Coś, co freelancerowi może się bardzo przydać, może nawet czasem uratować tyłek, mówiąc kolokwialnie. Czy warto mieć kartę kredytową?
Zanim opowiem o zaletach karty z mojego punktu widzenia i o tym, kiedy mi przydaje się kredytówka, kilka słów wprowadzenia. Doskonale zdaję sobie sprawę, że posiadanie karty kredytowej dla wielu osób może być zabójcze – bo pieniądze z karty łatwo się wydaje, a jeśli nie spłacimy całego zadłużenia w czasie bezodsetkowym (zwykle ok. 50 dni), to bank naliczy nam duże odsetki. Taki kredyt z karty kredytowej jest znacznie wyżej oprocentowany niż inne kredyty bankowe. Ale ja zawsze korzystam z karty kredytowej mądrze – w miarę możliwości oczywiście – czyli spłacam całe zadłużenie w okresie bezodsetkowym. I Tobie też polecam takie rozwiązanie. Zwłaszcza, że mając kartę kredytową i korzystając z niej można sporo zyskać, a nawet – zarobić. Ale o tym za chwilę.
[wp_ad_camp_1]
Czy warto mieć kartę kredytową? 8 sytuacji, w których karta kredytowa przydaje się freelancerom
1. Karta umożliwia zachowanie płynności gdy klienci nie płacą
Jakie terminy płatności najczęściej dajecie na fakturach? Ja zwykle dwa tygodnie i rzadko zdarza się, żeby klienci zalegali z płatnością. Ale są tacy, którym o każdej niezapłaconej fakturze trzeba przypominać. Są też tacy, którzy mimo ponagleń płacą z dużym opóźnieniem. Gdy wiesz, że klient zapłaci fakturę za tydzień, ale pieniędzy potrzebujesz już teraz i masz puste konto, przydaje się karta kredytowa. Wiem co mówię, nie raz już okazało się, że tylko z kredytówki możemy zapłacić za zakupy w Lidlu, bo kluczowy klient płacił ze sporym opóźnieniem 🙂
2. Karta umożliwia zachowanie płynności gdy klienci wymagają długich terminów płatności
Sama mam rzadko takie faktury, ale często słyszę, że duże agencje i duże firmy wymagają bardzo długich terminów płatności – np. 60 czy nawet 90 dni. To może oznaczać, że zlecenie skończyłam na początku stycznia, pod koniec wystawiam fakturę płatną do końca kwietnia! A gdy klient nie zapłaci jej i tak w terminie? Przez takie właśnie problemy upada wiele firm z branży budowlanej. Karta kredytowa ich wszystkich nie rozwiąże, ale czasem może okazać się niezbędna do załatania niespodziewanej dziury, wynikającej z długiego terminu płatności.
3. Ratuje wtedy, gdy realizujemy przez wiele tygodni jedno zlecenie
Dwa powyższe punkty nie będą problemem, jeśli taka faktura niezapłacona w terminie lub z długim terminem płatności będzie jedną z wielu w miesiącu. A co jeśli trafiło nam się wyjątkowo duże zlecenie, któremu poświęciliśmy dużo czasu, a na które nie dostaliśmy zaliczki? Wyobraź sobie, że masz do zrobienia stronę internetową, której zrobienie zajmie Ci 6 tygodni. Nie wystawiasz faktury w trakcie, tylko po skończeniu, klient ma jeszcze 2 tygodnie na zapłacenie… To może sprawić, że przez 8 tygodni na Twoje konto nie wpłynie żadna kasa. Dlatego też lubię mieć wiele źródeł przychodu, ale i lubię wiedzieć, że w awaryjnej sytuacji mogę skorzystać z karty kredytowej.
4. Dzięki karcie nie trzeba odkładać na wakacje
Pisałam kiedyś o tym, że freelancer musi przygotować się do wakacji, także od strony finansowej. A co zrobić, jak akurat trafia się okazja, np. tanie loty, na którą nie jesteśmy przygotowani? Etatowcy mogą bać się korzystać z promocji linii lotniczych i rezerwować takich niespodziewanych wyjazdów, bo szef może nie dać urlopu, ale freelancer ma większy komfort pod tym względem. Jeśli masz przed sobą wyjazd, a nie masz oszczędności na tyle, by za niego zapłacić albo tyle, żeby przeżyć spokojnie kolejny miesiąc po urlopie, zanim zarobisz kolejnymi zleceniami – przydaje się karta kredytowa.
