Ile kosztuje utrzymanie psa, co trzeba wymieniać i dokupować? [aktualizacja]

utworzone przez | cze 19, 2017 | Życie freelancera | 6 Komentarze

Nasz pies, Spacja, jest z nami już 3,5 roku. A że wydatki spisujemy od wielu lat, to mogę zajrzeć w tabelki i sprawdzić, ile kosztuje utrzymanie psa.

Raz już pisałam na blogu o utrzymaniu psa, niedługo po tym, jak wzięliśmy Spację do siebie. Po 3 miesiącach średni koszt utrzymania psa wychodził nam nieco ponad 280 zł miesięcznie. Pamiętam, że wielu znajomych dziwiło się, czemu tak dużo. Tu znajdziesz szczegółowe wyliczenia – Ile kosztuje utrzymanie psa.

Od tamtego czasu trochę się zmieniło, ale nie wszystko, co kupiliśmy na początku, trzeba było wymieniać.

Posłanie: do tej pory Spacja śpi na posłaniu, które kupiliśmy dla niej na samym początku. Co prawda trochę ogryzła swój wiklinowy koszyk – gryzła go trochę na samym początku, z obawy, że nie wrócimy do domu, żeby ją nakarmić. Teraz zupełnie się już nie martwi i od ponad 2 lat w ogóle nie gryzie koszyka. Wymieniamy jej tylko co jakiś czas kocyk, ale nie kupujemy nowego, używamy starych kocyków i ręczników.

Buda do przewożenia psa: często zabieramy Spację na spacery do parku, do którego trzeba kawałek dojechać. Kupiliśmy jej transporter, który na stałe jeździ z nami w aucie.

Miski do jedzenia i wody: Spacja trochę urosła, je więcej niż gdy ją wzięliśmy, więc trzeba było kupić większe miski 🙂

Zabawki: dalej nie wydajemy na nie za dużo, bo Spacja nie bardzo lubi bawić się zabawkami.

Przysmaki: od czasu do czasu kupujemy kostki do pogryzienia, ciastka, a codziennie dajemy jej też Dentastixy, które lubi, a które sprawiają, że nie ma tego charakterystycznego dla psa smrodku z pyska. A przynajmniej nie jest taki intensywny 😉

Szelki i smycz: testowaliśmy na początku obrożę, ale trudno było ją prowadzić zapiętą za obrożę, więc wymieniliśmy na szelki, w których psa przypina się do smyczy w okolicach łap, a nie szyi. Przez te 3,5 roku musieliśmy raz wymienić szelki i kupiliśmy 2 czy 3 smycze. Na szczęście to nie zużywa się za szybko.

Obroże przeciwkleszczowe: Co roku trzeba kupować ok. 2-3 sztuki. Wybieramy te tańsze, za ok. 7-10 zł i działają.

Szczotki do wyczesywania: nie niszczą się, więc nadal używamy tej, którą kupiliśmy na początku.

Jedzenie: Spacja je najczęściej gotowane mięso z ryżem lub kaszą i jakimś warzywem. Muszę powiedzieć, że czasem to pachnie tak apetycznie, że sama bym chętnie wciągnęła 🙂 Czasem daję jej też niewielką porcję suchej karmy, żeby miała coś do pogryzienia, a nie tylko do połykania 😉

Wizyty u weterynarza: Na szczęście trafił nam się pies, który nie choruje. Raz miała coś w stylu zapalenia gardła, więc dostawała antybiotyk i syropy, ale do tej pory najpoważniejsza jej wizyta u weterynarza to sterylizacja na samym początku jej pobytu u nas.

Podróże: Przyznam, że najczęściej wyjeżdżamy bez niej. Spacja zostaje pod opieką mojej teściowej, a tam ma lepiej niż w hotelu 🙂 Gdy ją gdzieś zabieramy, za każdą dobę psa trzeba dopłacać jakieś 10-20 zł.

Worki do sprzątania: Sprzątamy po swoim psie, więc kupujemy specjalne worki, które zakłada się do łapy do sprzątania (dzięki niej nie trzeba zbierać kup rękami, tylko zbiera się je tą łapą). Łapa przez te kilka lat nam się zużyła, więc kupiliśmy dwie zapasowe.

Pojemnik na wodę/poidło: Przydatny gadżet, gdy zabieramy psa latem na dłuższe spacery. Po kilkunastu minutach w upale Spacja, która ma długą sierść, jest wyraźnie zmęczona i spragniona, więc nosimy poidło, w którym można podać psu wodę, a potem zakręcić i zabrać dalej.

Ile kosztuje utrzymanie psa?

Sprawdziłam koszty utrzymania psa od kiedy ją wzięliśmy do siebie (styczeń 2014). Koszty w ujęciu rocznym wyglądają następująco:

  • 2014: 2633,47 zł
  • 2015: 1662,25 zł
  • 2016: 2388,98 zł

Jak widać w jednym roku pies kosztował nas średnio 138 zł miesięcznie, podczas gdy w pozostałych latach (w zeszłym chorowała, stąd większe wydatki) od ok. 200 do 220 zł miesięcznie. Średnia z 2017 roku na razie wychodzi w okolicach 130 zł.

Jak widać pies nie jest bardzo kosztowny, ale jednak trzeba na niego nieco wydać. Tym bardziej, jeśli choruje (moi znajomi mają psa, który ma… alergię na roztocza), bo przecież żaden odpowiedzialny właściciel nie pozwoli chorować psu, tylko wyda pieniądze na jego leczenie.

Czy warto wydać te 130 zł miesięcznie na psa? Zdecydowanie! Mogę powiedzieć, że przygarnięcie Spacji to była jedna z największych, ale i najprzyjemniejszych zmian w naszym życiu 🙂

 

 

Sposób na freelance bez stresu: dywersyfikacja

Pobierz darmową listę 40 pomysłów na dywersyfikację dla freelancera. Pomysły podzieliłam na 4 grupy:

  • praca z klientami
  • wynajem w małym biznesie
  • zarabianie na wiedzy
  • bycie twórcą
 

Pobierz bezpłatną listę i zbuduj dodatkowe źródło dochodu!

Zdjęcie Agnieszki Skupieńskiej
O autorce: Agnieszka Skupieńska

Z wykształcenia polonistka, ale nigdy nie pracowałam w szkole. Jako freelancerka zaczęłam pracować w 2009 roku, pisząc teksty na zlecenie. Teraz uczę innych, jak zarabiać, nie wychodząc z domu. Mam też swój sklep internetowy, w którym można kupić akcesoria barmańskie.
Sprawdziłam, że praca w domu może być sposobem na życie. I to na całkiem niezłym poziomie 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Pinezka na mapie
6 lat temu

U mnie koszty rozkładają się podobnie, choć przyznam szczerze nigdy nie zliczałam dokładnie. Myślę, że najbardziej kosztowny jest pierwszy rok. Wiadomo – wyprawka. Do tego trzeba doliczyć ewentualne zniszczenia szczeniaka. W naszym przypadku doszedł również koszt szkolenia na posłuszeństwo. Przysmaków u nas idzie ojjj dużo 🙂 Wliczamy w to nagródki za komendy oraz naturalne gryzaki do chrupania. Polecam surowe gicze cielęce (doskonale czyszczą zęby, a są przynajmniej naturalne i o wiele tańsze niż Dentastixy 🙂 Co do wakacji, jeszcze nie zdarzyło nam się płacić dodatkowo za psa, ale to może dlatego, że zawsze wybieraliśmy psiolubne miejsca:) Prawdą jest, że pies… Czytaj więcej »

mateuszskrzynski.wordpress.com

Pies nie jest drogi. Chyba, że ma się prawdziwego fizia i karmi go samą cielęcinką. Poza tym te pieniądze zwracają się w formie miłości i bezinteresownej przyjaźni. Warto mieć psa.

Patrycja Kowalska | Wypisana

Wow, mój pies ma 11 lat i jak przez całe życie wydałam na niego 3000 zł to jest wszystko:D
Smycz ta sama od 11 lat:D Kilka obroży. Miski te same i używa się też takich plastikowych. Można do tego wliczyć zmianę auta kilka lat temu:D No to wówczas dojedzie do tego 10 tysięcy:D Na szczęście nie chorował:) Dopiero teraz wykryli mu raka 🙁 Ale no cóż – tak się dzieje niestety.

Kodeks Karoliny
6 lat temu

Trafne podsumowanie 🙂 Szczególnie dla tych, którzy zastanawiają się nad nowym członkiem rodziny 🙂 Od siebie dorzucę tylko, że czworonożny przyjaciel to członek rodziny i jeśli pojawia się choroba, to wydatki się nie liczą. W ostatnich miesiącach życia naszego przyjaciela wydaliśmy tysiące żeby go ratować. Trzeba być chociaż mniej więcej na to przygotowanym!

SensiDog
SensiDog
5 lat temu

Pytanie „ile kosztuje pies” jest podobne do pytania „ile kosztuje samochód”. Wszystko zależy od tego, czego oczekujesz i ile chcesz wydać. Nie ma górnej granicy. Znam osoby, które wydają na psy 20-30 tysięcy rocznie, bo jeżdżą z nimi na wystawy. Nawet cena zakupu psa jest zróżnicowana. Można adoptować psa ze schroniska za darmo, ale pasjonaci są w stanie zapłacić 3-4 tysiące euro (plus koszty transportu) za zakup psa z super rodowodem. To samo z codziennym utrzymaniem. Rynek karm tak się rozrasta, że można kupić karmy za 30 zł i za 300. Podsumowując, z ciekawością czytam takie wyliczenia (bo nigdy nie… Czytaj więcej »

kamila
3 lat temu

Przydatne informacje! Wydawać by się mogło, że na psa wydaje się większe kwoty