Dylematy freelancera: Czy warto się specjalizować i szukać swojej niszy?

utworzone przez | mar 23, 2015 | Praca w domu | 11 Komentarze

Temat dyskusyjny, może nawet kontrowersyjny. Co lepsze – specjalizacja czy bycie specjalistą od wszystkiego? A jeśli już chcesz się specjalizować w czymś jako freelancer, to jak wąska powinna być Twoja specjalizacja? Szukamy plusów i minusów specjalizacji.

Co mam na myśli mówiąc o specjalizacji?

Wiadomo, że jeśli jesteś freelancerem to zajmujesz się czymś konkretnym – grafiką, programowaniem, pisaniem tekstów, marketingiem, tłumaczeniem. Ale w ramach swojej działalności możesz też wyspecjalizować się w czymś szczególnym, podejmować się głównie projektów jakiegoś typu. Na przykład:

  • grafik projektujący tylko (albo głównie) gry planszowe, grafik rysujący ilustracje do książek dla dzieci
  • programista specjalizujący się w grach na komórki
  • copywriter wymyślający hasła reklamowe dla branży medycznej
  • marketingowiec – specjalista od marketingu sportowego
  • tłumacz specjalizujący się w tłumaczeniach technicznych

Specjalizacje mogą być różne, bo mogą dotyczyć nie tylko tematyki, branży, z którą najchętniej współpracujesz, ale mogą dotyczyć także jakichś szczególnych narzędzi czy sposobów pracy. Tłumacz może specjalizować się w tłumaczeniach ustnych lub pisemnych, programista może programować w różnych językach, copywriter może zajmować się głównie pisaniem tekstów na potrzeby SEO albo tworzeniem haseł reklamowych do kampanii reklamowych itd.

Często ta specjalizacja przychodzi naturalnie – po prostu jakichś zleceń dostajesz więcej niż innych, z jakimś tematem spotykasz się częściej niż z innymi, więc nabierasz większej wiedzy. Ktoś słyszał, że tłumaczyłeś już kiedyś thriller medyczny z angielskiego na polski, więc zleca Ci kolejne tłumaczenie. Ktoś widział u znajomego koszulkę, którą zaprojektowałeś dla firmy tego znajomego, więc zleca Ci zaprojektowanie kolejnej itd.

Ale co jeśli jesteś początkującym freelancerem bez portfolio, jeszcze nie masz za sobą zbyt wielu zleceń, a za to przed sobą kilkanaście lat pracy (czy kilkadziesiąt!) i zastanawiasz się, jak pokierować swoją karierą? Czy warto się specjalizować, czy szukać swojej specjalizacji, a jeśli tak to jak bardzo niszowej? Czy może lepiej nie szukać niszy, a być dobrym w wielu różnych działaniach, na wielu polach? Być może w podjęciu decyzji pomoże Ci lista plusów i minusów specjalizacji.

