Po przeczytaniu zmian w tabeli prowizji i opłat w moim banku stwierdziłam, że chyba czas wreszcie założyć dobre konto oszczędnościowe. Jak je wybrać? Dzisiaj trochę moich przemyśleń na ten temat.
Po co mi konto oszczędnościowe?
Dokładnie rok minął od kiedy założyłam sobie subkonto do mojego rachunku z myślą o oszczędzaniu na emeryturę. Oszczędności spływają tam bez mojej ingerencji – po prostu kilka procent od każdej transakcji wykonanej kartą i od każdej wypłaty oraz przelewu zostaje dodatkowo odciągnięte na to konto. Fajny sposób oszczędzania, bo tych znikających końcówek wcale nie widać, a przez rok uzbierało się nieco ponad 1000 zł. Wiem, nie jest to oszałamiająca kwota, ale w sumie mam o ten tysiąc oszczędności więcej niż gdybym nie założyła tego subkonta, prawda?
Oprocentowanie tego konta „emerytalnego”, jak je nazywam, wynosi 1,4%, więc nie jest takie najgorsze, ale część oszczędności mam na innym rachunku, którego oprocentowanie to już tylko 0,8%. Pomyślałam sobie, że chyba czas najwyższy, żeby zrobić z tym porządek i umieścić pieniądze na jednym koncie z dobrym oprocentowaniem.
Na co zwrócić uwagę wybierając konto oszczędnościowe?
Porównywanie kont oszczędnościowych, tak samo zresztą jak porównywanie kont firmowych, które ostatnio miałam wątpliwą przyjemność przeprowadzać, to dla mnie nic przyjemnego, bo trzeba przekopać się przez mnóstwo tabelek w różnych bankach. Dlatego ja zawsze szukam porównywarek, w których wszystko jest w jednej tabelce, tak jak tutaj: www.direct.money.pl/kontaoszczednosciowe
Dla mnie przy wyborze konta ważne są przede wszystkim:
- minimalna kwota wpłaty – to chyba najważniejsza sprawa, bo jeśli oszczędności jest niewiele, a jest w banku jakaś minimalna kwota i jest ona wyższa od kwoty, jaką dysponuję, to od razu mogę taki bank odrzucić. Na szczęście o ile przy lokatach kwoty minimalne zwykle są, o tyle jeśli chodzi o konta oszczędnościowe rzadko się to zdarza.
- oprocentowanie – tu wiele tłumaczyć nie trzeba – im większe, tym lepiej. Warto tu doczytywać szczegóły dotyczące oprocentowania w regulaminach, bo jeśli podane są widełki (np. oprocentowanie od 0,8% do 1,2%) to często jest tak, że po przekroczeniu jakiejś kwoty oszczędności oprocentowanie się zmniejsza albo że chodzi o jakąś czasową promocję i po jakimś okresie oprocentowanie się zmieni.
- w jakim banku jest konto oszczędnościowe. Jasne, że najłatwiej mi założyć konto oszczędnościowe w tym banku, w którym mam już rachunek, ale to akurat nie zawsze najlepsza, najbardziej opłacalna opcja. Osobiście nie założyłabym konta oszczędnościowego też w bankach czy instytucjach, do których nie mam zaufania – choć to może irracjonalne, trzymam się z daleka od takich instytucji jak Bank Pocztowy czy Skok.
- ile wynosi opłata za przelew pieniędzy z konta oszczędnościowego na inny rachunek. Najczęściej jeden przelew w miesiącu mamy bezpłatny, za kolejne trzeba już zapłacić. Oczywiście nie po to zakładam konto oszczędnościowe, żeby z niego wypłacać pieniądze, ale jeśli kilka banków miałoby podobną ofertę, pewnie i ten czynnik wzięłabym pod uwagę. Zwłaszcza, że ta wypłata kosztuje zwykle więcej niż uda mi się zgromadzić z naliczonych odsetek.
- to, w jaki sposób można założyć konto oszczędnościowe. Jeśli można to zrobić przez internet – świetnie. Jeśli trzeba iść do oddziału banku – nie ma mowy, taki bank będę omijać szerokim łukiem.
- czy konto można obsługiwać przez internet – nie wiem czy są jeszcze banki, które nie mają bankowości internetowej, ale jeśli obsługa mojego konta oszczędnościowego wymagałaby chodzenia po oddziałach, podpisywania czegoś, stania w kolejkach, to z oferty takiego banku też bym nie skorzystała.
- czy wybrana przeze mnie oferta wymaga założenia w danym banku konta osobistego, czy dostępna jest tylko dla nowych klientów, czy może tylko dla starych, czy też nie ma w tym zakresie żadnych warunków.
Dlaczego konto a nie lokata?
Wiele lokat można zakładać już od 1000 złotych, więc mogłabym pokusić się o poszukanie lokaty. Na razie jednak stan moich oszczędności jest na tyle niewielki, że wolałabym nie zamrażać wszystkich, tylko mieć do nich dostęp w nagłych przypadkach, a konto oszczędnościowe mi taki dostęp gwarantuje. Choć przy większych sumach z pewnością rozejrzę się już za jakąś lokatą.
A jak tam Wasze oszczędności? Trzymacie je na kontach, lokatach czy w skarpecie?:)
*tekst sponsorowany
Moim zdaniem, póki co, najlepiej prezentuje się SmartKonto – spełnia większość warunków o których piszesz w kryteriach wyboru i ma (jeśli nie zmienią wkrótce) solidne oprocentowanie – lepsze od niejednych lokat.
Oprócz zwykłego konta oszczędnościowego wybrałam lokaty w Getin Banku. Nie trzeba mieć nawet założonego u nich konta, a oprocentowanie mają jedne z najwyższych na rynku. Plus wszelkiego rodzaju dodatki, np. podwyższone oprocentowanie na pierwszą lokatę i za założenie lokaty mobilnie. Jeśli ma się trochę czasu, to warto przerzucać pieniądze między różnymi bankami i być na bieżąco z ofertami lokat. Jest to czasochłonne, ale z rocznej perspektywy bardzo opłacalne.
Mam konto oszczędnościowe, na które co miesiąc wpłacam ok 20% zarobków zaraz po przelewie od pracodawcy. Wypłata, tak jak piszesz, pierwsza darmowa. Plusem jest to, że mogę obsługiwać je przez internet. Zysk nie jest ogromny, ale takie konto daje mi poczucie bezpieczeństwa i gwarancję, że niespodziewane wydatki nie zrujnują domowego budżetu.
No ja akurat wszystkie oszczędności inwestuję, ale może kiedyś przyjdzie pora gdzie zmienię podejście.
Ja zastanawiam się nad IKE- to dobry sposób aby dorobić sobie na emeryturę.
Ciężki wybór przede mną, ofert jest dużo, tylko za bardzo nie wiem którą wybrać ;p
Dzięki, twój post daje do myślenia. Chyba też powoli zacznę odkładać;)
W pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić uwagę na oprocentowanie jakie jest oferowane, następnie koszty jeśli takie występują a więc głównie opłata za miesięczne prowadzenie oraz wypłaty, przelewy z konta ponieważ ich liczba może być ograniczona jako że to konto oszczędnościowe a nie tradycyjne konto do operacji finansowych.
Ja zwracam zawsze uwagę na koszty i oprocentowanie 🙂