3 sposoby na zabezpieczenie przed nieuczciwymi klientami

utworzone przez | lut 17, 2015 | Praca w domu, Prowadzenie firmy | 24 Komentarze

Jak pracując zdalnie zabezpieczyć się przed klientami, którzy nie chcą zapłacić za wykonaną pracę? Oto moje 3 sposoby na zabezpieczenie przed nieuczciwymi klientami.

Napisała do mnie Sylwia, która zaczyna dopiero pracować zdalnie i miała już kilka przypadków, w których ktoś postanowił zagrać nie fair i nie zapłacić jej za zrealizowane zlecenie. Sylwia pyta:

Czy jest jakiś skuteczny sposób aby uchronić się przed naciągaczami, dla których piszesz teksty i kontakt się nagle urywa. Zazwyczaj w chwili wymagalności zapłaty.

 

Ja mam 3 sposoby na takich gagatków. Może nie zabezpieczają w stu procentach (sama dałam się naciągnąć, co prawda tylko 2 czy 3 razy w ciągu 5 lat ktoś mi nie zapłacił za pracę, ale zawsze to kilkadziesiąt złotych do tyłu), ale pozwalają uniknąć większości przypadków, w których ktoś chciałby Cię oszukać.

Jak zabezpieczyć się przed nieuczciwymi klientami naciągaczami?

1. Podpisuj umowę

To oczywiście najlepszy, najłatwiejszy, najbardziej oczywisty sposób. Gdy mam coś dla kogoś zrobić, zaczynam od spraw formalnych, czyli podpisania umowy (jeśli jest to dłuższa współpraca) lub wysłania klientowi formularza zamówienia (jeśli zlecenie dotyczy jakiejś partii tekstów, a nie przewiduje stałej, dłuższej współpracy). W umowie czy formularzu wpisuję wszystkie warunki, łącznie z warunkami płatności, a co najważniejsze – wpisuję swoje dane i proszę zleceniodawcę o uzupełnienie danych jego firmy, podpis oraz zrobienie skanu wypełnionego i podpisanego formularza czy umowy i przesłanie takiego dokumentu do mnie. To najszybszy sposób, jeśli ktoś jest uczciwy i ogarnięty, podpisanie umowy czy formularza zajmuje od godziny do kilku godzin.

A co jeśli nie masz firmy, a podpisywanie umowy o dzieło z jakichś przyczyn nie wchodzi w grę? Są takie przypadki, najprostszym wytłumaczeniem dla braku umowy jest po prostu za małe zlecenie – czasem trafiają się jakieś pojedyncze strzały, np. ktoś zamawia u mnie krótki tekst za 30 czy 50 zł. Podpisywanie umowy o dzieło jest upierdliwe przy takiej kwocie. Wtedy stosuję drugą metodę.

2. Wystaw produkt na Allegro

Przy małych zleceniach i w innych przypadkach, gdy nie wchodziło w grę podpisanie umowy o dzieło, umowy o współpracy czy formularza zamówienia, radziłam sobie dzięki Allegro. Robiłam to tak: najpierw dogadywałam szczegóły zlecenia, na przykład 10 tekstów na taki i taki temat, za łączną kwotę 200 zł. Taki „przedmiot” wystawiałam na Allegro, a zleceniodawca go kupował. Co to daje? No cóż, wiadomo, że na Allegro każdemu zależy na tym, żeby mieć konto z samymi pozytywnymi komentarzami, a jak ma zamiar nie zapłacić za zlecenie, to takiego komentarza nie dostanie – wręcz przeciwnie. Poza tym gdy ktoś kupi od Ciebie coś na Allegro, dostajesz informację z danymi kupującego. To dość dobry sposób na zabezpieczenie swoich interesów – naciągacz raczej nie będzie chciał zawierać transakcji poprzez Allegro, a to powinno wzbudzić Twoje podejrzenia.

3. Żądaj zapłaty z góry

Jeśli zalecający nie zgadza się na Allegro, nie wchodzi w grę też umowa czy formularz zamówienia – zażądaj zapłaty z góry. Czasem żądałam np. połowy wynagrodzenia z góry, a połowy dopiero po wykonaniu zlecenia – to też uczciwe postawienie sprawy. Z uczciwymi klientami na ogół nie ma problemu – zapłacą, zwłaszcza jeśli sami zwrócili się do Ciebie z prośbą o wykonanie jakiegoś zlecenia, bo najczęściej sprawdzili Cię już w internecie i wiedzą, że jesteś rzetelnym freelancerem.

A co jeśli zleceniodawca się nie zgadza?

Jeśli ktoś chce zlecić Ci jakieś zadanie, a nie zgadza się ani na zapłatę z góry, ani na Allegro, ani na podpisanie umowy – no cóż, ja bym nie brała takiego zlecenia. Najczęściej właśnie tacy ludzie są naciągaczami i w takich przypadkach jest największa szansa, że Ci nie zapłacą. Postaw sprawę jasno: formalności muszą być dopełnione albo przelew musi przyjść przed wykonaniem zlecenia, takie są Twoje warunki i koniec. Nie bój się stawiać warunków, w końcu jeśli idziesz do jakiegoś punktu usługowego, w którym jesteś klientem i chcesz coś załatwić (wymienić oponę u wulkanizatora, naprawić zegarek, skrócić spodnie) to też płacisz z góry albo godzisz się na inne warunki, postawione przez fachowca, prawda?