Dlaczego warto? Plusy specjalizacji

  • Jako specjalista, który zajmuje się tylko jednym rodzajem zleceń masz okazję, by bardziej wgryźć się w temat, wiedzieć o nim wszystko (a już na pewno znacznie więcej niż inni, którzy zajmują się tą samą działalnością, ale nie mają tej specjalizacji). Nie musisz się rozdrabniać na wiele tematów, skakać z kwiatka na kwiatek, tylko poświęcasz się jakiejś jednej branży, technologii, śledzisz wydarzenia z branży, nowości, testujesz dostępne narzędzia itd.
  • To, że możesz zajmować się tylko jedną wąską dziedziną sprawia, że z czasem jesteś naprawdę dobry w tym, co robisz. Nawet jeśli startowałeś z pozycji średniaka albo wręcz kiepskiego „specjalisty” nie ma bata, żebyś po kilku czy kilkunastu zleceniach z tej samej dziedziny nie nauczył się czegoś, nie poprawił swojego warsztatu. Każdy Twój projekt jest lepszy niż poprzedni w naturalny sposób.
  • Jeśli jesteś specjalistą z jakiejś branży, realizujesz zlecenia tylko ze swojej niszy, w krótkim czasie zbierasz bardzo dużo doświadczeń w tej niszy i możesz je wykorzystywać w kolejnych projektach. Konkurencja, która nie wyspecjalizowała się w tej konkretnej niszy nie wie tyle co Ty. A Ty wykorzystujesz np. jakieś sprawdzone rozwiązania, które już gdzieś zastosowałeś i dzięki temu Twoje projekty mogą być lepsze lub powstawać szybciej albo taniej (np. jako fotograf – specjalista od sesji dziecięcych kupujesz rekwizyty, które wykorzystujesz w wielu kolejnych sesjach, więc każda następna jest tańsza niż w przypadku kogoś, kto z braku specjalizacji musi kupować rekwizyty do każdego zlecenia od nowa).
  • Jako specjalista, który znalazł wąską niszę możesz nie mieć konkurencji np. ze swojego otoczenia i tym samym większe szanse na zgarnięcie wszystkich zleceń ze swojej niszy, jakie się pojawią. Np. jeśli jako jedyny fotograf w swoim 20-tysięcznym mieście będziesz robił sesje niemowlaków, wszyscy rodzice zainteresowani tematem przyjdą do Ciebie.
  • Jeśli jesteś naprawdę dobrym specjalistą (a takim pewnie staniesz się po dłuższym czasie zajmowania się tym samym), to zyskujesz renomę i klienci sami polecają sobie Twoje usługi.
  • Wyspecjalizowanie się, renoma i brak konkurencji pozwala Ci dyktować wyższe stawki. Pomyśl: potrzebujesz wynająć kucharza, który gotuje potrawy kuchni molekularnej. Nawet w tak dużym mieście jak Łódź nie ma ich za wielu, a jeśli jeden z nich miałby jeszcze świetne opinie, wygrywał jakieś konkursy – nie zapłaciłbyś za jego usługi dwa razy tyle ile za wynajęcie „zwykłego” kucharza, który nie ma żadnej specjalizacji? Przecież tylko ten jeden, konkretny kucharz jest w stanie zrealizować zlecenie dotyczące kuchni molekularnej, za które chcesz zapłacić.

Brzmi zachęcająco? To teraz przyjrzyjmy się jakie minusy może mieć znalezienie swojej niszy i działanie tylko w obrębie tej niszy.

Zagrożenia, jakie czyhają na specjalistów

  • Jeśli wybierzesz za wąską specjalizację i nie zajmujesz się niczym innym, może Ci być ciężko znaleźć zlecenia. Fajnie jest mówić o sobie: „jestem specjalistą od marketingu kancelarii prawnych” tylko że… prawnicy mają pewne prawne ograniczenia jeśli chodzi o reklamę własnych usług i być może wcale nie będą chętni, by zlecić reklamę specjaliście.
  • Być może jesteś specjalistą w jakiejś wąskiej dziedzinie i pracujesz na etacie. A potem okazuje się, że tracisz pracę, firma upada, rozwiązują Twoje stanowisko itd. I co teraz? Jeśli była to np. jedyna firma, która w Polsce zajmowała się daną technologią, a Ty byłeś specjalistą od konkretnych rozwiązań, szansa, że wykorzystasz swoje umiejętności gdzieś indziej jest bardzo niewielka. Specjalizacja w CV będzie wyglądać imponująco, ale może się do niczego nie przydać i wcale nie być atutem na rynku pracy. Tak samo w przypadku freelancera – może się okazać, że to, że specjalizujesz się np. w programowaniu w PHP sprawi, że ominą Cię potencjalne zlecenia z programowania w innych językach, z którymi to zleceniami też byś sobie poradził.
  • Jesteś uzależniony od branży, którą wybierzesz. Jeśli w branży akurat z jakichś przyczyn nie ma zleceń, to nie zarobisz. Wyobraź sobie, że wyspecjalizujesz się w tworzeniu haseł do reklam leków albo w ogóle w marketingu w branży farmaceutycznej i przez lata będziesz zajmował się tylko tym. A tu nagle wprowadzone zostaną przepisy, które całkowicie zabraniają reklam leków. I jesteś w czarnej… no wiadomo w czym.
  • Podobnie może być jeśli Twoja specjalizacja będzie dotyczyć jakichś technologii czy narzędzi. Kiedyś wiele stron internetowych programowano we flashu, teraz ta technologia jest coraz mniej popularna. A gdybyś wiele lat temu wyspecjalizował się w promowaniu firm na nk.pl? Teraz musiałbyś znaleźć inną specjalizację. Choć oczywiście są takie rodzaje specjalizacji, które nie „przeterminują się” nigdy – dotyczy to na przykład prawników czy lekarzy, ale domyślam się, że nie ma zbyt wielu prawników-freelancerów 😉