5. Jeśli jesteś zdyscyplinowany, karta jest nieoprocentowanym kredytem
Można powiedzieć, że to taki kredyt 0%, ale tylko przez pierwsze kilkadziesiąt dni (czasem 51, czasem 54 – w różnych bankach spotkamy różne oferty). Oznacza to, że pieniądze, które wydaliśmy np. w markecie z karty kredytowej musimy oddać w dokładnie takiej samej wysokości w ciągu 54 dni. Potem bank doliczy nam odsetki.
6. Karta może pomóc sfinansować drobne inwestycje
Czasem może się zdarzyć, że wpadnie Ci zlecenie, do wykonania którego potrzebujesz jakiegoś narzędzia, programu czy innej drobnej inwestycji – powiedzmy, że robisz strony internetowe i wyjątkowo musisz kupić dużo grafik ze stocków. Jasne, że wliczysz je do faktury, ale pieniądze musisz wyłożyć z własnej kieszeni. Wtedy karta kredytowa będzie jak znalazł.
7. Karta ułatwia płatności internetowe, np. za reklamę w sieci
Na przykład za reklamę na Facebooku nie możesz zapłacić zwykłym przelewem. Możesz za to zapłacić kartą kredytową albo z konta PayPal.
8. Karta pomaga budować wiarygodność kredytową
Jeśli spłacasz zadłużenie z karty w terminie, budujesz sobie dobrą historię w BIK. To przyda Ci się, jeśli będziesz chciał wziąć kredyt. Zwłaszcza jeśli jesteś freelancerem, który ma nieregularne wpływy albo co gorsza – umowy o dzieło. Banki różnie patrzą na freelancerów, a taka dobra historia w BIK z pewnością ułatwi wzięcie większego kredytu niż ten dostępny na karcie (i na lepszych warunkach).
W moim przypadku karta kredytowa przydaje się jeszcze w jednym miejscu – w klubie fitness. Członkostwo w klubie, do którego chodzimy, opłacane jest co miesiąc stałym zleceniem z karty 🙂
Karta od Citibank z dodatkowymi bonusami – można zarobić 500 zł na starcie + zniżki
Banki co jakiś czas kuszą klientów ciekawymi ofertami jeśli chodzi o karty kredytowe i właśnie taką fajną ofertę ma Citibank. Za założenie karty kredytowej bank daje nam jeden z trzech prezentów:
- Tablet Galaxy Tab 3 Lite
- Telefon Galaxy J1
- Zegarek Gear Fit
Wartość pierwszych dwóch, czyli tabletu i telefonu to ok. 400 zł (cena z Saturna), a zegarek jest nawet droższy, kosztuje ok. 500 zł.
Warto dodać, że są to nagrody gwarantowane, a nie losowane wśród wszystkich zakładających karty – czyli wystarczy spełnić następujące warunki, żeby otrzymać prezent:
- nie być posiadaczem innej karty kredytowej Citibanku od 1 stycznia 2013
- wypełnić formularz na stronie Citibanku, wpisać dane do kontaktu i wybrać nagrodę, która nas interesuje. Skontaktuje się z nami przedstawiciel banku, który poprowadzi nas przez proces zakładania karty
- w ciągu 30 dni od podpisania umowy o kartę trzeba wykonać transakcje bezgotówkowe na 1000 zł.
- w ciągu 30 dni od podpisania umowy zalogować się do bankowości internetowej Citibanku
Nie są to jak widać wielkie wymagania. A trzeba dodać, że oprócz jednego z trzech wymienionych gadżetów, posiadacz karty jej posiadacz otrzymuje też rabaty w wielu sklepach (Merlin, H&M, Multikino, Douglas) oraz 1000 punktów na powitanie, które to punkty można wymienić na bon o wartości 30 zł do H&M lub Douglas. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie Citibanku. Dodam tylko, że okres bezodsetkowy takiej karty to 54 dni.
I jeszcze słowo o warunkach, jakie musi spełnić freelancer (albo nie freelancer, bo pracujący na etatach też mogą dostać kartę):
- wiek minimum 21 lat
- dochód netto minimum 1200 zł (niezależnie od tego, czy pracujesz na etacie czy na umowie o dzieło/zlecenia)
- dla osób z własną działalnością: minimum 2 lata działalności i wiek 25 lat
Aha no i trzeba się pospieszyć, bo oferta ważna jest tylko do 31 sierpnia.