Mam nadzieję, że moje sposoby pomogą Sylwii i innym początkującym freelancerom unikać nieuczciwych zleceniodawców. Przy okazji przypominam jeszcze inny tekst, z którego dowiesz się, na co uważać szukając pracy zdalnej.

A jakie Ty masz sposoby na zabezpieczenie przed nieuczciwymi klientami – czy to wśród zleceniodawców, czy klientów w Twoim biznesie?

 

 

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

24 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Odzyskiwanie danych
Odzyskiwanie danych
9 lat temu

Nie mamy wiele zleceń pracy zdalnej ale kilka takich było. Raz tylko zdarzyło się, że klient bardzo długo się ociągał z zapłatą.
Na szczęście jednak cały czas mieliśmy dostęp na serwera, który mu konfigurowaliśmy. Wyłączenie usługi sprawiło, że przelew przyszedł na następny dzień.

Dana
9 lat temu

Z tym Allegro to jest tak PROSTY sposób! I bezpieczny! Kurcze, nawet o tym nie pomyślałam wcześniej. Dzięki wielkie za pomysł.

Mnie też kilka razy zdarzyło się, że otrzymywałam propozycję współpracy i pojawiało się w trakcie dogadywania szczegółów, że umowa będzie wysłana do mnie w momencie, gdy prześlę gotowy tekst. Nie zgadzam się na taki manewr. Gdy będzie gotowy tekst, to co najwyżej wysłać im mogę rachunek, umowę muszę mieć wcześniej 🙂

KUBA
9 lat temu

Najczęściej pomaga wystawienie na Allegro, wtedy sami się tacy odstraszają. Odpowiedz na e-mail przychodzi następnego dnia lub kilka godzin później – bo się wahają. Polacy to specyficzny naród gdzie każdy chce wszystko za 1zł, lub po znajomości lub niskiej stawce. W moich praktyk wynika że najlepsi są Ci klienci co dzwonią ponieważ oni tak naprawdę są zainteresowani usługą. Reszta to pyta i „ile” „dlaczego tyle”, „a to inaczej”, „a to drogo” i inne. Naprawdę takich nierzetelnych partnerów jest masa co próbują wymigać się od zapłacenia, nawet wystawionej f-vat, a jak wystawi się proforma to mogą nie zapłacić. I z tym… Czytaj więcej »

kobieta w e-biznesie.pl

miałam klientów płacących po terminie lub takich, którzy się wycofywali, bo nagle zmieniali zdanie, ale na inną nieuczciwość nie natrafiłam. Nauczyłam się ufać i trudno, jak mają być problemy – ryzyko wpisane w zawód. Na szczęście mam już stałe zlecenia i zaufanych klientów, więc nie boję się jakiegoś dodatkowego, który okaże się nieuczciwy. Raczej byłoby mi szkoda energii na latanie po sądach i dochodzenie swoich praw, ale rady bardzo dobre.

hubert siemieńczuk
hubert siemieńczuk
9 lat temu

Zwykłą umowę/porozumienie możemy podpisać pomiędzy osobami fizycznymi. Może to być nawet serwetka. Egzekucja jest zgoda z prawem. Wierzytelność zgłaszam do windykacji, odpalam dresom z tego 15%, ale 85% zostaje przy mnie.
Umowy gentelmenskie też są dobre, o ile właściwie kalkulujemy ryzyko i np. podajemy wyższą cenę finalną za usługę + koniecznie zaliczkę minimum 50%. Wyjdziemy na swoje tak czy inaczej 🙂

Magda Kosińska
9 lat temu

Allegro to sprytny sposób, jednak dla początkującego freelancera, który nie ma jeszcze stałych klientów oraz, który nie ma doświadczenia w bezpośrednim kontakcie z klientem, najlepsze są internetowe platformy do wymiany usług, jak np. http://galilea3.com. Redukują one liczbę oszustw, ponieważ kupujący jest zobowiązany do wpłacenia całości wynagrodzenia na samym początku. Dlatego też wynagrodzenie freelancera czeka aż wykonane zlecenie zostanie zaakceptowane przez kupującego, po czym pieniądze trafiają od razu do wykonawcy.

Sylwia
Sylwia
9 lat temu

Agnieszka! Jesteś wielka. Serdeczne dzięki, za bardzo proste pomysly, na które sama bym nie wpadła. Mimo tego, że kilka razy mnie wystawili i nie jest to miłe uczucie, staram się wyciągnać z tego coś pozytywnego – ćwiczę pisanie tekstów :-). Pozdrawiam

Slowemprzezswiat
9 lat temu

Pomysł z zamówieniem taki oczywisty, a nigdy na niego nie wpadłam. Facepalm
Faktem jest, że jeśli klientowi tego typu formalności nie pasują, to najprawdopodobniej ma zamiar nas oszukać. Złożenie podpisu i odesłanie skanu to 5 min roboty.

Tomek K
9 lat temu

A jak wygląda późniejsza kwestia rozliczenia dochodów z Allegro? Tym bardziej, jak do zleceneń, od czasu do czasu sprzedam jakąś rzecz np. Aparat.

Aleksandra Niedzielska

Ja mam jeszcze 1 patent poza w/w: proszę firmę, z którą współpracuję od razu przed rozpoczęciem działań o dane do faktury, a następnie sprawdzam w bazie CEIDG czy firma jest tam wpisana, jeśli nie ma – żądam płatności 50% z góry tłumacząc dlaczego. To się świetnie sprawdza – klient wie, że „został sprawdzony” i myśli, że nie ma do czynienia z kimś, kto w razie próby oszustwa zostawi sprawę bez echa.