Zdarza mi się czasem usłyszeć od znajomych: „Pracujesz w domu? Ja bym nie mogła”. Kiedyś myślałam, że każdy może – ale po kilku latach pracy w domu wiem, że nie każdy, bo praca w domu to nie jest łatwa praca dla każdego.
Dlaczego praca na etacie jest łatwiejsza
Na początek kilka oczywistości, ale te oczywistości pozwolą ci zorientować się, jakie są różnice między pracą etatową a pracą w domu. Żeby znaleźć pracę na etacie piszesz CV, przeglądasz ogłoszenia, wysyłasz CV w wybrane miejsca, idziesz na kilka rozmów. Wszystko potrwać może co prawda wiele miesięcy, w czasie których jesteś bezrobotny, ale może potrwać i tydzień-dwa. Mnie udało się kiedyś znaleźć pracę, zanim skończyłam poprzednią i efekt był taki, że pracowałam w dwóch miejscach jednocześnie przez 2 miesiące. To były najdłuższe 2 miesiące w moim życiu 😉
Kiedy już pracę znajdziesz – podpisujesz umowę, najczęściej na 3 miesiące okresu próbnego. Co to dla ciebie oznacza? Że przez najbliższe 3 miesiące będziesz miał pracę codziennie w ustalonych godzinach, codziennie ktoś dostarczy ci zadania do wykonania, a raz w miesiącu zawsze dostaniesz za swoją pracę pieniądze. Dodatkowo – jeśli zachorujesz, możesz iść na zwolnienie lekarskie (płatne!), a przez cały okres 3 miesięcy wypracujesz sobie 6,5 dnia płatnego urlopu. Czyli nieco ponad tydzień roboczy.
Jeśli masz pracę na etat, nie musisz sam opłacać żadnych składek, a pracodawca zapłaci za ciebie także zaliczkę na podatek dochodowy. Na początku kolejnego roku kalendarzowego będzie miał obowiązek wysłać do ciebie PIT-11, czyli informację o dochodach i pobranych zaliczkach na podatek dochodowy.
Przez te 3 miesiące pracy (lub dłużej) codziennie będziesz musiał zjawiać się w miejscu pracy o ustalonej porze (czasem także w ustalonym stroju) i wykonywać obowiązki, które powierzył ci przełożony. To z jednej strony pewnego rodzaju bat nad głową – bo za niewykonywanie obowiązków możesz zostać zwolniony, za spóźnienia także. Ale z drugiej strony – to wprowadza w twoim życiu pewien schemat i motywuje cię do działania według tego schematu.
Czego nie masz pracując w domu – praca w domu nie dla każdego
W domu praca wygląda zupełnie inaczej. Przede wszystkim – nie masz tego komfortu, że pracy szukasz raz, a potem – jeśli masz szczęście – masz spokój na kilka najbliższych lat. Pracując w domu jako freelancer ciągle musisz szukać pracy, bo klienci przychodzą i odchodzą. Choć nieustanne szukanie czeka cię tylko na początku – gdy już zbudujesz sobie portfolio klientów i zdobędziesz ich dostatecznie dużo – praca będzie znajdować ciebie, a klienci będą polecać cię znajomym. Ale praca w domu nie jest dla kogoś, kto lubi mieć spokój i nie martwić się o to, czy będzie miał pracę jutro lub za miesiąc.
Pracując w domu nie będziesz miał niestety płatnego urlopu ani zwolnienia lekarskiego. Praca w domu nie jest więc dla osób, które dużo chorują i to chorują tak, że nie mogą w czasie choroby pracować. Ale jakby się tak zastanowić – to żadna praca nie jest dla takich osób 😉 Jeśli natomiast twoja choroba polega np. na problemach z chodzeniem – zdecydowanie możesz pracować w domu.
Praca w domu – to wiąże się z poprzednim punktem – nie jest też dla tych, którzy nie umieją zarządzać pieniędzmi. W pracy w domu trafiają się lepsze i gorsze miesiące, a ponadto musisz być świadomy, że jeśli chcesz wyjechać na urlop, musisz o tym wcześniej pomyśleć. Możesz mieć też problemy z płynnością finansową, jeśli klient będzie spóźniał się z przelewem – ale i na to można znaleźć swoje sposoby, o których jeszcze opowiem.
Praca w domu nie jest też dla tych, którzy lubią wiedzieć, za co są odpowiedzialni, mieć kogoś, kto wyznaczy im zadania, które muszą wypełnić. Freelancer sam szuka zadań dla siebie, sam musi motywować się do ich wypełnienia, do realizowania zleceń na czas. Choć czasem „kijem” bywa nie groźba zwolnienia z pracy, ale groźba kar umownych, które zawarte są w umowie i dotyczą niedotrzymania terminu realizacji zlecenia.
Praca w domu nie jest też dla tych, którzy nie są systematyczni i nie radzą sobie z ogarnianiem płacenia podatków, wypełniania PIT-ów, pilnowania terminów itp. Część spraw finansowych będzie można zlecić oczywiście księgowej, ale jeśli nie jesteś systematyczny, będzie ci trudno zmobilizować się do pracy w domu. Pokusa, by ciągle odkładać pracę na później, na jutro, jest ogromna i trzeba nauczyć się ją zwalczać 🙂
Praca w domu nie jest też dla tych, którzy lubią towarzystwo w pracy, lubią pracę zespołową. Pracując w domu jesteś sam – a jeśli mieszkasz też sam, to samotność po jakimś czasie będzie ci bardzo doskwierać. Ale to zupełnie osobny temat – i z brakiem towarzystwa też można sobie radzić.
Brakuje jeszcze jednego punktu.
Praca w domu jest dla osób zdyscyplinowanych, które potrafią zarządzać swoim czasem i „zmusić” się do pracy a nie tracić czasu na głupoty. Tak jak napisałaś, trzeba mieć plan każdego dnia i realizować go z aptekarską precyzją. Inaczej lenistwo nas pokona, klienci wyparują a jak odetną takiemu delikwentowi internet, to dopiero wtedy zorientuje się, że trzeba iść do urzędu pracy po zasiłek.