Wypalenie zawodowe, zmęczenie materiału – niezależnie od tego, jak to nazwiesz, dotyka nie tylko nauczycieli. Może przydarzyć się też freelancerowi.
Ktoś może powiedzieć, że co to za wielki problem takie wypalenie zawodowe u freelancera, przecież on nie musi codziennie iść do pracy. No i właśnie w tym tkwi ten problem. O ile nauczyciel, jeśli poczuje, że dotychczasowa praca nie sprawia mu już przyjemności, że go męczy i ma jej serdecznie dość – nie może nie iść do pracy, bo jest związany umową, o tyle freelancer, który poczuje, że praca, którą wykonuje już go nie satysfakcjonuje, może sobie odpuścić. Czujesz wypalenie zawodowe, zmęczenie swoją pracą, więc odpuszczasz dzień, dwa. Potem robi się z tego cały tydzień. Potem okazuje się, że od dwóch tygodni nic nie zarobiłeś… Dwa tygodnie przeradzają się w miesiąc i niby wiesz, że powinieneś szukać nowych zleceń, ale masz serdecznie dość współpracy z klientami, którzy czasem są jak Sheldon albo Doktor House. I robi się niebezpiecznie, bo zamiast zarabiać, zaczynasz konsumować oszczędności.
Skąd taki stan, przecież praca na swoim zawsze Cię cieszyła, przecież robisz to, co zawsze lubiłeś? No i co zrobić, żeby znowu wrócić do gry? A może się nie da? Jak zawsze: powodów jest kilka, rozwiązań też sporo, a wszystko zależy od konkretnego człowieka i jego charakteru.
Wypalenie zawodowe – powody
- Zmęczenie wykonywaniem ciągle tej samej pracy. To może dotyczyć osób, które mają bardzo wąską specjalizację i przyjmują zlecenia podobne do siebie. W mojej branży takie wypalenie można poczuć pisząc setki podobnych do siebie opisów na potrzeby pozycjonowania. Wypalenie zawodowe może poczuć fotograf, który zajmuje się tylko fotografią ślubną, grafik, który projektuje tylko logo itd.
- Zlecenia poniżej kompetencji. Łatwe zlecenia najłatwiej zdobyć – sama czasem łapałam się na tym, że realizuję proste zlecenia z lenistwa, bo nie chce mi się wysilić, żeby poszukać czegoś ambitniejszego. Tymczasem ambitne zlecenia, nad którymi musimy się trochę nagłówkować (i które jednocześnie są zwykle lepiej płatne) dają motywację do dalszej pracy. Ambitne zlecenia to często współpraca z większymi klientami, czasem z agencjami czy dużymi markami. Łatwiej poczuć zmęczenie pracą, gdy wszystkie Twoje zlecenia to projekty dla firmy budowlanej pana Wieśka i firmy remontowej pana Cześka. Ale gdy pracujesz nad tekstami/grafikami/zdjęciami itp. dla Coca-coli – zwykle nie narzekasz na zmęczenie materiału.
- Brak sukcesów zawodowych, które dodają motywacji. To punkt, który ma wiele wspólnego z poprzednim. Trudno o spektakularne sukcesy zawodowe, jeśli całymi dniami zajmujesz się małymi zleceniami dla małych firm, a po godzinach nie bierzesz udziału w żadnych konkursach branżowych, nie pokazujesz swoich prac nigdzie indziej. Sukces motywuje do dalszej pracy, a jeśli sukcesów nie ma (sukcesem mogą być też osiągnięcia finansowe, nie mówię, że nie), to i motywacji brakuje.
- Zmęczenie samotną praca i brakiem kontaktu z ludźmi. Ja mam swoje sposoby na samotność w pracy, a poza tym jestem raczej introwertykiem, więc brak kontaktu z ludźmi w ogóle mi nie przeszkadza, ale znam osoby, które z tego właśnie powodu rezygnują z pracy freelancera.
- Większa konkurencja i konieczność obniżenia stawek, a tym samym zwiększenia nakładów pracy w celu utrzymania zarobków na tym samym poziomie. To może łatwo doprowadzić do frustracji – kiedyś wystarczyły Ci trzy duże zlecenia miesięcznie, żeby się utrzymać, wystarczyło 5 godzin pracy dziennie, a teraz musisz pracować 8, a na Twoim koncie wcale nie widać większych wpływów. Albo zauważyłeś spadek zainteresowania Twoją ofertą mimo utrzymania tych samych stawek od dwóch lat, bo konkurencja stosuje ceny dumpingowe. To sytuacje, w których zaczynamy odczuwać takie poczucie beznadziejności – że ta praca nie ma sensu, że jednak etat był bezpieczniejszy i lepszy niż praca w domu.
Wypalenie zawodowe – jak sobie z nim radzić?
Nie jestem psychologiem, ale powiem, co u mnie działa, kiedy czuję, że mam dość tej pracy, jestem nią zmęczona i najchętniej zrobiłabym sobie kilka miesięcy przerwy od roboty.
Jak sobie radzić ze zmęczeniem materiału?
- Wyjechać na urlop – przekonałam się, że wcale nie jest mi potrzebny wielomiesięczny wypoczynek – do nabrania nowej energii do pracy wystarczą dwa tygodnie. Idealnie byłoby wyjechać na trzy, choć tak długie wakacje rzadko mi się zdarzają, bo w pracy freelancera do urlopu trzeba się odpowiednio przygotować. Prze pierwszy tydzień urlopu staram się w ogóle nie myśleć i nie rozmawiać o pracy. W drugim tygodniu zwykle zastanawiam się już nad tym co dalej, gromadzę w głowie pomysły i strategie działania na kolejne pół roku, a pod koniec urlopu czasem już nie mogę się doczekać, aż zacznę je realizować, serio!
- Poszukać nowych źródeł zarobku w ramach tej samej działalności. To też może zadziałać, zwłaszcza gdy praca freelancera męczy Cię bo ciągle robisz to samo albo dlatego, że zarobki przestały być satysfakcjonujące. Prosty przykład z mojego „podwórka”: copywriter może zajmować się tylko pisaniem prostych opisów na potrzeby SEO, a może zacząć szukać zleceń z pisania blogów czy tekstów do gazety.
- Poszukać innych form działalności – na przykład copywriter może założyć zarabiającego bloga, fotograf może pisać dla magazynu o fotografii, grafik zamiast projektować tylko grafiki na potrzeby klientów może projektować nadruki na koszulki i kubki, które będzie sprzedawał w sieci (np. w sklepie Cupsell).
- Zmienić miejsce pracy. Zwłaszcza jeśli męczy Cię praca w domu i brak kontaktu z ludźmi i to jest powód Twojego wypalenia zawodowego. Możesz wynająć biuro, wynająć biurko w biurze coworkingowym, a może po prostu znaleźć jakieś inne miejsce, w którym będzie Ci się dobrze pracowało – kawiarnię w galerii handlowej, ławkę w parku, na plaży? Mnie najlepiej pracuje się w domu, ale są freelancerzy, którym praca na powietrzu nie sprawia trudności.
- Zrezygnować i iść na etat. To ostatni punkt, bo w pewnym sensie oznacza przyznanie się do porażki. Ale z drugiej strony – pamiętaj, że żadna decyzja nie jest nieodwracalna. To, że zdecydujesz się porzucić pracę w domu na rzecz etatu nie oznacza, że już do emerytury będziesz pracował u kogoś. Być może jesteś osobą, która potrzebuje zmian co kilka lat i po 3-4 latach etatu wrócisz z głową pełną pomysłów do pracy w domu?
Coś pominęłam? Dajcie znać jakie są Wasze sposoby na wypalenie zawodowe – nie tylko w pracy freelancera, ale także w etatowej, w której to przecież także może się przytrafić.
no nie wiem czy fotograf ślubny ma wypalenie zawodowe 😀 co klient to nowe z nim problemy – bardzo dobre porady co do uniknięcia wypalenia
Na wypaleni póki co nie narzekam, aczkolwiek jest to pewne zagrożenie. A obecnie najbardziej demotywują mnie do pracy przeterminowane płatności…