Dlaczego napisałam, że można zarobić podpisując wniosek o wydanie karty? Ano dlatego, że nagrody, które otrzymamy w prezencie to przecież czysty zysk. Mnie akurat tablet mógłby się przydać, bo to jeden z tych gadżetów, z których freelancer często korzysta (na spotkaniach, do przeglądania porannej prasówki itp.), ale przecież można go równie dobrze spieniężyć 🙂
AKTUALIZACJA:
Opisana wyżej promocja dobiegła końca, ale Citibank ma jeszcze jedną ciekawą kartę kredytową PremierMiles – płacąc nią zbieramy „mile”, które można wymienić na przykład na bilety lotnicze i noclegi w hotelach. Szczegóły tutaj: karta kredytowa PremierMiles.
[wp_ad_camp_2]
O czym pamiętać korzystając z karty kredytowej
I jeszcze kilka wskazówek na zakończenie:
- z karty nie wypłacam nigdy pieniędzy w bankomacie, bo banki naliczają wtedy sporą prowizję. Płacę nimi tylko w miejscach, gdzie można płacić kartą.
- jeśli wiem albo mam podejrzenia, że w danym miesiącu mogę mieć dziurę w budżecie i że użycie karty będzie konieczne, używam jej jeszcze zanim skończy mi się gotówka na koncie. Gotówkę mogę zawsze wypłacić z bankomatu bez prowizji, a z karty kredytowej nie wypłacam, więc lepiej korzystać z kredytówki przy dużych zakupach. Oczywiście jeśli okaże się, że klienci popłacą w terminie faktury, to dług spłacam i wtedy nie muszę się nawet martwić, że dopadną mnie odsetki.
- zawsze spłacam zadłużenie na karcie przed końcem okresu bezodsetkowego.
Ciekawa jestem Waszego zdania na temat kredytówek. Macie, korzystacie?
W tekście są zawarte linki afiliacyjne, co znaczy, że jeśli założysz kartę z takiego linka, ja dostanę prowizję – a Ciebie to dodatkowo nic nie kosztuje. Kartę możesz założyć też nie korzystając z mojego linka, tylko wchodząc na stronę Citibanku.
Ja mam kartę debetową w Millenium Banku. Przy jej zakładaniu, rozważałem też kredytową ale ostatecznie stwierdziłem , że nie będzie mi ona potrzebna. Przy wypłacie z bankomatu WBK pobiera mi tylko 1 zł. Na razie kredytówka nie jest mi potrzebna, ale dzięki rozważenie plusów i wspomnienie o souvenir’ku od banku. Brzmi zachęcająco 😉
Bardzo fajna promocja:-)
Przekazałem już Twojego linka mojej znajomej, która właśnie szuka karty kredytowej może się skusi.
Jakie są warunki odnośnie wymaganego okresu posiadania tej karty w Citi? Domyślam się, że nie można zrezygnować z niej po miesiącu.
Czy trzeba również posiadać tam konto?
Przyznam, że zaskoczył mnie ten artykuł bardzo pozytywnie. Moja mama od dłuższego czasu korzysta z karty kredytowej citibanku i pewnie przez myśl jej nie przeszło, że można na tym zarobić. Akurat termin do końca sierpnia – świetnie, zdąże jej przekazać Twój artykuł. Pozdrawiam!
A gdzie widnieje informacja, że ta karta kosztuje 18zł/mc? 😉
1. Jeśli macie karty kredytowe.
Potnijcie karty kredytowe na małe kawałeczki, spłaćcie na nich całe zadłużenie, odłóżcie 10 tysięcy na podręcznym, oprocentowanym koncie jako fundusz bezpieczeństwa na nieprzewidziane wydatki.
2. Jeśli nie macie kart kredytowych.
Niech tak zostanie. Do końca życia.
Dobranoc.
Czy tą kartą można płacić za zakupy w internecie np. na Allegro, żeby spełnić warunki promocji (1000 zł zapłacone kartą)?
Bardzo interesujący artykuł 🙂
@Marcin Mniej mam podobne zdanie.
Ogólnie mam niechęć do banków, a artykuł interpretuje nie jako „jak zarobić 500 na karcie”, tylko „jak sprzedać się bankowi za 500”
Ja mimo niechęci do kart kredytowych zdecydowałem się na tą promocję. Pierwszy telefon z banku był szybko. Później dostałem tylko informację na maila, że nie mogli się ze mną skontaktować itd. Kilka razy zostawiałem im wiadomość, że jestem zainteresowany ale bank postanowił mnie najwidoczniej olać…