To może nie mieć specjalizacji?

Zagrożenia trochę Cię przerażają albo nie masz pomysłu w czym mógłbyś się specjalizować? Możesz zajmować się wszystkim po trochu w ramach swojej działalności – to też ma swoje plusy.

  • Dzięki szerokiej ofercie zajmujesz się różnymi rzeczami, a Twoja praca jest ciekawsza. Specjalizacja może sprawić, że po kilku miesiącach pracy tylko w jednej tematyce będziesz myślał o zleceniach z takim samym obrzydzeniem, z jakim kiedyś myślałeś o nielubianej pracy etatowej.
  • Szersza oferta to więcej zleceń, którymi potencjalnie możesz się zająć. Fotograf ślubny w maju może robić zdjęcia komunii, a zimą – firmowe wigilie. Ja jednego dnia piszę teksty na blogi dla moich klientów, innego opisy produktów, jeszcze innego dystrybuuję informacje prasowe na jakiś temat, a czasem robię korektę tekstów. Dzięki temu gdy szukam zleceń, znajduje wiele takich, którymi mogłabym się zająć.
  • Więcej potencjalnych klientów to mniejsza szansa, że stracisz płynność finansową i zlecenia przez jakieś zmiany na rynku, zmiany w prawie, zmianę mody na wykorzystanie jakiegoś narzędzia czy technologii. Ja zawsze powtarzam, że dla freelancera najlepsza jest taka sytuacja, w której dochody pochodzą z wielu źródeł i można tę zasadę przenieść także na problem specjalizacji – jeśli masz wiele rożnych dziedzin, w których jesteś dobry, to Twoje konto nigdy nie będzie puste.

Co wybrać – specjalizować się czy nie?

Plusów specjalizacji jest moim zdaniem na tyle sporo, że nie można ich ignorować. A znowu minusy i zagrożenia są poważne, bo dotyczą głównie finansów i tego, że możesz zostać bez zleceń i bez pracy, jeśli coś pójdzie nie tak. No więc co będzie lepsze – czy lepiej jest od razu skupić się na jakieś wąskiej dziedzinie czy rozwijać się w wielu kierunkach?

Moim zdaniem idealnie jest dążyć do bycia dobrym w wielu dziedzinach, branżach, technologiach (w ramach swojej działalności oczywiście, niezależnie od tego, czy jesteś grafikiem, programistą, pozycjonerem, copywriterem, fotografem itd.). Możliwość podejmowania wielu zleceń (zwłaszcza na początku pracy freelancera) da Ci okazję, by się wielu rzeczy nauczyć i być może trafić na coś, co szczególnie Cię zainteresuje lub szczególnie dobrze będzie Ci wychodzić. I to coś może stać się Twoim konikiem. Taki układ jest moim zdaniem najbardziej optymalny – gdy możesz podjąć się wielu zleceń z wielu różnych tematyk, ale masz coś, co jest Twoim konikiem, z czego możesz dyktować wyższe stawki i co będzie taką Twoją wisienką na torcie jeśli chodzi o zarobki.

Ciekawa jestem Twojego zdania na ten temat – może są tu jacyś specjaliści z wąskich dziedzin, którzy mogą podzielić się swoimi doświadczeniami jeśli chodzi o szukanie zleceń?

