O tym, jak założyć swoją firmę w kilka lat po studiach, jak odnaleźć się w świecie marketingu i agencji oraz o swoich inspiracjach w biznesie opowiada dzisiaj Hubert, jeden z założycieli agencji YLIVE.
Moja biznesowa inspiracja to cykl wywiadów z przedsiębiorcami, którzy prowadzą swój mały biznes. Pytam ich o to, jakie były początki ich firm i co ich inspiruje w biznesie. Jeśli chcesz przeczytać inne wywiady z tej serii, zapraszam:
A teraz oddaję głos Hubertowi 🙂
——————————————————
-
Kim jesteś, co robiłeś przed założeniem firmy?
Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że jestem marketerem lub reklamiarzem. Dziś wolę określać się jako fan mądrego zarządzania budżetem na działania marketingowe w internecie. Choć tych fascynacji związanych z moją pracą jest znacznie więcej. Od marca 2014 roku mam przyjemność stać na czele fantastycznego zespołu realizującego projekty w YLIVE Digital Marketing Agency. Okazjonalnie prowadzę wykłady na Uniwersytecie Łódzkim oraz prelekcje na wydarzeniach branżowych.
Zauroczenie pracą w marketingu zaczęło się jeszcze na studiach w ramach działalności w Kole Naukowym MarkeTEAM, działającego pod przewodnictwem dr Bartłomieja Kurzyka, które do dziś skupia wokół siebie niezwykle barwne osobowości. Najważniejszym dla mnie projektem zrealizowanym wtedy była konferencja Łódź Jungle Web, której już czwarta edycja odbyła się w tym roku. Poznanie wielu niezwykłych osobowości związanych z branżą interaktywną sprawiło, że jestem w „tym biznesie” do dnia dzisiejszego.
Później potoczyło się wszystko dość szybko. Praca w agencjach reklamowych w Łodzi i Warszawie. Duże marki, takie jak: Porsche, Ferrero, Pepsi czy L’Oreal. Dobra zabawa, ale i ciężka praca. Dużo nauki, zdobywania doświadczeń i pierwsze refleksje związane z pracą w branży reklamowej.
-
Dlaczego zdecydowałeś się na własną działalność?
Jeśli dobrze pamiętam był to wynik zezłoszczenia się 🙂 Wkurzało mnie u moich poprzednich pracodawców kilka rzeczy ważnych z mojej perspektywy. Pierwszy i najpoważniejszy zarzut to traktowanie klientów agencji jak klientów fast foodów. Proponowanie wszystkim klientom dokładnie wszystkich możliwych usług: www, social, SEO, a najlepiej także rebranding. Jedyną istotną zmienną była wysokość wystawianych faktur, a nie skuteczność zaproponowanych działań. Takie podejście jest dla mnie nie do zaakceptowania.
Drugi element, który mocno mnie frustrował to fakt, że duże agencje często nie przywiązywały uwagi do jakości dostarczanych rozwiązań. Często nie było kalkulacji, chwili zastanowienia: czy jesteśmy w stanie zrealizować dany projekt? Czy mamy wystarczające moce przerobowe? Czy w ogóle mamy na to pomysł? I znowu nastawienia: więcej, drożej, szybciej. Lubię mieć komfort podpisywania się swoim nazwiskiem pod wypuszczanymi projektami. W ostatnim okresie mojej pracy takiego komfortu nie miałem. Dlatego odszedłem.
No i na koniec atmosfera. Żyjemy w świecie gdzie możliwości zatrudnienia jest mnóstwo. Nie chcę pracować w firmie, gdzie szef jest dla mnie kumplem tylko podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a później z dnia na dzień się dystansuje. Atmosfera jest dla mnie piekielnie ważna. Obecnie pracuję z zespołem, który ma dużą swobodę, ale jednocześnie jasno wyznaczone cele. Teraz na rynku pracy jest zupełnie nowe pokolenie – generacja Y. Trzeba umieć z tymi ludźmi gadać i żyć.
-
Na czym zarabiasz, co oferuje Twoja firma?
Model jest dość prosty. Siadamy z klientem do stołu i poznajemy jego biznes. Poznajemy kanały dystrybucji, przewagi konkurencyjne, szanse i zagrożenia. I na takiej podstawie podpowiadamy w jaki sposób nasz klient może sprzedawać więcej. Specjalizujemy się oczywiście w rozwiązaniach digitalowych.
Trzy obszary w których mamy największe doświadczenie:
– strony www oraz sklepy internetowe (oraz pełna analityka internetowa),
– prowadzenie działań w mediach społecznościowych,
– działania SEM (ze szczególnym naciskiem na kampanie AdWords).
-
Kto jest dla Ciebie konkurencją, jak chcesz odróżnić się od innych firm i czym przyciągnąć klientów do siebie?
Agencji reklamowych czy też interaktywnych na rynku jest całkiem sporo. Godnych uwagi kilka, może kilkanaście. Mamy dwa elementy na które stawiamy główny nacisk – jeden wewnętrzny i jeden zewnętrzny. Wewnętrzny to budowanie zespołu na zasadach charakterystycznych dla nowoczesnych młodych ludzi – partnerstwo, dobra atmosfera, ale i odpowiedzialność. Zewnętrznie stawiamy na długotrwałe, silne relacje z klientami. Stawiamy na dobre poznanie specyfiki rynku na którym znajduje się klient. Na bycie partnerem w biznesie.
-
Moja biznesowa inspiracja (może to być jakaś złota myśl, jakaś inspirująca historia, doświadczenie, może być książka, którą warto przeczytać, osoba, którą warto naśladować, film, który motywuje do działania – coś inspirującego dla początkujących przedsiębiorców).
Książki to świetna forma rozwoju i inspiracji, więc polecam kila tytułów:
- Przebudzenie – Anthony de Mello
- Coaching Inteligencji Emocjonalnej – Neale Stephen, Spencer-Arnell Lisa, Wilson Liz
- Przechytrzyć diabła – sekret wolności i sukcesu – Napoleon Hill
- Żyj wystarczająco dobrze – Agnieszka Jucewicz, Grzegorz Sroczyński
- Getting Things Done – David Allen
Jeśli chcesz się skontaktować z Hubertem, oto namiary:
Hubert Walkowicz
511-761-541
hubert@ylive.pl
YLIVE Digital Marketing Agency
[wysija_form id=”4″]
Dawno się tak nie uśmiałem …