4 rady dla freelancerów, które nie mają sensu

utworzone przez | cze 26, 2024 | Praca, Praca w domu | 0 komentarzy

Przyznaję, że są takie porady dla freelancerów, w które sama wierzyłam, ale dzisiaj wiem, że nie mają sensu. O 4 takich wskazówkach opowiadam w nowym wideo.

Przyznaję szczerze: sama wierzyłam w niektóre z tych rad, pewnie którąś z nich znajdziesz na moim blogu To się opłaca, na którym od 10 lat dzielę się wskazówkami dla freelancerów i małych biznesów. Ale dzisiaj praca zdalna wygląda inaczej niż te 10 lat temu, zdobywanie klientów i media społecznościowe wyglądają inaczej, no więc nic dziwnego, że i rady dla początkujących będą trochę inne.

Oto 4 wskazówki, z którymi możesz się spotkać, a które dzisiaj już nie mają sensu.

Rada nr 1: Bądź wszędzie, we wszystkich kanałach w social mediach

To rada, która miała sporo sensu jakieś 10 lat temu. Wtedy wydawało się to całkiem mądre: bądź wszędzie, bo wszędzie mogą być Twoi potencjalni klienci, nie warto przegapić żadnego miejsca. Tylko trzeba pamiętać jak wyglądały media społecznościowe te 10 czy nawet kilka lat temu. Gdy zakładałam blog To się opłaca, na Facebooku raczkowały dopiero fanpage, nie było grup facebookowych i nie było jeszcze instagrama, nie mówiąc już o tym, że nie nagrywało się filmów i nie pokazywało na żywo przed kamerą. A więc bycie wszędzie oznaczało tak naprawdę publikowanie tekstowych postów, opcjonalnie z jakimś obrazkiem, w dwóch trzech miejscach. Dzisiaj bycie wszędzie to posty tekstowe, zdjęcia, wideo, relacje i samo pojawianie się w social mediach zajmuje znacznie wiecej czasu niż kiedyś.

Co zrobić zamiast bywania wszędzie ze swoją komunikacją jako freelancer? Zamiast tego: mądrze wybierz kanał, który Ci odpowiada, na początku jeden, a potem ewentualnie dokładaj drugi i kolejne.

Rada nr 2: Buduj zaufanie w social mediach przynajmniej kilka miesięcy, publikując treści edukacyjne, zanim zaczniesz sprzedawać.

Gdy social media raczkowały, wierzyliśmy w to, że trzeba najpierw zbudować zaufanie i że to proces, który potrwa kilka miesięcy. Dopiero dzięki takiej publiczności, która nam ufa, możemy próbować zarabiać pieniądze, np. publikując reklamy lub sprzedając im swoje produkty czy usługi. Dzisiaj nieco inaczej konsumujemy treści w internecie, niż to było w czasach popularności blogów. Wtedy czytelnicy blogów mieli swoich ulubionych twórców, kilku autorów, do których zaglądali regularnie, do których się przywiązywali, którym ufali i któych treści polecali swoim znajomym i podawali dalej.

Dzisiaj też mamy swoich ulubioncy twórców, ale też przeglądamy social media w poszukiwaniu czegoś ciekawego, na czym można zawiesić oko, a algorytmy podsuwają nam treści osób, których nie znamy. Patrząc z tego punktu widzenia, nie ma znaczenia, czy jako twórca zbudujesz wcześniej zaufanie czy nie, bo spora część Twoich treści trafi po prostu do zupełnie nowych odbiorców.

Dzisiaj ważniejsze jest budowanie zaufania na każdym kroku. Niezależnie od tego, czy akurat tworzysz posty sprzedażowe, rozrywkowe czy edukacyjne, warto się do nich przyłożyć i mieć w pamięci, że być może masz tylko ten jeden film, ten jeden post, żeby zainteresować odbiorcę i osiągnąć jakiś cel.

