskie Węgry 😉 Ale na pewno się tam wybiorę 😀
Dołączysz do tego nielicznego grona osób utrzymujących sie z blogowania – no, no, ładnie 🙂
Bardzo fajny bajer to narzędzie do kolorów. Zawsze robiłem to na oko, traciłem mnóstwo czasu i rzadko kiedy byłem zadowolony z własnych osiągnięć.
Po pierwsze: Życzę Ci dużo zdrówka. Mam nadzieję, że sytuacja z oczami to tylko zwykły zabieg 🙂
Po drugie: Gratuluję postępów zawodowych 🙂 To cudowna sytuacje, że nie musisz działać już na tyle frontów i blog może stać się Twoim jedynym źródłem dochodu:)
Po trzecie: nie mogę się doczekać podcastów w Twoim wykonaniu:)
Pozdrawiam
Zdrowia i życia z blogowania życzym! Tak, słuchamy podcastów i chcelibyśmy posłuchać Twoich 🙂 Pozdrawiamy
wow, ile się u Ciebie dzieje! u Was!
dużo zdrówka przede wszystkim 🙂
Agnieszka,
udostępnisz swoje zarobki na blogu od stycznia tak jak to robią inni blogerzy?
Gratuluję rozkręcenia bloga do takiego stopnia, że pozwala się utrzymać 🙂
p.s.
Podoba mi się to narzędzie wybierające pasujące do siebie kolory, dzięki za link.
Dużo zdrówka życzę! Jeśli chodzi o podcasty, to osobiście nie słucham – nie lubię, ale z chęcią czytam transkryptów. Powodzenia 🙂