Jeśli jesteś zainteresowany tematami związanymi z pracą w domu, zajrzyj tutaj: ABC freelancera.

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Słowem przez świat

Ja zdecydowanie jestem za specjalizacją. Łatwiej wtedy przekonać do siebie klienta. Mniej czasu wymaga realizacja zlecenia, bo nie muszę się na szybko douczać. Łatwiej o wysoką jakość usług. Nie wyobrażam sobie robić tłumaczenia prawniczego w momencie kiedy nie mam zielonego pojęcia o prawie.
Ale też i łatwiej wyszukiwać klientów – wiadomo, w jakich mediach się reklamować, jak przygotować portfolio, w jakich imprezach brać udział.

Paulina
9 lat temu

Jeśli chodzi o copywriting, zdecydowanie jestem za wszechstronnością- co w tym przypadku oznacza elastyczność i kompleksowość. Klienci lubią realizować kilka spraw w jednym miejscu- będąc zadowolonymi z jednego zlecenia, chętniej pytają: „A czy może podjęłabym się Pani realizacji jeszcze jednego tekstu…’- w tym momencie mam szansę zatrzymać klienta u siebie, zarobić więcej itd. Gdybym ograniczyła się tylko i wyłącznie do specjalizacji, pewnie odesłałabym klienta z kwitkiem mówiąc „Oj, niestety, ale tym to ja już się nie zajmuję…’. Klienci nie pamiętają potem, kto jest od czego i mogą o nas łatwo zapomnieć, bo np. potrzebowali tak specjalistycznego tekstu tylko raz, a… Czytaj więcej »

Kusterkowa
9 lat temu

Na początku nie da się wyspecjalizować, bo jeszcze nie wiemy nawet w czym jesteśmy dobrzy. 🙂 Wydaje mi się jednak, że im dłużej działamy tym większą mamy świadomość w czym jesteśmy dobrzy, a w czym mniej – która tematyka bardziej nam podchodzi, a do której absolutnie się nie nadajemy. Metodą prób i błędów z czasem każdy eliminuje pewne „rejony”, a inne dodaje! Ja jestem za tym, by nie ograniczać się do „bardzo wyspecjalizowanej niszy”, nie w dzisiejszych czasach. Może się mylę – czas pokaże!

durczak23
durczak23
9 lat temu

W obecnych czasach nie ma złotego środka

Adrian Bysiak
9 lat temu

Fiu fiu, temat dość dobry, ale do rzeczy. Przede wszystkim fajnie jest mieć specjalizację. Pominę może fakt szukania zleceń, bo w końcu raczej nie spotkamy grafika, który wykonuje tylko reklamy dla firm wyciągających szambo, także przyjmuję do wiadomości, że jeżeli grafik wybiera specjalizację, doskonale zna rynek i wie co robi. Inaczej nie możemy mówić o specjalizacji, do tego jednak dochodzi się po kilku latach pracy. Problem jest inny. Znam wielu koderów, grafików czy nawet tekściarzy, którzy mieli wąską specjalizację, a czasami tylko jedną. Więc gość na ogół gdy był grafikiem, to nie zajmował się tekstami, fotkami itd. Dawno dawno temu… Czytaj więcej »

CLS
CLS
9 lat temu

Wg mnie jedna specjalizacja nie zawsze jest dobra. Szczególnie jeśli chodzi np. o tłumaczy- tu jednak widziałbym kilka specjalizacji. WY nie?

Arkadiusz
9 lat temu

Tak, specjalizacja to zdecydowanie dobry wybór – a na pewno dobry u młodych prawników takich jak ja 🙂 Możemy skupić się na określonym zakresie i być w niej ekspertem. Potem aż miło gdy „starsi koledzy” pytają o zdanie. Chociaż nie powiem, że nie zgadzam się z poprzednikami, specjalizacja w jednej dziedzinie to za mało. Warto spojrzeć z szerszej perspektywy!