Czyli podsumowując: zamiast miesiącami budować zaufanie w social mediach, a potem sprzedawać, spróbuj od początku budować sympatię, bo ona jest równie ważna w procesie zakupowym.

Rada nr 3: Zaczynaj od niskich stawek, żeby zdobyć klientów i doświadczenie.

Gdy freelance dopiero raczkował, klienci mogli być nieufni i niezbyt chętnie płacili duże stawki za zlecenia pojedynczym wykonawcom. Pamiętam nawet, że wielu freelancerów udawało na swoich stronach agencje, pisało o sobie w liczbie mnogiej, żeby klient miał wrażenie, ze kupuje usługę od firmy, a nie od pojedynczego człowieka. W takich warunkach nie zawsze można było pracować za wysokie stawki.

Ale czasy się na szczęście zmieniły, praca zdalna i mały jednoosobowy biznes w usługach nie jest niczym dziwnym, a są klienci, którzy wręcz wolą pracować z freelancerem niż z agencją.

Dlatego dzisiaj zamiast ustalać niskie stawki na początku, ustalaj takie, na jakie wskazuje Twoje doświadczenie. Nieważne, czy masz za sobą lata doświadczenia jako grafik freelancer czy grafik z agencji – to nadal są lata doświadczenia i stojące za tym świetne umiejętności. Dlatego nie zaczynaj od niskich stawek, nawet jeśli dopiero zaczynasz pracę jako freelancer.

A jeśli potrzebujesz pomocy z wyceną zleceń i chcesz wiedzieć, co jeszcze oprócz doświadczenia, wziąć pod uwagę przy wycenie, mam coś, co Cię zainteresuje. To kurs online Wycena zleceń od A do Z, w którym wspólnie przechodzimy przez cały proces wyceny zlecenia – od rozmowy z klientem po rozbijanie jego obiekcji, gdy np. cena wydaje mu się zbyt wysoka.

Link do zapisu na kurs znajdziesz pod tym nagraniem.

Rada 4: Oferuj początkowo szeroki wachlarz usług, niech klient wyda u Ciebie tyle pieniędzy, ile może i zamówi kompleksową usługę.

I tu żebyśmy dobrze się zrozumieli: nadal uważam, że oferowanie klientowi szerokiego wachlarza usług to świetny sposób, żeby zwiększyć zarobki. Ale nie znaczy to, że to Ty osobiście masz za wszystkie usługi odpowiadać i Ty osobiście masz się znać na wszystkim, zwłaszcza jako początkujący freelancer.

Ja sama gdy zaczynałam, szukałam jeszcze pomysłu na siebie i oferowałam przeróżne usługi jako copywriterka i korektorka: pisałam teksty różnego typu, zajmowałam się korektą książek, tekstów do social mediów, a nawet prowadziłam fanpage dla moich klientów. Dzisiaj wiem, że skupienie się na jednej specjalizacji i jednej niszy pozwala lepiej tą niszę poznać, ale też więcej się dowiedzieć i po prostu być lepszym specjalistą jeśli wybierzemy sobie jeden temat niż jeśli będziemy jednocześnie zajmować się kilkoma dziedzinami.

To tyle jeśli chodzi o rady dla freelancerów, które dziś już nie mają sensu. Ciekawa jestem, czy Wam dawano takie wskazówki albo czy wierzyliście w jakieś rady kiedyś, a dzisiaj z perspektywy czasu uważacie, że były nietrafione? Dajcie znać w komentarzach.

A dzisiaj dzięki za uwagę i do zobaczenia niebawem.

Naucz się wyceniać zlecenia

Zapisz się na cykl 5 darmowych lekcji, a dowiesz się:

  • jaka jedna rzecz ma kluczowe znaczenie dla wielkości zarobków
  • bez czego nie warto zaczynać wyceny
  • jaki jeden trik da Ci szansę na większe zarobki
  • czego nie robi większość freelancerów
 

Zapisz się na bezpłatne lekcje i zacznij dobrze wyceniać swoją pracę!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments